1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Wpust ..
Autor Wiadomość
asia19 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 29 Gru 2010
Posty: 625
Skąd: Mazowsze
Pomogła: 111 razy

 #61  Wysłany: 2011-10-31, 22:50  


Słuchaj, myślę że w tym okresie 13 listopada (na pewno 13? to niedziela) to i tak bardzo przyzwoity termin. Wiadomo, im szybciej, tym lepiej, ale teraz liczy się tylko wykluczenie ew. przerzutów- kluczowa sprawa, a więc rozpoznanie już macie. Nie wiem, jakie badania będą robione- najpewniej standard typu usg j. brzusznej, morfologia i rtg klp, ale myślę, że też jakaś bardziej złożona diagnostyka typu TK jamy brzusznej bądź ew. PET (tylko też wszystko zależy od terminów). 2 tygodnie w tą czy w tamtą w raku takim to mimo wszystko nie jest zbyt długo- jeśli nie ma przerzutów, to za 2 tyg. ich nie będzie.
Dbajcie o Tatę, żeby miał dobre wyniki krwi i bądźcie dobrej myśli- pozytywne nastawienie to połowa sukcesu :)
 
atthedisco 



Dołączyła: 13 Paź 2011
Posty: 300
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 14 razy

 #62  Wysłany: 2011-11-01, 13:30  


Hm, tak, 13 listopada, właśnie dziwne bo to niedziele no ale jednak ;)
Tata ma być od razu na czczo bo będą robić badania krwi. ?Tata w tamtym tygodniu w środę miał robione usg jamy brzusznej i wszystko jest bez zmian, także muszę być dobrej myśli!
Tata będzie miał na pewno wykonane prześwietlenie płuc, miednicy, i TK jamy brzusznej, pewnie dojdzie do tego EKG aby sprawdzić czy z sercem na pewno jest wszystko w porządku.
Niestety Tata już troszkę gorzej je, od wczoraj je same zupy, kisiele, mleko z chlebem, chleba już woli nie jeść bo nie chce tego podrażniać w jakiś sposób..
Chcemy też Tacie kupić witaminy żeby zaradzić słabemu samopoczuciu ..
Z tym pozytywnym nastawieniem to u mnie i u Taty ciężko, ale na szczęście siostra i mama trzymają nas przy zdrowych zmysłach :)
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Brightside


Dołączył: 15 Sty 2010
Posty: 69
Pomógł: 10 razy

 #63  Wysłany: 2011-11-01, 16:30  


Jeśli mogę udzielić ci rady.... Zadzwoń do szpitala i upewnij się, że nikt się nie pomylił z ustalaniem terminu - chodzi mi o to, że wyznaczono podanie chemii na niedzielę. Sama kiedyś wyjaśniałam podobną sprawę i okazało się, że ktoś się jednak pomylił.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Finlandia: 2011-11-01, 16:36 ]
Oczywiście nie chodzi o podanie chemii, ale o zabieg, ale ogólnie rada wydaje się dobra.

 
atthedisco 



Dołączyła: 13 Paź 2011
Posty: 300
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 14 razy

 #64  Wysłany: 2011-11-01, 19:53  


Nie, nikt się nie pomylił, termin na badania to 13 w niedziele :)
Podejrzewamy ze niedziela ponieważ w niedziele na spokojnie przyjmą Tatę na oddział, a w poniedziałek maja 6 osób przyjmować i przyjęcie taty na oddział trochę by trwało, a chcą zrobić Tacie jeszcze badanie krwi :)
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
atthedisco 



Dołączyła: 13 Paź 2011
Posty: 300
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 14 razy

 #65  Wysłany: 2011-11-05, 20:33  


Witam, może to głupie ale no po prostu muszę się pochwalić, Tata od poniedziałku normalnie je! brzuch go bolał, ale tylko wczoraj lub przedwczoraj, wszystkie pokarmy je normalnie, do kanapek pije ciepłą herbatę i je wolniej niż zwykle i to chyba dzięki temu nie wymiotuje .. Jestem bardzo z tego zadowolona, i ciesze się ze Tata w jakimś stopniu także :)
Czekamy jednak na 13 aż Tatę przyjmą do szpitala, mam nadzieje ze wszystkie badania wyjdą dobrze, ze nie będzie przerzutów i Tata szybko będzie mieć operacje i wróci do domu :)
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
asia19 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 29 Gru 2010
Posty: 625
Skąd: Mazowsze
Pomogła: 111 razy

 #66  Wysłany: 2011-11-05, 21:24  


To świetnie, że Tata je normalnie :) Mimo wszystko rak przewodu pokarmowego w którejkolwiek jego części to trudny przeciwnik, często, jak u Was i u nas, ograniczający możliwości normalnego jedzenia, także dobrze, że Tata może jeść. Niech sobie je wszystko co lubi, oczywiście w granicach rozsądku, póki nie rozpoczęliście leczenia. Pozdrawiam i trzymam kciuki za dalsze leczenie :)
 
atthedisco 



Dołączyła: 13 Paź 2011
Posty: 300
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 14 razy

 #67  Wysłany: 2011-11-12, 20:01  


Witam :)
Jutra Tatuś idzie do szpitala, płakać mi się chce ale muszę się powstrzymywać żeby Tata tego nie widział .. Stresuje się bardzo tym pobytem Taty w szpitalu, wiem że to ma Tacie pomoc ale mimo wszystko wolałabym Go mieć w domu ..
Mam jeszcze pytanie, czy to prawda ze podczas operacji tlen dostający się do tkanek nowotworowych może powodować przerzuty do innych organów ?
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #68  Wysłany: 2011-11-12, 21:03  


atthedisco napisał/a:
czy to prawda ze podczas operacji tlen dostający się do tkanek nowotworowych może powodować przerzuty do innych organów ?

NIE.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
atthedisco 



Dołączyła: 13 Paź 2011
Posty: 300
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 14 razy

 #69  Wysłany: 2011-11-13, 22:04  


Witam, Tata dziś został przyjęty na oddział chirurgi ogólnej. Rano było strasznie, Mama płakała, Tata płakał .. Mama czuła się bardzo bezradna ze względu na to że jest osobą niewidomą i nie będzie mogła jeździć do Taty często bo niestety Mama boi się jechać autobusem ze mną lub siostra - ma takie lęki że autobus odejdzie za szybko itd.
Dzisiaj byłam u Taty, wg mnie normalnie się czuł, bolały go plecy ale to już odkąd pamięta bolą go kości od osteoporozy .. Wróciłam do domu po czym Tata zadzwonił aby porozmawiać z Mamą i powiedział nam że lekarz który miał dzisiaj dyżur powiedział że operacja będzie już we wtorek lub środę, odbyłaby się jutro ale mają jakieś zaległości w zabiegach .. Zdziwiłam się bardzo bo Tata miał pobraną krew dzisiaj tylko i sprawdzane czy jest na coś uczulony żadnych badań dzisiaj nie miał robionych, no EKG jeszcze .. ale ani TK ani nic :O ale to nie możliwe aby wykonali operacje bez badań.. więc pewnie jutro wszystkie badania zrobią..
Mimo wszystko ja bardzo się denerwuje, boje się tego co będzie po operacji, jak operacja przebiegnie, i czy wszystko dobrze się zagoi ..
Trzymajcie kciuki za Mnie, Tate i za cała moja Rodzinę!
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
asia19 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 29 Gru 2010
Posty: 625
Skąd: Mazowsze
Pomogła: 111 razy

 #70  Wysłany: 2011-11-15, 00:29  


Witaj atthedisco. Jak Twój Tata? Czy były wykonywane jakieś dodatkowe badania? Jak Jego samopoczucie? Kiedy operacja?
Osobiście nalegałabym na wykonanie tomografii, mimo że usg jest czyste. O ile w szpitalu jest sprzęt nie powinno to przedłużyć diagnostyki, a pozwoli na dokładniejsze określenie stadium choroby.
Powodzenia i trzymam kciuki
 
atthedisco 



Dołączyła: 13 Paź 2011
Posty: 300
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 14 razy

 #71  Wysłany: 2011-11-15, 07:17  


Witam, tata miał mieć wczoraj robione prześwietlenie miednicy lub płuc, lecz niestety nie było chyba czasu ponieważ dużo ludzi zostało przyjętych a dużo wypisanych i był straszny młyn .. Mimo że ordynator na porannym obchodzi powiedział ze zrobią prześwietlenie, lecz jak się potem dowiedziałam, siostra dzwoniła od ordynatora i powiedział ze wszystko jest kwestia tego czy się wyrobią z przyjęciami itd
Wczoraj odwiedził Tate lekarz (?) i oznajmił ze ja, albo któraś z sióstr lub sam Tata mamy zapisywać w notesie to co Tata zjadł i wypił ponieważ będą patrzeć na Tate pod kontem niedożywienia (nie dziwię się ponieważ mam wrażenie że Tata wmówił sobie że po każdym posiłku będzie wymiotować- mimo że w domu przez ostatnie dwa tygodnie jadł normalnie).
Mam nadzieje że dzisiaj na porannym obchodzie poinformują Tate co z tymi badaniami, o ile można czekać? Tym bardziej że TK i prześwietlenia są na miejscu i mogą je zrobić o każdej porze dnia ..
Tata ogólnie dobrze się czuje, jedyne co mu dokucza to ból pleców i żeber .. no ale do tego musi się niestety Tata przyzwyczaić ..
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
asia19 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 29 Gru 2010
Posty: 625
Skąd: Mazowsze
Pomogła: 111 razy

 #72  Wysłany: 2011-11-15, 11:35  


atthedisco, ze swojego doświadczenia radziłabym Ci bądź siostrom dowiedzieć się, co dokładnie planują lekarze. My też szliśmy na operację, termin się przesuwał, a jak kategorycznie zapytaliśmy w dniu przyjęcia, kiedy będzie operacja to dowiedzieliśmy się, że muszą poprawić Taty wydolność oddechową, żeby zmniejszyć ryzyko powikłań. Moim zdaniem Twój Tata trochę się podłamał tą całą sytuacją i teraz dlatego nie je- moja Mama też jest wrażliwa i niestety było podobnie, ręka jakby bolała bardziej jak inne osoby, Mama była smutna i przygnębiona. Jednak ja się dowiadywałam wszystkiego, jak będzie przebiegało leczenie, rodzeństwo też pomagało, mówiliśmy Mamie (prawie) wszystko. To ją trochę uspokoiło. Powinniście porozmawiać z lekarzem, co dokładnie planuje, jakie badania chce wykonać- i poinformować o tym Tatę. To wszystko to ta niepewność, Tacie niewątpliwie "siada" psychika. W szpitalu na pewno można skorzystać z rozmowy z psychologiem na oddziale, może Tata tego potrzebuje? Porozmawiaj z siostrą oddziałową, ja tak zrobiłam i psycholog przyszła na drugi dzień. Mojemu Tacie takie rozmowy dużo pomogły, jak nie mógł pić- choć on chciał bardziej zrozumieć swoją sytuację, psycholog mu naprawdę bardzo pomogła zrozumieć, dlaczego znajduje się w takiej, a nie innej sytuacji, że naprawdę nie jest najgorzej i że musi walczyć. U nas w domu są dołki i górki, ale się nie poddajemy.
A z tym bólem to myślę, że też można jakoś powalczyć i poszerzyć nieonkologiczną diagnostykę w tym kierunku- ból od czegoś jest. Nawet jeśli nie uda się go wyeliminować, to może uda się zmniejszyć.
Pozdrawiam Was i czekam na wieści :)
 
atthedisco 



Dołączyła: 13 Paź 2011
Posty: 300
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 14 razy

 #73  Wysłany: 2011-11-15, 16:13  


Hm, Tata ma bardzo zaawansowana osteoporozę i do tego bolą go plecy i zebra, a zaczęło się to już długo długo przez choroba nowotworową .. Tata jest na bieżąco o wszystkim informowany przez lekarza ponieważ badania wykonywane są od pon-pt do godziny 13, i pacjenci od razu są o wszystkim informowani, my potem jak przyjdziemy do Taty bo odwiedziny są właśnie od 13 w tygodniu :) Hm, lekarze będą wykonać codziennie Tacie jedno badanie, i jeśli planują jakieś badania to Tata dowiaduje się wieczorem lub rano :)
Dzisiaj Tata miał badanie radiologiczne (?) niestety Tata nie wie czy to na pewno było to badanie, ale mówił że podawali mu kontrast i lekarze stwierdzili że nic się tam nowego nie dzieje, i że jest dobrze (trochę do głupio brzmi przy nowotworze..), przez co Tata tez się uspokoił. Lekarze poinformowali także Tate że będzie miał robioną gastroskopie, ale nie wiemy czy jutro czy kiedy.. Jest straszny młyn w tym szpitalu, i na oddziale jest tylko jednak miła pielęgniarka a lekarze są cały czas pochłonięci operacjami i naprawdę mało kiedy można złapać ordynatora który decyduje o leczeniu Taty.
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
lucja54 


Dołączyła: 29 Sty 2009
Posty: 89
Pomogła: 16 razy

 #74  Wysłany: 2011-11-15, 19:37  


Witam będzie dobrze wytną i pomału nauczy się żyć bez żołądka ja służę informacjami dotyczącymi życia po są bardzo ważne .Ja żyje już szósty rok od zabiegu i czuje się dobrze .
 
atthedisco 



Dołączyła: 13 Paź 2011
Posty: 300
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 14 razy

 #75  Wysłany: 2011-11-16, 21:06  


Witam :) godzinkę temu wróciłam od Taty i dowiedziałam się że ordynator oglądał zdjęcia (?) z wczorajszego badania i jest źle, tak przynajmniej powiedział mi Tata .. operacja odbędzie się w poniedziałek ponieważ lekarz woli być przez dni robocze w szpitalu i mieć oko na Tate po operacji. Tata powiedział także że ordynator powiedział że będzie to ciężka operacje, że musi mieć wyspanych lekarzy w pogotowiu, trochę mnie to zaniepokoiło ..Poszłam wiec do ordynatora sama się wszystkiego dowiedzieć, więc .. Tata będzie miał robiona gastroskopie z "czymś tam" (niestety nie zrozumiałam dokładniej lekarza) aby sprawdzić jak wysoko sięga nowotwór (?), dowiedziałam się także ze podczas tej gastroskopii okaże się czy trzeba będzie również wyciąć przełyk, ale to wszystko okaże się podczas badania i podczas samej operacji która w tym wypadku może trwać 3-4h w zależności od tego co lekarz zobaczy na oczy .. Dowiedziałam się również że nowotwór nie "dosięga" do klatki piersiowej (?) i jest to dobra wiadomość.. Niestety, to jak szybko lekarz mówił i jego śmiechy w niektórych momentach kiedy widział moje zdziwienie sprawiły że nie potrafię powtórzyć wszystkiego co ordynator mi powiedział ..

PS. Tata ma od dzisiaj jeść same płynne "potrawy", pije także Nutridrinki które przyznam, są bardzo smaczne :)
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group