7 marca babcia była na kontroli w Częstochowie, u lekarza pod okiem którego przechodziła RTH. Na miejscu zrobiono USG piersi i blizny - OK. Lekarz wystawił skierowanie na TK klatki piersiowej i badania z krwi, w tym markery. Jest parę problemów.
1) TK klatki ustalono na 14 maja. Od naszego onkologa dostałyśmy skierowanie na TK jamy brzusznej - na 10 maja. Czy można wykonać te 2 badania w przeciągu 4 dni?
2) Czy to akceptowalne terminy badań? RTH zakończono 2 grudnia.
3) Jaką wartość ma sprawdzenie sprawdzanie markerów po raz pierwszy w trakcie choroby 9 miesięcy po operacji?
4) Babcia bardzo cierpi z powodu ręki... Opuchlizna w ogóle nie schodzi, na dodatek to ciągle boli. Dłoń po stronie zdrowej piersi jest bardzo żylasta, a dłoń po chorej stronie to okrągła bania. Spotkania z rehabilitantką nic nie dały. Babcia 3x dziennie wykonuje serię ćwiczeń po 15 minut, ja ją masuję 3x dziennie, w międzyczasie kiedy może trzyma rękę w górze/"wkręca żarówki"/"wspina się po ścianie", śpi na klinie, łyka Diosminex, smaruje rękę Naproxenem i Liotonem 1000 na zmianę i nic. To znaczy jeśli się np. pominie 1 masaż albo 1 serię ćwiczeń to ręka puchnie 2x tak, ale obrzęk i ból nie odpuszczają ani na chwilę. Lekarze chowają wzrok w podłogę i głupio powtarzają: "ćwiczyć, ćwiczyć, jeszcze raz ćwiczyć i masować", ewentualnie błyskotliwie mówią, że "to normalne i nie da się nic z tym zrobić", a przecież widzę, że naprawdę robi co trzeba... Brak mi już pomysłów co robić z tym. Przypomnę, że w tej ręce wyszło w USG niezakrzepowe zapalenie żył.
Babcia miała na ręce stosowany kinesiotaping albo bandażowanie? W połączeniu z ćwiczeniami może przyniosłoby to lepszy efekt niż same ćwiczenia.
Pozdrawiam:)
_________________ It just hits you. Out of nowhere.
And suddenly, the life you knew before is over.
Babcia miała na ręce stosowany kinesiotaping albo bandażowanie? W połączeniu z ćwiczeniami może przyniosłoby to lepszy efekt niż same ćwiczenia.
Pozdrawiam:)
Najgorsze jest to, że tak. 10x była u fizjoterapeutki, za każdym razem ponad dwie godziny. W skład zajęć wchodził drenaż limfatyczny, bandażowanie (rehabilitantka odradzała kupowanie tego "bandażu") i indywidualne ćwiczenia - inne niż te zalecane do domu, a z tymi plastrami chodziła 5 dni + 2 dni bez. W czasie rehabilitacji też nie było lepiej. Myślę sobie, że to może wina tego zapalenia żył, ale jak się to leczy i czemu nikt tego nie robi?
a czy lekarz na kontroli nic nie doradził ? czy TK klatki piersiowej jest z kontrastem ? jeżeli zdrowe są nerki to nie ma obciążenia dla organizmu zrobienie TK z kilku dniowym odstępem , mnie lekarz powiedział że nie ma ryzyka , po badaniu z kontrastem trzeba dużo pić żeby wypłukać organizm , badania z krwi co trzy miesiące ja tak mam cały czas jestem trzy lata po operacji i co pół roku TK klatki piersiowej i j.b. do tego dochodzi usg j.b. i RTG płuc na przemian z TK.
pozdrawiam .
_________________ Bije zegar godziny , my wtedy mówimy: '' Jak ten czas szybko mija '' - a to my mijamy .
Stanisław Jachowicz
Witaj Agnieszko
Ja niestety nie pomogę. My też mamy problemy z Mamą, protestuje, nie chce ćwiczyć, skarży się na leczenie i na nas, ale na szczęście ma świadomość, że leczenie jest konieczne.
Mam pytanie w związku z naszym ulubionym lekiem Tamoksifenem- jakiego producenta lek Babcia przyjmuje?
Pozdrawiam serdecznie Asia
_________________ Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
Sonia, dziękuję. Dr L. nie wiedział o tym, że dr B. zlecił inne TK, umawialiśmy się na jamę brzuszną później niż na klatkę piersiową i już nie było jak spytać lekarza. Może wyciągnę babcię do dr B. przed tymi badaniami. Oba TK mają być z kontrastem, dlatego zalecono przed każdym zbadać kreatyninę.
Asia, czytałam, że mama ma skutki uboczne po Tamoksifenie. Babcia ma silne uderzenia gorąca ok. 2 godziny po zażyciu, na nic więcej się - ODPUKAĆ - nie skarżyła. Może dlatego, że bóle kości/mięśni/stawów towarzyszą jej na co dzień odkąd tylko sięgam pamięcią... Zwykle zażywa Tamoxifen Egis, ale wzięła też 2 opakowania Ebewe i nie czuła żadnej zmiany. Też czytałam u Amazonek, że niby kobiety różnie reagują na różne firmy, ale szczerze mówiąc nie wiem na czym miałoby to polegać? Różnią się chyba 2 substancjami dodatkowymi...
Najbardziej mi przykro z tego powodu, że babcia naprawdę się ogarnęła i wzięła za siebie, bardzo się stara i nie ma najmniejszych efektów. Mamie pewnie to pomoże, tylko trzeba powalczyć o motywację!
Zbliżają się nam terminy badań - w czwartek ma być TK brzucha, a w poniedziałek TK klatki piersiowej. Tak jak pisałam, to są skierowania od dwóch różnych lekarzy i jestem zaniepokojona czy można je zrobić w tak krótkim czasie. Spytałam na infolinii - lekarz powiedział mi, że generalnie nie ma przeciwwskazań, ale ponieważ TK brzucha robimy z powodu jakiejś tam zmiany na nadnerczu sprzed 3 lat, to on by je sobie odpuścił i zrobił dokładne USG brzucha, a TK tylko klatki. Mam mętlik w głowie teraz...
Ile się czeka na wyniki TK (jedno mamy w Czeladzi, drugie w Częstochowie)?
Jeszcze jedno. W marcu babcia dostała skierowanie na 15 badań z krwi od lekarza w Cz-wie. Na tym skierowaniu nie ma daty - w takim razie możemy je zrobić teraz? Dr L. z Częstochowy doradzał poproszenie o skierowanie na te badania lekarza rodzinnego u nas (żeby nie jeździć), ale ten tylko parsknął i powiedział, że to nie jego interes. Trzeba będzie policzyć czy drożej wyjdzie pojechanie na nie do Częstochowy, czy zrobienie prywatnie tutaj.
Udało mi się psychicznie ogarnąć, babci raczej też, ale teraz nerwy zaczynają nas żywcem pożerać.
Oba badania są ważne, spytaj lek. od tego pierwszego TK, czy nie mógł by wykonać od razu, ponieważ np. byłaby tylko kuta tylko raz, zyły trzeba oszczędzać. Poproś tak bardzo (i moze później coś w rewanżu za grzeczność ), powiedz ze inne bad masz w innym mięście itp. Ale też może być problem czy na to skierowanie będzie można - weź i spytaj ?, pozdrawiam anna
Obawiam się, że na kombinatorstwo nie ma szans bo na obu skierowaniach jest wyraźnie napisane o jakie TK chodzi. Na tę chwilę postanowiłyśmy odroczyć TK brzucha i zrobić, póki co, USG. Wiadomo, że klatka piersiowa jest teraz priorytetowa, o skierowanie na badanie brzucha będzie można jeszcze poprosić.
Martwię się o kontrast. Jedyne, jaki babcia miała, to kontrast barowy przy RTG układu pokarmowego - nie było reakcji alergicznej. 3 lata temu miała TK płuc, ale bez kontrastu. Skierował ją na to badanie pulmonolog, który zdiagnozował astmę więc być może właśnie dlatego badanie było bez środka cieniującego? Czy w takim razie podadzą go teraz? Oczywiście babcia poinformuje, że jest uczulona i na co oraz, że ma astmę, ale co wtedy? Czy ew. TK klatki bez kontrastu jest wiarygodnym badaniem?
Mnie chodziło oto, abyś porozmawiała z lek. od TK i poprosiła, ażeby On wyraził zgodę na zrobienie od razu to drugie badanie ( brzucha ) - skierowanie masz, mówiąc jednym słowem za jednym zamachem - oba ". \
Tym bardziej jeśli zachodziła by potrzeba, ze trzeba robić z kontrastem to miała by podawany tylko raz kontrast, ja bym zaryzykował i poprosiła, to nic kosztuje pytać, anna
Postanowiłyśmy poczekać z TK brzucha. A co do kontrastu, babcia pójdzie do onkologa zapytać jeszcze przed badaniem w poniedziałek.
Dzisiaj odebrałam zlecone przez lekarza badania: morfologia, OB, glukoza, kreatynina, mocznik, sód, potas, wapń, ALT, ASP, bilirubina, GGTP, fosfataza zasadowa, CRP, CEA, Ca 15-3 i Ca-125. Jedyna nieprawidłowość to mało płytek (120 tysięcy). Wapń w dolnej granicy normalny, glukoza w górnej.
Wszędzie można przeczytać, że markery nie mają jakiejś niebotycznej wartości diagnostycznej w raku piersi, ale rozmawiałam z analitykiem medycznym i wytłumaczyła mi to trochę inaczej. Powiedziała, że po pierwsze, są różne metody badania ich - bardziej i mniej wiarygodne, a po drugie - zbadanie pojedynczego markera nie ma sensu, ale już pewien zestaw badań tak. Powiedziała, że w powyższym spisie badań taki właśnie komplet potrzebny do kompleksowej oceny jest (chodziło jej o te trzy markery + CRP bodajże, ale głowy nie dam). Co o tym myśleć? Stres może trochę opaść przed TK czy to żaden wyznacznik?
Babcia jedzie jutro na TK klatki piersiowej i USG brzucha - proszę Was o trochę dobrych fluidów i myśli, pamięć, kciuki, modlitwę, cokolwiek, byle Wasza moc była z nami!
USG jest super. Badanie trwało 25 minut (!!!), podobno udało się lekarzowi dobrze obejrzeć nadnercza i nic na nich nie widział. Nie wiem jak to możliwe, ale grunt, że brzuch jest super, wszystko "niepowiększone", "o prawidłowych zarysach", "bez zmian ogniskowych".
TK odbyło się za radą lekarza (przed badaniem babcia wskoczyła do gabinetu zapytać czy się zgadzać, czy nie) bez kontrastu. Powiedział, że gdyby chodziło o jamę brzuszną skusiłby się na zaryzykowanie z kontrastem, ale w przypadku klatki piersiowej "nie ma to większego znaczenia". Pozostaje nam zaufać. Wynik za tydzień, ale zamierzamy normalnie żyć i nie rujnować zdrowia na dziką panikę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum