Nie jest metodą uznaną w leczeniu nowotworów układu oddechowego.
Na razie masz całkowitą remisję i nie ma podstaw do dalszego leczenia, tym bardziej, że ani nie znamy dynamiki zmian w PET (bo nie miałeś go na początku ani w trakcie leczenia), ani też badanie PET nie było wykonane w odpowiednim czasie po zakończeniu chemioterapii.
Skala Deauville służy do oceny właśnie tego, czy pacjent ma remisję, czy też nie
Witam.
Było dobrze a teraz znów leżę w szpitalu.
Mam podejrzenie wznowy. Od wtorku leżę w szpitalu jak na szpilkach i czekam na wynik TK.
Mam nadzieję że będzie dobrze bo czuję się dobrze.
Ale jeśli nie to zaczynam myśleć co dalej.
Z tego co czytałem to na PMLBCL nie ma skutecznej drugiej linii leczenia ale wiadomo coś robić trzeba.
Myślę w związku z tym jeśli będzie potrzeba nad zmianą miejsca leczenia.
Jakie miejsce Byście Polecili?
Jak wygląda procedura zmiany miejsca leczenia?
Rejestrujesz się do poradni hematologicznej, potrzebne jest skierowanie przez lekarza, może być od lekarza POZ. Na wizytę, zabierasz całą dokumentację: wypisy, wyniki badań.
Aby przyspieszyć całą procedurę, to możesz zacząć od wizyty prywatnej u lekarza z IHiT.
_________________ Boże, użycz mi pogody ducha. Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić. Odwagi, abym zmieniał to co mogę zmienić.
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
A teraz powiedzcie szczerze czy mogę liczyć na jakieś skuteczne leczenie drugiej lini w tym chłoniaku? Czy będzie to tylko "mydlenie sobie oczu"?
Dzisiaj odebrałem wynik tomografii. można dostać. Ktoś inny opisał badanie "po swojemu" i nijak nie można niczego po nim stwierdzić, nie ma jak porównać do poprzednich badań CT. Lekarze sugerują PET/CT.
Czy ostatnie badanie CT można porównywać do badania PET/CT które miałem robione w listopadzie?
Czy ostatnie badanie CT można porównywać do badania PET/CT które miałem robione w listopadzie?
Zazwyczaj porównuje się badania tego samego gatunku, czyli usg z usg, TK z TK, MR z MR i PET z PET, jeszcze najlepiej jak robi się dane badanie na tym samym sprzęcie wtedy mamy pewność co do badań i zachodzących zmian.
pozdrawiam
[ Komentarz dodany przez Moderatora: MisiekW: 2017-03-20, 22:34 ] Dokładnie tak, nie ma sensu porównywanie dwóch badań, inaczej przeprowadzanych, etc.
Jestem po badaniu PET/CT.
W śródpiersiu nic się nie zmieniło. Migdałki przygardłowe wykazały zwiększony metabolizm jak i węzeł grupy IIB. Węzeł o wymiarach 7x4mm i SUV max2.9. Napisali prawdopodobnie odczynowy.
Miałem na pewno podczas badania niedoleczoną infekcję gardła. Zmagam się z tym gardłem od lutego. W marcu miałem MR nosogardła i absolutnie nic podejrzanego nie znaleźli.
Dodaję zdjęcia wyników badań.
Mam teraz mętlik w głowie bo świadczenia rehabilitacyjne mam do końca kwietnia i pasowało by wracać do pracy. Każdy mi odradza pracę, mój hematolog też kręci nosem jak mu o tym wspomnę. No i co dalej robić? Naprawdę człowiek po takiej chorobie nie nadaje się już do pracy?
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-04-23, 21:09 ] Wyniki są niestety nieczytelne.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2017-05-04, 12:09 ] Problem techniczny z załączaniem plików rozwiązany. Post wyedytowany i poprawiony.
Witaj...
Jeśli czujesz się na siłach to wracaj do pracy. Siedzenie w domu i rozmyślanie nic nie pomaga. Ją wróciłam po miesiącu od ostatniego pobytu w szpitalu. Oczywiście trochę osłabiona ale nie chciałam tkwić już w domu... Ty oczywiścieznasz siebie lepiej i sam będziesz widział kiedybedzies, gotowy do powrotu. Trzymam kciuki.:-)
Też bym wracał do pracy. Co prawda wróciłem dopiero 4 miesiące po radioterapii,ale tylko dltego, że specyfika pracy stwarza większe zagrożenie dla mnie. Siedzenie w domu nic nie da...
Wróciłem do pracy. Pracuję już prawie dwa miesiące, praca zmieniona na całkowicie biurową.
Pierwszy miesiąc całkiem spokojny dobrze się czułem.
Ponad dwa tygodnie temu zaczęło być dużo gorzej. Strasznie kiepsko się czułem byłem zmęczony ciągle, doszły problemy gastryczne, częste mdłości, rozwolnienia i biegunki. Praca mnie nie stresuje bo i nie ma czym na razie się uczę. Raz nawet dostałem silnego bólu głowy takiego jak na początku choroby miałem kilka razy.
W tym tygodniu jest ok, czuję się super. Dzisiaj zrobiona morfologia i nie ma się do czego przyczepić poza jednym. Wynik LDH mnie niepokoi- 500U/l. Jakieś dwa tygodnie wcześniej LDH wynosiło 550U/l. Jutro mam wizytę u hematologa ale chciałem Was zapytać co o tym Sądzicie?
Jest dobrze ale nie idealnie. Wczoraj odebrałem wyniki z kolejnego CT kontrolnego.
Zwłóknienia w śródpiersiu zmniejszyły się o połowę. Cała reszta w porządku, czyli choroba główna w pełnej kontroli.
Jednak chyba skutki uboczne całej terapii dają mi w kość.
Na przykład poprzednie dwa tygodnie czułem się fatalnie. Ciężko mi było oddychać prawie cały czas i dostawałem przy byle wejściu po schodach zadyszki. W ogóle ostatnimi czasy strasznie się zasapuje.
Ten tydzień jest w miarę w porządku.
W czwartek jestem umówiony do kardiologa na serię badań aby zobaczyć w jakim stanie jest serce bo jak wiadomo R-CHOP i naświetlanie śródpiersia nie jest dobre dla serducha.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum