Tak bardzo mi przykro Anetan. Wiem przez co przechodzisz. Ja przeżywałam to samo miesiąc temu.
Wydaje mi sie ze mama wie ze to już koniec ale poprostu sie boi. Ze strachu tak dziwnie sie zachowuje.
Moze spróbuj z nią porozmawiać spokojnie o śmierci. Moze boi sie bólu.
U nas taka rozmowa, choć bardzo trudna, bardzo pomogła. Zapewniłam mamę ze nie pozwolę umierać jej w bólu i troszkę sie uspokoiła.
Ja od rana w nerwach... mama milaa rtg puc... zapalenie puc nie przeszlo, a co najgorsze sa przerzuty... Mama jest podaczona do tlenu, ciezko sie jej oddycha, Podaja jej srodki uspakajace, wiekszosc dnia przespala. Myla jej sie pory, nie wie czy jada jakis posiek, ogolnie malo je.Byam u niej pol dnia, teraz brat przy niej jest. Nadal tak jakby byla zawieszona - walczy, ale brak jej sily... nie wiem co robic, czuje sie taka bezsilna... Dr mowi, ze to jej ostatnie chwile. Boli to strasznie... teraz noc... jutro nowy dzien i niewiadoma...
Bardzo Ci współczuję, przeżywałem to samo w tym tygodniu. Obawiam się że lekarze mają rację - to są jej ostatnie chwile. Odłóż wyniki badań na bok, mój tato miał niezłe a i tak podstępny rak go zabił. Skup się na byciu z mamą, trzymaniu ją za rękę, może jej coś poopowiadaj. Ona kończy życie, ale wciąż jeszcze tu jest, uwierz mi że po jej śmierci będzie Ci brakowało nawet tego jak spała. Gdybyś chciała się wygadać to pisz, tak jest łatwiej.
Bardzo Ci współczuje, mój tata umarł miesiąc temu. Bardzo podobnie jak u Twojej mamy,ostateczne zapalenie płuc go dobiło, zmarł w szpitalu.Wiedzieliśmy , że bardzo boi się końca,momentami byl nieświadomy, że jest z nim żle,ale generalnie od początku choroby zdawał sobie sprawę, że umrze.Musisz być teraz dzielna, wspierać mamę,aby potem nie mieć wyrzutów,że nie zrobiłaś jeszcze czegoś.
Co bede pisac... ciezko jest... ta choroba wykancza wszystko... Mama w nocy miała atak paniki... nie moze pogodzic sie ze smiercia... mama jest asmatyczka, do tego to zapalenie płuc i przerzuty powoduja trudnosci w oddychaniu, dusznosci. Dr mowiła, ze to takie błedne koło - wyobraza sobie cos dostaje dusznosci, potem od tej dusznosci jeszcze wieksza panika, a potem jeszcze wieksza dusznosc. Ma zwiekszona dawke leku na tzw wyłaczenie wyobrazni... zeby opanowac stany lekowe, bo moze sie sama zadusic. Mama teraz juz na dobre połozyła sie do łozka... ma pampersa, strasznie to ja zestresowało i zdenerwowało- pewnie przezz to ze to takie ubezwłasnowolnienie... eehh Dzisiaj przespała wiekszosc dnia. Mało pije, zwilzałam jej usta, zjadła tylko 8 łyzeczek zmiksowanego barszczyku... słyszy, wyczulona jest na dotyk, jeszcze bardziej opuchnieta, trzesa sie jej nogi, broda... - nie wolno jej dotykac, złosci sie... Podaja jej tez wieksza dawke morfiny...Nawet nie wiem jak jej pomoc odejsc, bo ona tego nie chce... nie wiem czy mowic, ze tam czeka na nia moja 2 letnia siostrzyczka... jestesmy bezsilni... pozostało modlic sie i czekac....
Aneta nawet nie wiesz jak mnie cieszy ,ze dalismy Ci troszke w kosc gadajac o tym ze musisz leciec do Polski....i za razem przepraszam ze tak Ci nagadalam...ale jak widzisz to poskutkowalo bo mozesz z mama spedzic te ostnie,mimo iz bardzo bolesne chwile....
Napewno jestescie juz nastawieni na najgorsze.....a ona bedzie sie jeszcze bronic..bo miala jak mowilas duzo planow ....A zycie poprostu po trochu w niej umiera.....
Ale jak mowisz chcialabys jej pomoc w cierpieniach a nie mozesz....ale tylko mysl ze tam bedzie jej lepiej bo bez bolu..tak naprawde Cie jeszcze trzyma....
Nadejda jeszcze ciezkie momenty..ale najwazniejsze ze nie jest sama...i jak mowisz zdazyla pozegnac sie ze swoja wnuczka i jeszcze z Wami....bo po trochu i z kazdym dniem jej mozg coraz bardziej bedzie sie wylaczal a ona bedzie coraz bardziej splatana.....
Trzymaj sie i sily zycze w przejscu przez ten najgorszy odcinek jej zycia....
Modle sie za nia.....
Mama od soboty nie je, nie pije... przesypia wiekszosc dnia, ograniczony jest z nia kontakt... wypowiedziała pojedyncze słowa. Dzis cały dzien spedzilimy z nia przy łóżku... Tylko postekuje, ciezko oddycha, walczy o kazdy oddech... odchodzi powolutku... :(
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum