Witam ponownie
Na dzień dzisiejszy nie mamy żadnych nowych wieści.Tak jak już wcześniej pisałam rana zagoiła się już całkowicie, o dziwo opuchlizna z reki też schodzi. Zeszła już z dłoni i wyżej aż do łokcia jest juz OK (sam łokieć jest już tylko napuchnięty).
Z dobrych wieści to jeszcze chyba tylko to,że mama odstawia ketonal duo, twierdzi,że nie ma już (na dzień dzisiejszy potrzeby go brać-chyba ze sporadycznie, albo coś słabszego), bo ją nie boli ta była rana, która po Tamoxifenie (jak to mama okresiła) czuła że jest dosłownie jakby wypalana od środka i takie uczucie ciągniecia miała.
Hmmmm mam tylko nadzieje,że nie bedzie po około rocznym braniu dzień w dzień ketonalu problemu z jego odstawieniem aaaaa i ciągle martwi mnie guzek (jakby na obojczyku)- chyba to węzeł chłonny , choć ten pod pachą baaaardzo się zmniejszył,a ten ani drgnie........
pozdrawiam cieplutko z "krainy deszczowców" <lol>
Karolina
Witam ponownie
Wyznaczono mamie termin komisji na 13 lipca- stara sie o dodatek pilęgnacyjny z MOPSu.
Może ktoś z Was -Waszych bliskich przechodził już podobną komisje odnośnie nowotworu piersi z przerzutem do płuc, czy mama ma szanse pozytywnie przejść komisje, bo dzis ją watpliwości naszły,że może nadarmo to wszystko, te wypełnianie wniosku przez rodzinnego, dokumentacja choroby, stawianie sie na komisji etc.
Miłego i spokojnego wieczoru
Karolina
Ja tez jestem po oper. raka piersi, z mopsu b.łatwo dostanie dodatek pielęg, i powinna skladac o grupe inwalidzka , lub cos innego, nie wiem dlaczego Wasz wniosek na komisje wypelnial lek. rodz, a powinien lek.onkol, lub chemioterap - poprostu lepiej opisuje. Jednoczesnie moze mama skladac wniosek w ZUS-ie, dostanie napewno tylko na 1 rok. Pozniej moze wybrac czy chce z MOPS-u czy z ZUS. Z ZUS pobiera sie tez wniosek i najlepiej zeby go wypelnil lek chemioterap., pozdrawiam Anna
Dziękuję za odpowiedź.
Z racji tego, iż mama nie pracowała zdecydowała się na zasiłek z MOPSu, choć jest on mniejszy w porównaniu do tego z ZUSu.
Odnośnie lekarza wypełniającego wniosek-no coż-troszke to pogmatwane niestety było. Akutarnie kiedy mama miała wizyte u onkologa zamieszanie się o jakiegoś pacjenta zrobiło, lekarz przestał przyjmować, a po ponad pół godzinie jak zaczał, dla każdego miał z 5-10 min, więc to właśnie to on odesłał mame do rodzinnnego
Miłego wieczorku
pozdrawiam
Karolina
Witam
Proszę o kciuki 7 lipca- mama jedzie na komisję o ten zasiłek pielęgnacyjny z MOPSu.
Genaralnie u mamy dobrze- czuje się nienajgorzej, z ręki obrzęk schodzi, rana zagojona prawie w 100%- chodzi (fakt, że nie sama bo ze mną) do lasku na poziomki
Mając karty szpitalne z leczenia onkologicznego( do ksera przed komisją), lekarz przy słowie remisja, postawił wykrzyknik, więc nie zapeszając wyrwaliśmy trochę czasu
Może nie do końca aż każdy beznadziejny przypadek jest aż tak beznadziejny.... więc cieszymy się każdym dniem- ot takim gratisem
pozdrawiam cieplutko
Karolina
W imieniu swoim, jak i mamy (pokazałam jej wpisy) bardzo, bardzo dziękujemy za magiczne kciuki
Jutro o 8.50 komisja.
pozdórka
[ Dodano: 2010-07-07, 20:25 ]
No.... i po komisji
Lekarz generalnie mamy nie badała, popatrzył na nią, poczytał opisy choroby ( te co wypełnia lekarz) powiedział,że z jego strony to wszytko etc., kazał iść do drugiego pokoju na wywiad- nie wiem, co sądzić , czy dobrze, czy źle- bo całość trwała może z 15 góra minut ( i jedno i drugie).
15 lipca, w czwartek po odbiór decyzji.
Jeszcze raz dziekuję Wszystkim za magiczne kciukaski
Witam
Dziś mamie ustalono wizytę u onkologa.Ma na sam koniec lipca- 28.
Ciekawe, czy da skierowanie na jakies badania, bo coś czuje, że się RTG będzie szykować dla sprawdzenia czy regresja się w płuchach dalej utrzymuje- no ale to moje gdybania
pozdrawiam
Karolina
[ Dodano: 2010-07-12, 20:59 ]
Aaaa mam tylko jeszcze jedno, no dobrze kilka <wstydniś> pytanek- powiedzmy mama dostaje pozytywne orzeczenie komisji o zasiłek pielęgnacyjny z MOPSu, to czy od razu wypełniać papiery i zanieść je do MOPSu, czy czekać na wydanie legitymacji etc. oraz słyszałam,że jednorazowo wypłacana jest kwota gotówką (tzw. do ręki), a poźniej się konto socjalne w MOPSie zaklada ( w tej chwili od kiedy ojciec odszedł jesteśmy bez konta) więc prawdopodobnie będzie zakladane socjalne...no i podobno wypłata pieniężna jest liczona od daty złozenia wniosku....więc z góry bardzo, bardzo dziekuję za info. Tu bądź na privie
Do Frubelka !
Po przyznaniu "znacznej " grupy inwalidzkiej, z oryginałem pisma odrazu mozna iść do MOPS-u i wypełnić papiery na dodatek socjalny lub też inne dodatki - liczy się od daty zgłoszenia w miesiącu, czyli zasiłek wypłaca od miesiąca zgłoszeniowego, trzeba zgłaszać odrazu bo trochę się czeka na przyznanie. O wydanie legitymacji mozna iść też odrazu, ale trzeba mieć 1 zdj i tez orgyginał przyznanago inwalidztwa, czeka sie do 3 dni,mozna też składać o wydanie leg. na miejsce parkingowe dla inwalidy, ale tez trzeba miec 1 zdj i pismo o przyznaniu grupy inwalidzkiej - to składa sie w Urzędzie Miejskim i leg robią od ręki, to tyle jakby coś to poradzę bo juz to przechodziłam, pozdrawiam Anna53
Hejka.
Wczoraj mama dostala pozytywne orzeczenie. Kod bodajże 11/I. Ważne dwa lata.
Teraz trzeba iść z tym do MOPSu.
Wczoraj taka radosć, a dziś znów rozpacz. Babci źle wyszła tomografia pluc.....nie wiadomo co będzie dalej......chyba nie uda nam się już nigdy wyjść na prostą......
pozdrówka
Witam ponownie:)
Jutro jedziemy z wnioskiem do MOPSu.
Pieniążki mają być przynoszone przez listononosza. Z tego co nam Pani z MOPSu mówiła, że jeśli złozymy wniosek jutro, to "załapiemy" się na to, iż zasiłek będzie liczony od lipca.
Aaaaaaaaa i standardowo chyba już grzecznie proszę o magiczne kciukaski 28 lipca ( wizyta u onkologa)
pozdrówka
Jeszcze raz wielkie dzieki <serce>.
Jak pokazałam to Mamie bardzo się wzruszyła.
Teraz czeka ją naprawdę ciężki okres, bo i w tym tygodniu ma wizytę u onkologa oraz najprawdopodobniej u adwokata w sprawie rozwodu/ tudzież separacji. Tak, tak- mamy mąż, a mój ojciec- kiedy Mama zachorowała zostawił nas praktycznie bez środków do życia i "uciekł" do swojej matki oraz narobił sporo oszustw, głównie kredytowych (ale o tym nie chce juz pisać, bo to nie forum prawne) .
Tak dodając od siebie , często łezka mi się w oku kręci jak piszecie o swoich ojcach, jak ich kochacie, pomagacie w chorobie, smutku, wspieracie....zazdroszcze Wam takich wspaniałych tatausiów, bo mnie nie było to dane. Ja nie potrafiłabym nawet powiedzieć o swoim ojcu "tatuś", tylko "kanalia"......
przepraszam ale rozkleiłam się, jestem jedynaczką i czasem mi ciężko, czasem brakuje mi się po prostu "wygadać" a teraz kiedy boję się o Mamę, żeby jej to wszystko nie zaszkodziło tym bardziej.
Dlatego nawet ke kciukaski są dla nas bardzo ważne- jeszcze raz dziękuję Wszystkim za pamięć :*
Karolina
Karolinka jesteś wspaniałą, odważną, mądrą i wrażliwą kobietą. Masz wspaniałą Mamusię i wiem że zrobisz dla Niej wszystko co możesz. Nie myśl o ojcu. Skup się na Mamusi i jej potrzebach. Jeśli tylko będziesz chciała się wypłakać zawsze tu będziemy. To naturalne, że człowiek musi się wygadać, wykrzyczeć.Zawsze Cię wysłuchamy, doradzimy a czasem po prostu przytulimy. Ściskam bardzo mocno Ciebie i Mamusię
Nie pamietam kiedy to się załatwia, przed złozeniem papierów rozwodowych, czy po wyroku sadowym rozwodu Ty i Twoja mama powinnyscie zgłosić lub ogłosić informację o tym iż nie spłacacie długu Twojego ojca i męża. Bo nawet po rozwodzie jesli Twój ojciec nie spłaci długu to będą z Was ściągać. Spytajcie się adwokata, bo po co macie coś spłacać, a tu nie bedzie wazne ze mama jest chora,lepiej sie upewnicie,czy przepisy sie nie zmieniły -rada inform adwokata, pozdrawiam AnnaS
Hejka
Bardzo dziekuję Wam za wyrozumiałość i oczywiście za wszelkie rady <serduszko>.
Jutro mama jedzie do adwokata, a w środę do onkologa, tak więc cały tydzień będzie nieźle "zalatany". Nooo i babcia- źle wyszedł jej tomograf płuc w piątek wszystko się rozstrzygnie , czy będzie potrzebny szpital czy też nie
anna53 wielkie dzięki za radę- bo nie tylko na mamę ale również na mnie są na kredytach w P***** popodrabiane podpisy a i także są lipne zaświadczenia o zatrudnieniu - i to nie jeden a pięć razy <szok> . Na szczęście w porę zostało wszystko do głownego przedstawiciela w Wa-wie zgłoszone.
10 sierpnia Mama ma odebrać w MOPSie decyzje o zasiłku pilęgnacyjnym, grupę już ma, komisję lekarską przeszła bez problemu- teraz czekamy.
Czasem jest tylko problem z dojazdami, nie dysponujemy swoim samochodem, więc pozostają autobusy tudzież tramwaje- chcieliśmy to zgłosic do rodzinnego, czy może dałaby jakieś skierowanie odnośnie transporu, ale lekarza teraz nie ma, bo jest na urlopie- ale to tak w ostateczności- na dzień dzisiejszy dajemy radę dojeżdżac jakoś autobusami.
pozdrówka- miłego wieczorku
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum