Znalezionych wyników: 26

Romio,
3 lata temu byłam w prawie identycznej sytuacji. Też "cienki" czerniak i też niestety przerzut do wartownika . Wiem jaki to strach ... do tej pory nie daje zapomnieć , ale wiesz co .... puki co wszystko jest ok

Badania co 3 miesiące to duuuuuuży stres niestety, ale trzeba wierzyć , że wszystko będzie dobrze.
Trzymaj się
Pozdrawiam
Agnieszka

Znalezione na facebooku - nie znam chłopaka - jest jednym z nas - jeśli możemy - zadziałajmy. Może NFZ - się zawstydzi .... ??

[ Dodano: 2013-12-26, 23:06 ]
i link ( przepraszam -za szybko enter)
http://www.gwiazdanadziei...asz_kurzelewski

Witaj,
koniecznie dopytaj o swój indeks i rozważenie wycięcia wartownika. Wiem, że biopsja ww nie ma wpływu na rokowania ale..... ja bym chciała wiedzieć. W moim przypadku breslow był < 1mm ( lekarz powiedział, że to oznacza , że jest między 0,75 a 1mm. Owrzodzenia nie było , indeksu niestety nie podali ( za to ki 67- odczyn w około 40 %) - to chyba parametr który też obrazuje agresywność. Nie miałam wyboru, lekarz poninformował mnie, że razem z docięciem zrobi biopsję w/w. Niestety byłam w tych 5 % o których mówił Profesor - bo węzeł miał mikroprzerzuty.... I tak z IA "awansowałam" do sopnia IIIA :uuu:

. Niedawno minęło 2 lata i puki co jest ok. Ale strach ciągle jest i wcale nie mniejszy.... Życzę dużo siły i opanowania. Dopytaj o wszystko i do boju

Myszko,
jak czytam Twój wątek - nie muszę pisać w swoim - dokładnie mam to samo.... stres związany z kolejnymi badaniami zmniejsza się tylko na tydzień dwa po odebraniu wyników a potem znowu to samo. Moje ciśnienie też zwariowało 150 / 100 to norma. Jestem zła , że sama się nakręcam- ale nie ma na to mocnych. Zaczęłam leczyć się u psychiatry, leki antydepresyjne i przeciwlękowe troszkę jakby pomagają ale nie do końca potrafią moje strachy przegonić z głowy. Dwa lata od diagnozy a ja nie potrafię nabrać dystansu - ale jak to zrobić kiedy to dziadostwo jest tak nieprzewidywalne - dziś kolejne smutne wieści na forum..... Pozdrawiam Cię i życzę Tobie ( i sobie też

, żeby czarne myśli dały nam spokój

Córcia śliczności.... Tatuś szczęśliwy - i tak ma być!!!!!
Życzę zdrówka dla całej rodzinki - reszta się ułoży...
Pozdrowionka z Łodzi. :-D

Witaj,

karolinas,
jak dobrze czytać takie słowa... - DZIĘKUJEMY- takie przykłady dają nadzieję i siłę do walki

1. badanie / obserwacja/ blizny pooperacyjnej przez lekarza na kontroli
2. USG jamy brzusznej - co 3-4 miesiące
3.RTG płuc - raz na pół roku

Inne badania tomografia ,PET itd nie są w standardzie.... lekarze niechętnie dają skierowania jeśli nie ma niepojących objawów a podstawowe badania są OK.
Tyle wiem

i ja też dorzucam smeska - lekarz, który jest profesjonalistą a przy tym po prostu dobrym człowiekiem - przyjacielem chorego - to prawdziwe szczęście. Cieszę się, że mogę w ten sposób też troszeczkę podziękować takim Naszym Aniołom.

witaj Radi,
Twój "pieprzyk" jest był bardzo podobyny do mojego gada. Ja byłam najpierw u dermatologa - oglądał przez szkiełko / dermatoskop / - ale nie był przekonany - czy trzeba się spieszyć z usunięciem - i.... wysłał mnie jednak do onkologa - ten podobnie jak u Ciebie - tylko spojrzał i kazał wyciąć i niestety ... bingo i to już z zajętym wartownikiem.
Za miesiąc mija rok od tego wydarzenia - trochę się oswoiłam z diagnozą - choć kolejne wizyty i badania kontrolne to wielki stres - ale trzeba być dzielnym - będzie dobrze - musi być

trzymaj się i opisz swoją historię.

jo_a,
Dokładnie tak - po zwolnieniu dłuższym niż 30 dni kadry powinny przed akceptacją urlopu dać skierowanie do lekarza na badania kontrolne/ nie dotyczy to tylko powrotu z macierzyńskiego - tu można po dłuższej nieobecności urlopować się bez zdolności do pracy / Taka , jest teoria.... a życie ... Jeśli ktoś po dłuższej chorobie wnioskuje np o urlop na żądanie to musi go otrzymać nawet bez papierka od lekarza. Wiem z doświadczenia , że czasami i normalne urlopy są zaakceptowane mimo braku zaświadczenia- pracownicy tłumaczą , że dostarczą badania przed "faktycznym " przystąpieniem do pracy a pracodawca to akceptuje . Ale masz rację - teoretycznie już w dniu rozpoczęcia urlopu pracownik powinnien mieć zrobione badania kontrolne. Dlatego dla pewności zapytałam Basię , czy je miała. Jeśli tak - to nie ma wątpliwości , że teraz może rozpocząć nowy okres zasiłkowy nawet na tą samą chorobę.

Wszystkiego co się SZCZĘŚCIEM zwie :flower:

a przede wszystkim uśmiechu i zdrówka