Autor |
Wiadomość |
Temat: jak psycholog moze pomoc odchodzacemu choremu? |
AndrzejS
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 9706
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-04-26, 22:06 Temat: jak psycholog moze pomoc odchodzacemu choremu? |
Tutaj psycholog bez doświadczenia a jeszcze psycholog młody świeżo po studiach nic nie pomoże.
Tego trzeba się uczyć uczyć i jeszcze raz uczyć.
Na sam początek trzeba sprowokować rozmowę z chorym, dowiedzieć się co chce wiedzieć o czym chce rozmawiać, bo nie każdy chory boi się śmierci a niektórzy chcą właśnie o tym rozmawiać.Chcą wiedzieć co ich może czekać po drugiej stronie.
Często jest tak ,że chorzy którzy przez całe życie nie mówili o Bogu nagle chcą się pojednać z Bogiem chcą księdza .Zarówno katolicy jak i ewangelicy.
Chcą się pojednać również ze swoimi bliskimi.Należy im to umożliwić.
Są to trudne tematy i na forum trudno o tym pisać.
Jeżeli ktoś chce to proszę pytać.
Pozdrawiam |
Temat: DRP. prosze o pomoc!!! |
AndrzejS
Odpowiedzi: 133
Wyświetleń: 41011
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-10-15, 20:42 Temat: DRP. prosze o pomoc!!! |
Witam
odnośnie podawania kroplówek w ostatnich dniach a może i godzinach życia pisałem
w temacie opieki hospicyjnej.Kroplówki zdecydowanie nie.Zwilżanie ust i całej jamy ustnej zdecydowanie tak.
Dlaczego kroplówki nie a nawilżanie tak?
W ostatnich dniach a może i godzinach życia zanikają funkcje organizmu min wydalanie moczu.Podawanie kroplówki może spowodować dostanie się płynu do płuc.A co się z tym wiąże nie będę opisywał.I jeszcze jedno.Odwodnienie nie powoduje żadnych dolegliwości
Natomiast nawilżanie ust i jamy ustnej tak, należy stosować.Przede wszystkim nie zaszkodzi nie spowoduje opuchnięcia
.A po drugie chory do ostatniej sekundy ma czynny zmysł czucia.
Jest Bardzo duże prawdopodobieństwo czucie suchości w ustach co powoduje trudności w oddychaniu i tak już utrudnionym. Podobnie zresztą jak to się dzieje u każdego zdrowego człowieka.
To wiem i z praktyki i ze szkoleń.
Pozdrawiam. |
Temat: Meedycyna już nic tutaj zrobić nie może |
AndrzejS
Odpowiedzi: 107
Wyświetleń: 46804
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2010-09-17, 21:44 Temat: Meedycyna już nic tutaj zrobić nie może |
Witam
W chorobie nowotworowej można wyodrębnić 5 etapów.Postanowiłem bardzo pobieżnie je opisać.Nie jest to opieka hospicyjna ,którą opisałem w innym wątku,ale wiedza ,która się też może przydać.Jeżeli będziecie mieć pytania to jak zawsze piszcie.Postaram się odpowiedzieć.
1 etapem jest szok,niedowierzanie "jak to ja ?całe życie zdrowy ,nigdy nie byłem u lekarza".
Okres ten charakteryzuje się nieprzemyślanymi decyzjami,nieraz nawet i próbami
samobójczymi.Towarzyszy mu często bezsenność ,brak łaknienia.Jak długo trwa?
Nie można konkretnie odpowiedzieć.
A jak postępować? też nie ma jednoznacznej odpowiedzi.Ale można powiedzieć: bardzo delikatnie.
2 etapem jest okres gniewu i buntu.W tym okresie chory zadaje sobie pytanie :dlaczego to mnie spotkało ,dlaczego to ja? pretensje do wszystkich i do wszystkiego.
Do lekarzy ,do rodziny do Boga.Jest to okres ,w którym organizm jest w najlepszym czasie do walki z chorobą.
Wtedy właśnie trzeba chorego najwięcej wspierać,szukać dobrych lekarzy.Nawet przedłużać ten okres.
3 etapem jest etap układania się z losem ,z Bogiem.W tym okresie chory jakby się zamknął w sobie,wyciszył się.Pertraktuje z losem.Czy mu w tym przeszkadzać?
Też nie ma jednoznacznej odpowiedzi.Wiadomo każdy z nas jest inny.
4 etap to są stany lękowe ,depresja.Stany lękowe są i przed bólem jaki może się pojawić jak i przed śmiercią.Tutaj najbardziej jest potrzebny psychoonkolog,który potrafi te stany zminimalizować ,który potrafi w bardzo delikatny sposób rozmawiać na trudne tematy ,tematy życia i śmierci.Niestety wszyscy musimy być świadomi ,o tym że ten temat kiedyś się pojawi.Można zadać pytanie:czy w tym stadium jest jeszcze sens walczyć?
Sens jest zawsze.
Czy choremu można jeszcze dawać nadzieję?tak bo ona podobno umiera dwie godziny po śmierci.
Jest to jednak ostatni moment .
5 etap jest to stan akceptacji swojego stanu.Ale jednak jedni akceptują ten stan a drudzy nie.Jest to już stan terminalny.Żeby jednak oszczędzić nerwów to nie będę go opisywał szczególni tych przypadków ,w których chory tego stanu nie akceptuje.
Jednak na tym etapie choroby nie należy mówić choremu walcz,na pewno ci się uda,jest to przedłużanie cierpienia.Nawet należy zrobić odwrotnie,należy powiedzieć o tym że go kochamy.Jak cierpi może już odejść.
Bardzo dobrze jest zaprosić księdza z ostatnią "posługą".
Większość ludzi po udzieleniu ostatnich sakramentów się wycisza,uspakaja.
Dlaczego to opisałem,dlaczego poruszyłem ten temat?
Chciałem jako praktyk podzielić się z wami moją wiedzą na ten temat.
Może ta wiedza pomoże wam zrozumieć chorego,zaakceptować i zrozumieć jego postępowanie jego humory w różnych stanach choroby.Jeżeli mi się udało to się cieszę.
Pozdrawiam |
Temat: Meedycyna już nic tutaj zrobić nie może |
AndrzejS
Odpowiedzi: 107
Wyświetleń: 46804
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2010-09-15, 21:24 Temat: Meedycyna już nic tutaj zrobić nie może |
I co dalej?
Jest to pytanie ,które dręczy i chorego ,który jest świadomy swojej choroby,jak również
członków jego najbliższej rodziny.
Jak sobie z tym radzicie.
Piszcie ,wyrzucajcie z siebie wszystko to co was dręczy.
Zapraszam. |
Temat: Opieka hospicyjna |
AndrzejS
Odpowiedzi: 134
Wyświetleń: 77038
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2010-07-09, 22:10 Temat: Opieka hospicyjna |
Witam
dawno tutaj nie pisałem.Na pewno znacie to powiedzenie
HOSPICJUM TO TEŻ ŻYCIE.
Skończyłem się opiekować pacjentem hospicyjnym i to nie z powodu śmierci ale z powodu
ozdrowienia.
Jeździłem do niego od lutego.Rak kręgosłupa przerzut do płuca,zanik mięśni w nogach.
Dzisiaj już chodzi ,z balkonikiem ale chodzi.Musze się pochwalić ,że się do tego w znacznym stopniu przyczyniłem z czego się bardzo cieszę.
Następne wyzwanie to kobieta 57 lat.Medycyna nie ma już nic do zaoferowania.
Napisze jak już będzie znaczna poprawa.
Tak że nie bójcie się slowa HOSPICJUM,bo
HOSPICJUM TO TEZ ZYCIE.
Pozdrawiam |
Temat: Zaawansowany nowotwór jelita grubego- jak pomóc??? |
AndrzejS
Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 8947
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2010-07-04, 21:34 Temat: Zaawansowany nowotwór jelita grubego- jak pomóc??? |
Poczytajcie.
http://www.forum-onkologi...ubego-vt183.htm
to jest z tego forum.Może was to podbuduje.
Pozdrawiam |
Temat: Böl po naswietlaniu |
AndrzejS
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 12337
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2010-05-23, 13:57 Temat: Böl po naswietlaniu |
Witam
jest to rana popromienna,bardzo często występuje po radioterapii.
Spróbujcie zrobić okłady z kapusty.Mi to pomogło.
Pozdrawiam. |
Temat: prywatny szpital |
AndrzejS
Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 5902
|
Dział: Centra Onkologii, szpitale, leczenie Wysłany: 2010-05-13, 20:13 Temat: prywatny szpital |
Witam
nie musisz daleko jeździć.
Prywatna Klinika Eskulap
Bielsko-Biała Wapienica
Ul.Cieszyńska
tel.033 8184 685
Poczytałem opis choroby twojej mamy.Troche tego za dużo ale próbuj.
Pozdrawiam |
Temat: Opieka hospicyjna |
AndrzejS
Odpowiedzi: 134
Wyświetleń: 77038
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2010-05-12, 22:02 Temat: Opieka hospicyjna |
Witam
zapomniałem dopisać jeszcze jedno.
W przypadku choroby a szczególnie choroby nowotworowej nie choruje sam pacjent (chory) ale choruje cała rodzina.
Stąd na tym forum tak dużo członków rodziny.I to w jakiś sposób jest normalne.
Pozdrawiam |
Temat: Leczenie słowem |
AndrzejS
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 8509
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2010-04-10, 22:50 Temat: Leczenie słowem |
JAINECZKO moja droga.Nawet nie wiesz ile prawdy jest w tym co piszesz.
Chociażby przekazywanie pierwszych "złych wiadomości".
Jedni lekarze powiedzą to tak "jest pan (pani) bardzo ciężko chora.Ma pan (pani) raka.
Zostało nie więcej niż pół roku życia"
A można też powiedzieć tak.
"jest pan/pani bardzo poważnie chora.Ma pan/pani raka.Ale przy dzisiejszej wiedzy medycznej można z tym skutecznie walczyć.
Są słowa ,które potrafią dobić ale są też słowa ,które potrafią podnieść na duchu,pozwolą uwierzyć ,że jeszcze nie wszystko stracone.
A przykłady.Pierwszy z brzegu.
Obecnie jeżdżę do pacjenta 62 lata Marian ma na imię.Pierwotny rak rdzenia kręgowego.
Operacja kręgosłupa..Przerzut na prawe płuco.Ileś cyklów chemii.Dwa razy transfuzja krwi.
Nasze pierwsze spotkanie.Mówię mu ,że nareszcie człowiek ,który dobrze rokuje bo ostatnio w ciągu dwóch miesięcy miałem cztery zgony.
Gadka szmatka o pierdołach i o mojej chorobie,z którą zresztą wygrałem moje sugestie ,że i on przy jego rokowaniach może spróbować.
Facet do tego stopnia wzioł sobie to do serca,że dzisiaj już sam siada,rusza nogami i wróciła mu chęć do życia.Od lutego nie był na transfuzji krwi mimo ,że morfologia balansuje na pograniczu,Nie bierze już środków przeciwbólowych i wszystko idzie ku lepszemu.A zapomniałem napisać ,że od pasa w dół był sparaliżowany a właściwie to miał zanik mięśni.
Ale jak to się wszystko skończy to nie wiem.
Wiem natomiast ,i to z doświadczenia,że ludziom chorym należ mówić to, co chcą usłyszeć.
A mało kto chce słyszeć złe wiadomości.
Ludziom trzeba dać i trochę uśmiechu,trochę dobrego słowa,czasem trochę pogłaskać,bo tego chorzy potrzebują. |
Temat: Stomia |
AndrzejS
Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 12418
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2010-03-20, 21:47 Temat: Stomia |
Gosia ze stomią żyję już ponad 10 lat.Masz pytania to pisz i pytaj.
Nie taki diabeł straszny jak go malują.A może uda sie bez stomii.
Ze stomią jeżdżę na nartach,ze stomią chodze na basen i robię wszystko .
Wcale mi to nie przeszkadza. |
Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?... |
AndrzejS
Odpowiedzi: 124
Wyświetleń: 703126
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2010-02-04, 17:46 Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?... |
[ Komentarz dodany przez: DumSpiro-Spero: 2010-02-07, 01:08 ]
Temat dotyczący oznak zapowiadających zbliżającą się śmierć chorego zainicjował AndrzejS w założonym przez siebie wątku o tytule -> opieka hospicyjna <-
Ze względu na to, że to tematyka wyjątkowa i bardzo istotna - zakładam dla niej ten nowy, osobny wątek, a post Andrzeja tu kopiuję. Przenoszę tu też posty jusi, sylam oraz mój.
Wątek pozostaje otwarty dla wypowiedzi wszystkich, którzy chcieliby podzielić się swoją wiedzą w tym zakresie.
Witam
po dłuższym czasie milczenia.Brak czasu tak jak pewnie u większości
Ostatnie godziny życia chorego.
Najczęściej pierwsze objawy,które ukazują ,że chory nieuchronnie zbliża się do końca życia,możemy zaobserwować na około 48 do 72 godzin przed śmiercią.
Pierwszym objawem jest osłabienie i zmęczenie.
Bywało i tak ,że chory siadał ,mógł chodzić, z pomocą wychodził do ubikacji a czasem był agresywny.W pewnym momencie przestał wstawać ,wyciszył się i zasypiał. W tym czasie jest też utrudniona komunikacja z chorym.Może to być również spowodowane utratą świadomości.W tym czasie należy zwiększyć opiekę nad chorym - jest zwiększona możliwość wystąpienia odleżyn.Należy obracać chorego z boku na bok.
Drugim objawem zbliżającego się końca jest brak apetytu i pragnienia.
W tym okresie nie ma już procesu trawienia i nie należy chorego zmuszać ani do jedzenia ani do picia.Ustaje także praca jelit.Zanika również odruch połykania.
Jest to pierwszy szok dla najbliższej rodziny,chory przestał jeść i pić coś się dzieje nie tak.
Bo to że spał no to spał.
Należy pamiętać również o tym ,że odwodnienie nie powoduje żadnych dolegliwości.
Należy wiedzieć i pamiętać o tym,ze karmienie poprzez kroplówki może spowodować obrzęk płuc i chory zaczyna się dusić.
W tym okresie jest wskazane zwilżanie ust albo warg chorego i to bardzo często bo co 10 do 15 minut.
Dodatkowo w tym okresie chory zaczyna oddychać tylko przez usta.Oddech jest przyśpieszony co dodatkowo powoduje wysychanie warg.
Jako trzeci objaw nieuchronnie zbliżającego się końca jest zmniejszenie perfuzji krwi.
W tym okresie na skutek spadku ciśnienia tętniczego następuje ochłodzenie ciała a szczególnie ochłodzenie dłoni i stóp.
W tym samym czasie następuje sinienie tych części ciała.
Równolegle następuje zapadanie się gałek ocznych a widocznym objawem tego procesu
są otwarte czy.Jeżeli chory życzył sobie wizyty księdza z ostatnim namaszczeniem to jest to właśnie ostatnia chwila żeby to zrobić.
Następnym objawem jest tzw siność siatkowa a spowodowana jest tym ,że w niektórych częściach układu krwiotwórczego jest jeszcze krew a w innych już jej nie ma.
Jak postępować z chorym w tym okresie.
Jako że komunikacja jest albo utrudniona albo wręcz niemożliwa musimy założyć ,że chory wszystko słyszy.Dlatego dobrze jest zrobić spotkanie najbliższej rodziny przy chorym i rozmowa np miłe wspomnienia.Należy również pamiętać żeby chorego w tym okresie nie głaskać.Może to wywoływać ból.Można i należy chorego trzymać za rękę.
Jest to na pewno bardzo skrócony opis ostatnich godzin życia chorego.
Na każdy z opisanych tutaj objawów można napisać książkę ale nie o to chodzi
Jeżeli macie jakieś pytania to proszę pytać.Jeżeli nie będę mógł odpowiedzieć, z powodu braku wiedzy to na pewno się dopytam i napiszę o tym. |
Temat: Opieka hospicyjna |
AndrzejS
Odpowiedzi: 134
Wyświetleń: 77038
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2010-01-23, 00:05 Temat: Opieka hospicyjna |
Witam
Jaga-bz a dlaczego się boisz słowa HOSPICJUM.Jest to stereotyp albo inaczej jest to standard.
Jesteśmy wzywani do pacjentów najczęściej w momentach kryzysowych.
Najczęściej wtedy kiedy rodzina opiekująca się chorym nie daje sobie już rady.Jest już na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego.
Jak duże jest zdziwienie i chorego i rodziny jak widzą normalnych ludzi ,ludzi którzy uczą ich jak postępować z chorym, jak przebrać jak umyć jak zmienić pampersa i jak to zrobić minimalnym wysiłkiem (dlatego to opisałem w pierwszej kolejności).
Jak widzą lekarzy specjalistów opieki paliatywnej,lekarzy którzy potrafią zminimalizować ból.
I co jest najważniejsze,ludzi którzy podchodzą do tego z sercem.
Nie bójcie się ani słowa HOSPICJUM ani nie bójcie się ludzi ,którzy tam działają.
Następnym tematem ,który chcę opisać jest temat
Jak poznać że są to ostatnie dni albo ostatnie godziny życia chorego.
Pozdrawiam |
Temat: Opieka hospicyjna |
AndrzejS
Odpowiedzi: 134
Wyświetleń: 77038
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2010-01-18, 18:12 Temat: Opieka hospicyjna |
Witam
Może dzisiaj zaczne tutaj na internecie.
Gdzie szukać hospicjum.
http://www.hospicja.pl/aktualnosci/news/
Tutaj jest strona z hospicjami na terenie całej Polski,są tam też podane nr telefonów.
Żeby móc skorzystać z opieki hospicyjnej powinno się mieć skierowanie od lekarza.
Może to być skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu (rodzinnego).
Jak sobie poradzić przy zmianie pampersa.
Zdarza się tak,że jesteśmy zmuszeni do tego, by samemu np wymienić pampersa.
Jest to bardzo proste.
Kładziemy chorego na plecy i unosimy (zginamy w kolanie) nogę.
Np chcemy chorego obrócić na prawą stronę to uginamy lewą noge w kolanie,prawą rękę
układamy wzdłuż tułowia i pociągamy za lewe kolano i lewy bark.Bez problemu obracamy
chorego.Podobnie robimy jeżeli chcemy obrócić chorego w drugą stronę.
Jeszcze przed obróceniem dobrze jest podłożyć folię.W razie zabrudzenia nie trzeba wymieniać całej pościeli.
Dobrze jest wypróbować przewracanie na kimś zdrowym.Tak po prostu poćwiczyć.
W ten prosty sposób można również umyć chorego,nasmarować i "oklepac" plecy.
Oklepanie jest bardzo ważne.Z tego co nas uczyli to w ten sposób zapobiega się powstawaniu odleżyn.
Jak wymienić koszulkę lub góre od piżamy.
Też są na to sposoby.
Chorego kładziemy na plecy,ręce prosto wzdłuż tułowia.Tak ułożone ręce wkładamy
do rękawów.Należy jeszcze zwrócić uwagę na to aby przód koszulki leżał na brzuchu,żeby nie było po ubraniu "tył do przodu".Następnie podnosimy ręce do góry wciągając całe ręce do rękawów.
Potem unosimy lekko głowę i przekładamy przez otwór w koszulce lub piżamie.
Następnie obracamy w sposób ,który wyżej opisałem i mamy zmienionego i pampersa i piżame.
Są to najprostsze sposoby ,które są stosowane w szpitalach i wszędzie tam gdzie chory nie ma siły żeby się podnieść.
I tak jak już wyżej napisałem trzeba troszkę to poćwiczyć na osobie zdrowej,chociaż to nie jest trudne..
Myśle że opisałem to w miarę dobrze.
Pozdrawiam. |
Temat: Opieka hospicyjna |
AndrzejS
Odpowiedzi: 134
Wyświetleń: 77038
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2010-01-14, 21:53 Temat: Opieka hospicyjna |
Witam
19.01.2010 tj we wtorek mam dyżur w Bielskim Hospicjum św.Kamila.
Jestem dostępny pod nr hospicjum tj. 33 811 0367 w godzinach od 14 do 17.
Jeżeli macie pytania to prosze dzwonić.
Pozdrawiam |
|