Na problemy w jamie ustnej kupiliśmy Solus Nano (do płukania)
Pojawił się ból w okolicach szyi - delikatny przy przełykaniu, również przy ucisku okolicy krtani, ale nie ma powiększonych węzłów chłonnych w tych okolicach.
Może to być konsekwencja stanów zapalnych czy też grzybiczych w jamie ustnej?
Jutro zona ma badania i wizytę u lekarza ale może ktoś przerabiał podobne dolegliwości?
Grzybica w jamie ustnej, dość często występuje po chemiach (ponieważ po chemiach spada odporność).
Niech lekarz to oceni, ale zazwyczaj potrzebne są leki na receptę, m.in. nystatyna do pędzelkowania jamy ustnej.
Zalecam też myć po każdym posiłku zęby (i język). Jeśli drażni, można kupić miękką szczoteczkę.
Na forum mamy wyszukiwarkę
tutaj kilka wyszukanych postów:
http://www.forum-onkologi...hp?mode=results
Też zapewne wyczytasz, że do łykania flukonazole, ale to jeśli nystatyna nie pomoże.
Tak czy siak lekarzowi warto to pokazać, bo to może być za mało
Mąż napisał/a:
Na problemy w jamie ustnej kupiliśmy Solus Nano (do płukania)
.
Można też szałwią płukać buzię.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Hmm, z mojego skromnego doświadczenia i większa pieczarkarnia tym mniej WBC. Tak miałem. Na języku jest wynik morfologii. Jeśli już w czasie podawania pierwszej chemii jest biało na języku i wokoło to może być tylko gorzej z białymi przed podaniem następnej chemii. Zrobiłbym morfologię przed podaniem kolejnej chemii, aby zapobiec przesunieciu podań i oczywiście zapobiegawczo neupogen/neulastę itp.
Na grzyba brałem nystatynę, jeśli dobrze pamiętam, ale najlepiej z grzybem radzi sobie właściwy poziom WBC, a jeśli jego nie będzie odpowiedniego, to i chemii nie będzie.
Coś takiego znalazłam w necie,może akurat ,niech Justyna albo Misiek wypowiedzą się na temat proponowanych tu środków
Wysłane przez smokooka
Idź do strony:
Fora Wątki Nowy wątek
smokooka (offline)
Na forum od:
10-05-2013
Na suchość jamy ustnej czy przełyku cierpiała każda z nas w okresie leczenia. Do tego afty, grzybice, stany zapalne, infekcie w buzi i bóle nieznośne. Zresztą przyczyn podobnego stanu rzeczy jest więcej, niż chemio czy radioterapia. Cukrzyca, menopauza, niewydolność nerek, astma, nietrzymanie moczu(!) i inne choroby oraz przyjmowane na nie leki mogą zaburzać wydzielanie śliny, suchoty śluzówek i rany w jamie ustnej. Dla mnie w okresie chemioterapii było pod tym względem koszmarnie i od tego czasu zbieram informacje jak sobie pomóc.
Ja na początku strałam się dużo pić, ale to nie pomagało, potem ssałam lek Isla, ale pomagało na moment, pierwszą rzeczą jaka dawała skutek na chwilę wytchnienia była płukanka recepturowa od mojej onkolożki, oto jej skład - może ją wypisać każdy lekarz, a rodzinny w szczególności:
Vit A liq 10,0
Vit E liq 10,0
Ol. Menthae 0,1
Gliceryni ad 400,0
M.f. sol
Ostrzegam, że z tej proporcji jest tego multum, trzebaby przeliczyć powiedzmy na połowę, żeby miało to sens. Płukanka jest oleista, nie za sympatyczna w ustach, ale lekko miętowa i skuteczna w nawilżaniu poniszczonych śluzówek. Płukać ile potrzeba, ale uważać i nie połykać - ze względu na zawartość bazowego składnika - gliceryny - ma przeczyszczające działanie. Oczywiście w razie wypicia a nie wyplucia tylko chichot
Kandydoza, candidia albicans - czyli grzybica w ustach, biały nalot na języku, paskudny posmak, owrzodzenia i ogólnie bleee - różne sposoby:
- płukanie 50 ml z trzema kropelkami olejku z drzewa hebracianego, 3 razy dziennie
- przyjmowanie witaminy C i E
- jedzenie czosnku
- przyjmowanie olejku z oregano lub wyciągu z liścia oliwnego (do nabycia w aptekach, również internetowych) . Oba te specyfiki wykazują wysoką skuteczność w walce z grzybem Candidia albicans.
- ssanie tabletek zawierających chlorchinaldol czyli popularnego Chlorchinaldinu
- stosowanie tabletek Sebidin - kolejny popularny lek, o którym Twój onkolog Ci nie powie winking smiley a rodzinny rozkłada ręce hehe - lek zawiera chlorheksydynę - kolejny środek leczący miejscowe objawy zapalenia błony śluzowej gardła i krtani, zapalenie dziąseł i choroby przyzębia, afty przewlekle nawracające, pleśniawki, nadżerki i odleżyny.
- do odkażania skóry i błon śluzowych jamy ustnej można zastosować również kwas borny, jodynę, gencjanę, roztwór nadmanganianu potasu lub wody utlenionej (w odpowiednich stężeniach - do sprawdzenia w necie)
- pomocne są również żele stomatologiczne i pasty zawierające m.in. dializat z krwi cieląt, który posiada silne właściwości regenerujące uszkodzonych komórek błony śluzowej
W aptece można kupić lub zamówić następujące wspomagacze:
- stomatologiczny płyn do płukania jamy ustnej z dodatkiem siemienia lnianego i alantoiny Implant Alfa - zawiera też korę dębu, sząłwię, arnikę, xylitol, chlorheksydynę (jak sebidin) glicerynę, rozmary, d-panthenol i rumianek - to musi działać łagodząco i pomagać w naszych stanach
- podobny Alfa Med - specjalistyczny płyn do płukania jamy ustnej z dodatkiem siemienia lnianego i arniki, specjalnie do stosowania w czasie terapii przeciwnowotworowych
- Preparaty BIOTENE oral balance - nr I na świecie w walce z suchością jamy ustnej - xerostomią (tak to się nazywa) - wśród nich enzymatyczny żel nawilżający śluzówkę, płyn do płukania jamy ustnej, enzymatyczna pasta do zębów, superdelikatna szczoteczka do zębów i enzymatyczna guma do żucia.
- a mi moja aptekarka poleciła Mucosit - ziołowy mocny żel który bardzo mi pomagał ogarnąć skutki chemioterapii
- oczywiście używałam też nystatyny w zawiesinie, skuteczna ale to już tylko na receptę, tylko w przypadku kandydozy i obrzydliwa wyjątkowo.
- nie używałam, ale od lekarza można jeszcze dostać receptę na diflucan, zawiera fluconazol, typowo na kandydozę.
Substancje przeciwgrzybicze należy aplikować tylko na zmienioną grzybiczo błonę śluzową jamy ustnej po każdym posiłku.
Wiemy już że wyniki są dobre więc bardzo się cieszymy
Co do dolegliwości to jama ustna powoli dochodzi do siebie.
Bóle mięśniowe dają jeszcze znać o sobie ale powoli do przodu
Niestety czas na nieco gorsze informacje. Przy okazji kontroli enzymów wątrobowych i trzustkowych zrobiliśmy morfologię (04.10) wynik WBC na poziomie 1.1 nie pozostawia watpliwości. Od dzis podajemy czynnik wzrostu.
Strach pomysleć jak beda wyglądały wyniki po 2 czy 3 chemii
Mąż - można na to popatrzeć w ten sposób, że chemia działa, jeśli aż tak hamuje wytwarzanie limfocytów normalnych, to o wiele bardziej hamuje namnażanie tych nowotworowych. Docenisz to przy pierwszym pecie.
Samo podawanie tego czynnika przed każda chemią nie jest problemem, a tak z ciekawostek to zwykła bakteria (sorry za pisownię) eszerisza koli, (neupogen bodajże) a tak działa na układ odpornościowy.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: MisiekW: 2016-10-06, 23:04 ] Trebor......
To nie bakterie omg. Tylko cytokina, czynnik wzrostu kolonii granulocytów, G-CSF. Produkowany metodą inżynierii biomedycznej, czyli wszczepia się gen dla takiej cytokiny do bakterii. Tak duże neutropenie po schemacie RCHOP zdarzają się rzadko, dlatego nie daje się rutynowo czynnika od razu po chemii.
Mąż, nie martw się, ja przy każdym z 8 podań RCHOP miałam podawany jakiś wspomagacz. Najczęściej było tak, że dostawałam Neulaste zaraz po podaniu, a po 10 dniach przy kontroli leukocyty i tak były niskie i dostawałam jeszcze 5 ampulkostrzykawek Zarzio. Ale tak jak pisze przedmówca PET wszystko wynagradza jestem juz 4 miesiące po zakończeniu chemii, teraz w trakcie radioterapii i leukocyty juz wracają do normy. Głowa do góry i dużo uśmiechu z okazji dzisiejszego światowego dnia uśmiechu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum