mama 16 stycznia była na pierwszej, podstawowej kontroli w BCO. Badanie ginekologiczne nie wykazało nic niepokojącego - lekarz stwierdził, że wszystko ładnie się goi i zmęczenie jest naturalne po takim leczeniu. Dostała jako zalecenie odpoczywać i tyć następna kontrola, uzupełniona mam nadzieję o jakieś badania obrazowe, odbędzie się pod koniec marca.
Życzę wszystkim dużo zdrowia i siły Miłego dnia!
[ Dodano: 2017-01-23, 17:56 ]
<proszę o scalenie posta - dzięuję>
Mama miała tylko podstawowe badanie ginekologiczne - czy powinienem wysłać mamę na badania krwi np.?
Witaj macienty :-)
Cieszę się, że wszystko ok.
Jeśli ostatnie wyniki ( morfologia i inne) były przyzwoite to nie ma powodu do natychmiastowego ich sprawdzania.
u nas trochę nerwowo... mama zrobiła z ciekawości wyniki krwi i moczu (w załączeniu) i niepokoi ją mocz. Jutro jedzie do swojego onkologa prowadzącego do BCO. Czy wyniki są mocno niepokojące i mogą świadczyć o progresji choroby? Mama ogólnie czuje się dobrze, nic jej nie boli. W ostatnim tygodniu pojawiło się uczucie drętwienia dużych palców u stóp.
macienty,
Chodzi Wam o erytrocyty, tak? Myślę, że jest to ciąg dalszy"atrakcji" po rth - w styczniu kontrola ginekologiczna była ok więc objawowa wznowa po 2 miesiącach wydaje mi się mało prawdopodobna. Widać też po morfologii ( leciutka niedokrwistość), że organizm jeszcze nie otrząsnął się po leczeniu. Drętwienia to zapewne zasługa cisplatyny ( jest min.neurotoksyczna).
Oczywiście najbardziej uspokajająca będzie opinia lekarza.
Pozdrawiam najserdeczniej.
macienty,
W moczu są erytrocyty, leukocyty i pojedyncze bakterie może to być zapalenie pęcherza moczowego a za tym stoją infekcje bakteryjne, prędzej na to bym stawiała niż progresja choroby.
Tak jak missy, napisała musi się wynikom przyjrzeć lekarz.
Mama była w poniedziałek u swojego lekarza prowadzącego - pani doktor powiedziała, że nie ma powodów do zmartwień (przeprowadziła przy okazji badanie palpacyjne "wszystkiego" jak to ujęła moja Mama i pobrała materiał do cytologii) - przypisała Mamie Benfogaminę i Palin. Kwestię drętwienia palców usprawiedliwiła możliwym skutkiem ubocznym działania cisplatyny.
Za 3 tygodnie Mama ma się zgłosić po wynik badania cytologicznego, pod koniec maja rutynowa wizyta kontrolna, TK 5 czerwca (pierwsze od operacji).
Aktualizuję sytuację - mama czuje się dobrze, po zbyt intensywnej pracy na działce zaczęła się skarżyć na bóle ud (raz jednego, raz drugiego), lekarz rodzinny skierował ją na RTG kręgosłupa i miednicy, które wykazały "słabiutką osteoporozę". Temat zostanie skonsultowany z onkologiem prowadzącym w najbliższy poniedziałek. Niestety, mama odebrała również wczoraj wyniki cytologii, które załączam. Mocno mnie niepokoją. Boję się bardzo wznowy nowotworu. Mama zaraz po odebraniu wyników zadzwoniła do swojej dr prowadzącej z BCO i ta stwierdziła mniej więcej coś takiego "spróbujemy to zaleczyć farmakologicznie i za jakiś czas zrobimy morfologię, proszę przyjechać w poniedziałek" - co też mama robi. Czy wynik cytologii świadczy o wznowie? czy wstępnie zaproponowane przez lekarza z BCO postępowanie można uznać za prawidłowe? Będę bardzo wdzięczny za pomoc.
Czy wynik cytologii świadczy o wznowie? czy wstępnie zaproponowane przez lekarza z BCO postępowanie można uznać za prawidłowe?
Na razie wynik wskazuje na stan zapalny i zmiany odczynowe i najprawdopodobniej przez to jest utrudniona ocena sytuacji.
Dobrze lekarka mówi, trzeba przeleczyć stan zapalny i powtórzyć badanie.
Dawno się nie odzywałem, gdyż sytuacja była stabilna i nie działo się nic niepokojącego... Do wczoraj. Mama otrzymała skierowanie od swojego onkologa na badanie USG tarczycy ("bo wypadało by tak profilaktycznie zrobić"). Wynik jest niepokojący (fot w zal.). W związku z nim mama ma umówioną biopsję wskazanych w badaniu zmian na 23 maja 2019. Proszę o podpowiedź - jak bardzo niepokojący jest ten wynik? Czy to możliwe, że jest to przerzut raka szyjki macicy do tarczycy? Drugi, niezależny nowotwór?
Czy to możliwe, że jest to przerzut raka szyjki macicy do tarczycy?
Rak szyjki macicy nie daje z reguły tak odległych przerzutów ale mając historię onkologiczną za sobą trzeba być czujnym. Narazie nie stwierdzono raka tylko guzki i trzeba stwierdzić jaki mają charakter.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Nowotwór tak, "nowy twór", czyli coś co nie powinno być a jest, pytanie czy jest to złośliwy czyli rak czy łagodny.
Są zmiany ale nie musi to być nic złego, dużo osób ma zmiany w tarczycy i nie każda zmiana w tym miejscu jest rakiem. Trzeba zrobić biopsję z racji tego, że mama jest leczona onkologicznie. Na tą chwilę nie można jednoznacznie nic stwierdzić.
Dzień dobry przepraszam za odpowiedź z takim opóźnieniem, ale u mnie wiecznie zadyma... Mama jest po biopsji i biopsja wykazała, że są to zmiany łagodne. Wizyta kontrolna z lekarzem prowadzącym jeszcze w tym miesiącu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum