Nie potrafię pisać tak pięknie jak Inka, więc tylko przekazuje wieści i uściski.
Ineczka zaliczyła kolejny pobyt w szpitalu, z powodu migotania przedsionków. Z pomocą elektrowstrząsów lekarze ustawili Ince serducho i obstawili farmakologicznie. Onkologiczne leczenie w COI Tarcevą zostało zakończone z powodu progresji. Teraz, więc Inka dzielnie ćwiczy- rehabilituje nogę i całe ciałko z pomocą pracowników hospicjum domowego, i założyła sobie spokojne oczekiwanie na nowości onkologiczne i nowe sposoby leczenia
.
Smuci ją tylko osłabienie, które nie pozwala jej pracować.
Przesyła Wam pozdrowienia, podziękowania za zainteresowanie i ciepłe myśli.
Trzyma się dzielnie, bo to bardzo silna osobowość.
Pozdrawiam M.