Witajcie. mama od wtorku na oddziale wewnętrznym. Ma już za sobą szereg badań, w tym gastroskopię, RTG płuc powtórzone, badania krwi w tym markery nowotworowe, tomograf jamy brzusznej, doplera żył nóg. Wszystkie te wyniki są prawidłowe, czekamy tylko dzisiaj na wynik tomografii. Mają jeszcze zrobić USG tarczycy bo wyniki krwi TDH są prawidłowe i RTG kręgosłupa lędźwiowego. Przez weekend mamę zatrzymuję. Mama boi się wyników tomografii, bo myśli, ze sprawa okaze się beznadziejna, ze jakieś inne narządy będą zaatakowane. Ja tez się boję.
Mamie puchnie prawa noga i ją boli.
Nie wiem od czego. W szpitalu twierdzą, ze skoro wyniki sa dobre, to gdzieś zbiera się płyn więc dadza odpowiednie leki. Martwie się tą noga. Czy to czasem nie jakiś kolejny objaw choroby.
Tak czy siak na razie nic nie znaleźli.
Czekamy na wyniki tomografu jamy brzusznej. Na chwilę obecną zrobiono mamie jeszcze USG tarczycy. Wyszły jakieś guzki. Jutro na obchodzie dowiemy się więcej.
Nie wiem, czy to może być ten główny skorupiak?
Tak myślałam, wolałam się jednak dopytać bo napisałaś, że wyniki prawidłowe.
kamila2342 napisał/a:
USG tarczycy. Wyszły jakieś guzk
Guzki na tarczycy występują bardzo często i bardzo często są zmianami łagodnymi ale zobaczymy czym okażą się u mamy.
kamila2342 napisał/a:
Nie wiem, czy to może być ten główny skorupiak?
Niestety musimy uzbroić się w cierpliwość bo nic nie wymyślimy. Są różne raki tarczycy i w większości jak przerzutują to do płuc, kości, chyba, że to rak rdzeniasty tarczycy to wtedy idzie przerzut do wątroby, trzeba czekać.
Wszystko, to znaczy co? Usg przezpochwowe było? Mammografia?
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
USG przezpochwowe było. Wszystko w porządku. Kolonoskopii jeszcze nie powtórzyli, bo sprzęt zepsuty. Natomiast lekarze twierdzą, ze jelita są czyste bo na badaniu Pani doktor doszła do końca i nic nie znalazła. Tak czy siak badanie powtórzymy. Mama boi się jutra. Powinni powiedzieć w końcu coś więcej o tych guzkach, wyniku tomografii i rtg kręgosłupa ledżwiowego, które zrobili wczoraj. Boje się, żeby nie było jakiś przerzutów do kosci.
Zapewne tak, ale diagnoza jest bardzo ważna a czasu się nie cofnie. Jeżeli coś będzie złego to trzeba zacząć szybko leczenie więc to jutro jest bardzo ważne, lepiej mieć wszystko jasne nic czekać w niepewności.
Witajcie kochani. Mama wyszła ze szpitala. Lekarze nic nie znaleźli oprócz tych guzków na tarczycy, które, jak stwierdzili nie są groźne. Dostała przy wizycie zalecenie konsultacji z onkologiem i endokrynologiem. Do onkologa zarejestrowałam mamę na 13 stycznia. Nic wcześniej na chwilę obecną nie udało mi się załatwić. Do endokrynologa będę mamę rejestrować jutro. Nie wiem, boję się cieszyć, że poza tą wątrobą wychodzi na to, że jest zdrowa.
kamila2342,
a jaki jest opis obecnej tomografii jamy brzusznej ze szpitala?
jak została opisana wątroba? dalej są opisane zmiany na wątrobie jako meta?
boję się cieszyć, że poza tą wątrobą wychodzi na to, że jest zdrowa.
Czasem jest tak, że mamy rozsiew a źródła pierwotnego do końca się nie znajduje. Jeśli w CT potwierdzą się przerzuty w wątrobie - trzeba będzie zrobić biopsję wątroby, żeby określić skąd prawdopodobnie mamy przerzut. Wtedy dopiero będzie można podać leczenie.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
kamila2342,
Rzeczywiście w wykonanych w szpitalu badaniach nic niepokojącego nie ma, tylko widnieje przerzut w wątrobie i tak jak radziła Madzia70, trzeba zrobić biopsję wątroby bo nie ruszycie z leczeniem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum