Kochana mąż dziś miał nad ranem 39 stopni gorączki.Lakarz powiedział że może od płytek.Ale mó Damian mówi że jest zle bo było lepiej a tu tak nagle zle,że bardzo boli przełyk,i nie chce być karmiony pozajelitowo.Jak umordował kanapkę to nie wie czy mu stoi w gardle czy poszło dalej bo nic nie czuje
Lekarz był i jest paciorkowiec przy wkłuciu Jak będzie gorączka w nocy, to mają podać inny antybiotyk. A mąż mi powiedział, że lekarz mówi "żeby nie była w nocy dramatu"! Jak tak lekarz może mówić do pacjenta?
Najważniejsze, żeby się poprawiło. Infekcje w tym okresie, jak doskonale wiesz Betsi, mogą być bardzo, bardzo groźne, bo organizm nie ma "czym" z nimi walczyć - szpik jest praktycznie zniszczony, dlatego trzeba być bardzo ostrożnym.
Betsi droga, teraz pomóc muszą lekarze i organizm męża musi zawalczyć. Ty możesz tylko wspierać fizycznie jak to możliwe a przede wszystkim psychicznie.
Wczoraj wieczorem mąż wymiotował,przespał noc ale piwiedział że bardzo się zle czuje Ciężko mu się oddycha.Słyszałam że podobno że jak się szpik odbudowuje to tak jest?czy to prawda?mówię do męże że da radę,musi!Ale sama jestem na lekach,nie śpię u cholernie się boję
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum