[MarcoPolo]

Spokojnej Nocki Lenka

[schatz]

Lenka trzymajcie się dzielnie!!!! Dobeze że jest u Ciebie koleżanka, nie musisz siedzieć sama w domu.A my też jesteśmy z Tobą,moje uściski!!!!

[Katarzynka36]

Lenko!!!

[Cyntia]

Lenko trzymaj się kochana. Jestem z wami

[kaja115]

[kikoska]

Lenko Wasza historia bardzo mnie poruszyła. Przytulam Cię najcieplej swoimi myślami. Nie jesteś tutaj sama Co dzisiaj u Was?

Życie nasze to podróż po wzburzonych wodach oceanu, pośród ciemności nocy; wiara to latarnia morska, co nam drogę do portu wiecznej szczęśliwości ukazuje; wierność w obowiązkach to czółno, które nas od morskich broni bałwanów, tj. od wpływów świata; nadzieja, ufność w Bogu to kotwica, co nas od zatonięcia ratuje; miłość to wiatr, co żagle nadyma. I do nieba wiedzie.

[Katarzynka36]

Leno!
Bardzo wiele osób tutaj myśli o Tobie i Twoim Mężu...

[Richelieu]

Katarzynka36 napisał/a:

Leno! Bardzo wiele osób tutaj myśli o Tobie i Twoim Mężu...

... nawet, jeśli się nie odzywają. Czytam z uwagą i jestem z Wami w tym trudnym czasie. Pozdrawiam serdecznie

[MarcoPolo]

Mam nadzieje ze noc mieliście spokojna, życzę dużo sil.

[Lena W.]

Witam. Noc dla mnie byla spokojna bo Pan doktor z hospicium podal mi uspokajace bo juz padalam z nog. Czuwala nad moim mezem kolezanka. Podalam rano z zalecenia lekaza leki mezowi.Jest w glebokim snie. Nie reaguja zrenice,tetno,to slabe to mocne. Wieczorem poszla piana z buzi. P.doktor dal lek odwodniajacy zeby ta piana ustala. Spi dzis caly dzien. Pampers zmienilismy bo caly mokry byl. To tyle.
Wczoraj byla u mnie jedna z forumowiczek. Mieszkamy w tym samym miejscu i jak sie okazalo niedaleko siebie. Byla bardzo pomocna w wielu sprawach. Przede wszystkim uspokoila mnie ze maz sie nie meczy juz. A prawdopodobnie odejzie we snie,spokojnie (modle sie o to!),wytlumaczyla mi wszystkie badania co byly robione od kwietnia (tak szkoda ze wczesniej tu nie zajzalam).No i pogadalysmy troche. Teraz czekam na nia,bo kolezanka musiala wrocic do Poznania,do pracy. Pol godziny temu pojechala na pociag.Ech...
Powiem ze gdyby nie dziewczyny-bylo by strasznie ciezko samej. Tak,pomimo wsparcia,dostalam troche checi do zycia.Prawde powiedziawszy odechciwalo mi sie wszystkiego w ostatnich dniach.

[Balbi]

Dobrze, że masz wsparcie nie tylko nasze wirtualne ale także realne. Nie poddawaj się! To zabrzmi paradoksalnie, ale pewnie dopiero podczas choroby męża przekonałaś się ile w Tobie drzemie siły. Nawet jeśli czasami w to wątpisz jesteś bardzo bardzo dzielną kobietą!

[zufed]

Lena W. napisał/a:

Przyjechala kolezanka.Byla Pani pielegniarka.Przewinelysmy meza.A on znowu teraz sie zsikal .Ciezki jest okropnie,we dwojke nie da rady Go przewinac,a co dopiero samemu.Niestety jest co raz sztywniejszy Podalam mu leki.Pielegniarka podlaczyla glukoze. Spi... .

Lena, porozmawiaj z lekarzem z hospicjum na temat założenia Mężowi cewnika do pęcherza moczowego. Jemu nie zaszkodzi a Tobie znacznie może ułatwić pielęgnację.

ściskam Cię mocno

zuza

[Katarzynka36]

Lenko KOchana!
Jak dobrze, że masz wsparcie - i w osobie przyjaciólki z Poznania i realnie Forum.
Jest cięzko, ale gdyby nie One byloby jeszcze gorzej...
Jak dobrze, że Dziewczyny zajrzały do Ciebie i były tak pomocne!
Jak dobrze, ze choć troszkę pospałas tej nocy, bo naprawdę to ponadludzkie możliwości - całodzienna opieka nad Chorym spoczywająca tylko na barkah jednej Osoby...

MOdlę się, by Mąz nie cierpiał i odszedł spokojnie... zasnął...
MOdlę sie o spokój dla Niego i dla wytchnienia dla Ciebie...

Przytulam Was do serca...

[awilem]

Możesz mi wierzyć, że wielu forumowiczów mimo, że nie pisze trzyma za ciebie kciuki.
Ważne, żeby teraz mąż już nie cierpiał i w spokoju odszedł.
Trzymaj się. Trudne chwile przed tobą.

[ja100]

awilem napisał/a:

Możesz mi wierzyć, że wielu forumowiczów mimo, że nie pisze trzyma za ciebie kciuki.