Jest jednym z elementów determinujących (wraz z innymi czynnikami) podtyp molekularny nowotworu,
ponadto koresponduje ze stopniem złośliwości (G).
Powiedziałbym, że znajomość tego parametru ma znaczenie dla oceny sytuacji i doboru leczenia,
ale określanie go mianem 'niezmiernie ważnego' jest przecenianiem jego roli.
Trzymając się tej terminologii powiedziałbym raczej, że to stadium zaawansowania choroby jest parametrem 'niezmiernie ważnym',
pozostałe mają odpowiednio mniejsze znaczenie.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Dziękuję Richelieu
-Mam już te wyniki pooperacyjne, ale tylko 1 opis, czy jak mam znalezione 3 guzy to powinien być oddzielny dla każdego?
Z biopsji było G1, estrogen 100%, prog 5 %, ki67 powyżej 14 %, her2 3+, wieloogniskowość
a z operacji: G3, estrogen:20%, prog: 0 %, ki67 70 %(MASAKRA) i her2 3+,wieloogniskowość
Węzły jak pisałam czyste.
Jaki jest potencjalny schemat leczenia dla mnie?
Mam już te wyniki pooperacyjne, ale tylko 1 opis, czy jak mam znalezione 3 guzy to powinien być oddzielny dla każdego?
Najlepiej i najbardziej rzetelnie byłoby oczywiście, gdyby przebadany i opisany był każdy guz,
skoro jednak mamy to co mamy, musimy opierać się na otrzymanym wyniku.
Wynik z badania pooperacyjnego uważam za bardziej wiarygodny niż z materiału pozyskanego w biopsji,
w tym konkretnym przypadku także dlatego, że przedstawia on wartości mniej korzystne,
zatem lepiej, aby leczenie (bardziej intensywne) dostosować właśnie do nich.
nikulam napisał/a:
Jaki jest potencjalny schemat leczenia dla mnie?
Mamy więc nowotwór o podtypie molekularnym luminalnym B HER2(+) (Zalecenia (2011 r.), str. 222, tab. 13),
dla którego leczenie uzupełniające powinno polegać na zastosowaniu:
chemioterapii, hormonoterapii i herceptyny (trastuzumabu) (j.w., str. 223, tab. 14).
Wobec braku stwierdzenia przerzutów do węzłów chłonnych wartowniczych
nie ma wskazań do usunięcia lokalnych węzłów chłonnych (limfadenektomii),
a przy radykalnym zabiegu usunięcia wszystkich ognisk nowotworu z marginesami >= 10 mm
nie ma wskazań do uzupełniającej miejscowej radioterapii.
nikulam poniżej napisał/a:
mam nadzieję,ze ogarnę te typy luminalne
Mam nadzieję, że nie będzie to takie trudne.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Witam ponownie, trochę mnie tu nie było:)
Richelieu--- miałam od razu usunięte wszystkie węzły, z racji wieloogniskowości nie miałam wpierw badanych węzłów wartowniczych. Wycięto mi 20 węzłów i wszystkie czyste.
Jestem obecnie po III wlewach AC, w piątek (jeśli krew pozwoli)ostatnia .
Dziś byłam w poradni genetycznej, zostanę przebadana na mutację 3 genów.
Później czeka mnie 12 wlewów co tydzień paclitaksel a z nim co 3 tygodnie herceptyna.
Przed tym nowym zestawem chemicznym mam porobić badania.Czy ktoś wie może jakie?
Prawdopodobnie czeka mnie też naświetlanie i hormonoterapia.
Wiem, bo ponoć na "mutantów" słabo- wcale? nie działają taksany. Co ja mogę jednak poradzić,że takie są terminy,próbowałam się zapisać od razu po diagnozie.
Przed rozpoczęciem leczenia zbadałam prywatnie ten najczęściej występujący BRCA1- brak mutacji, na więcej pieniędzy nie miałam.
Nie rozumiem o jakie terminy chodzi, czy o przyjecie do Por.Genetycznej, tam nie ma az takich kolejek, tylko dlugo czeka sie na wynik ze Szczecina, annas
Tak, chodzi o przyjecie do por.genetycznej w Warszawie. Próbowałam od razu, niestety nie udało się, wyczerpany limit na rok 2013,nikogo już nie zapisywano:( Kazano dzwonić na początku listopada, poszłam osobiście z samego rana w pierwszy pracujący dzień listopada, to zdaje się był 4 listopad i zostałam zapisana na 7.01.2014
Pech chciał,że zdiagnozowano u mnie tego raka w końcówce roku gdy na wszystko brakuje już pieniędzy.
Po tym hak zdiagnozowali u mnie te dwie mutacje, zaproponowali badania mojej rodzinie, termin na listopad 2014...jednak po interwencji pani doktor kazali przyjechać w lutym...takze terminy są odlegle w poradniach genetycznych
Witam Wszystkich
Dawno mnie nie było.Chciałam tylko dać znać że u mnie wszystko dobrze.Przeszłam chemię, 20 lamp, od maja łykam tamosia, mam też zastrzyki lucrin a za 2 tygodnie 18-ty (ostatni) wlew herceptyny.
Pozdrowienia
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2015-01-17, 20:29 ] Nikula, bardzo miło czytać na forum takie wiadomości. I dalej tak trzymaj !
Odkopałam swój wątek by dać znać że od diagnozy już 4,5 roku a u mnie nadal dobrze:).Chodzę co 4 tyg.na zastrzyk ,łykam tamoksifen i cieszę się życiem:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum