ekri4321, witaj!
Nie wybegaj w przyszłość, nie martw się tym co będzie. To nic nie da.
Pamiętam wciąż to uczucie obezwładniającego strachu, fizycznego bólu na samą myśl o tym co może się stać. Sama siadywałam wieczorami do kompa i czytała o śmierci, o umieraniu na raka. Jak może być. Poza strachem nic mi to nie dało. Staraj się tego nie robić. Moja Mama zmarła na raka w zeszłym roku. Pojechała do szpitala z powodu osłabienia (spadek białych krwine) i dwa dni później po prostu zasnęła (w akcie zgonu jest agranulocytoza). Nie cierpiała. Nie męczyła się.
Nie zawsze chory cierpi. Czasami ma to szczęście co moja Mama. Spróbuj tak o tym mysleć. Jeśli los nie byłby dla Was tak łaskawy szukaj już dziś kontaktu z dobrym hospicjum czy prywatnym lekarzem onkologiem. Pomoc hospicjum może być nieoceniona. Będziesz spokojniejsza wiedząc, że masz gdzie zadzwonić w razie potrzeby. My nie zdążyłyśmy skorzystać z ich pomocy ale na tym forum spotkałam się z wieloma osobami, którym pomogli. W naszym mieście są dwa. Jedno bardzo "kościółkowe" a drugie prowadzone przy przychodni. Warto podjechać i porozmawiać. A Tacie zawsze można powiedzieć, że to lekarz z "długoterminowej opieki domowej" - brzmi lepiej.
ekri4321, współczuję Ci bardzo. Choć brzmi to okrutnie to ja sama "cieszę się", że mam to już za sobą. Moja Mama jest już spokojna i czeka na mnie. Wiem, że Twoje serce pęka teraz z bólu i strachu. Ale dasz radę. Dla Taty.
Ściskam,
Ewelina
Witam. Dziękuję Wam wszystkim za słowa otuchy. Mój kochany tatuś jest od tygodnia w szpitalu. Jest naprawdę bardzo źle. Jest cały czas pod tlenem, ma okropne duszności, nie wstaje, nie może mówić. A to wszystko stało się w przeciągu paru dni. Boję się, że to cholerstwo go pochłania, mojego kochanego tatusia. Moją mamę pięć lat temu a teraz tate. Moje serce pęka na kawałki. Pozostaje mi tylko modlitwa o cud, proszę mamę żeby czuwała nad nim.
Witam. Rozmawiałam dzisiaj z lekarzem prowadzącym. Jest bardzo źle. Nastąpiła agresywna progresja. Są przerzuty do drugiego płuca, śródpiersia, węzłów chłonnych. Powiedział, że musimy się przygotować na najgorsze, że może to nastąpić w ciągu kilku dni. Boże daj mi siłę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum