1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak piersi przewodowy / wewnątrzprzewodowy
Autor Wiadomość
olaczek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Kwi 2011
Posty: 289
Skąd: Górny Śląsk
Pomogła: 37 razy

 #16  Wysłany: 2011-06-20, 21:43  


Mikalika napisał/a:
Przeraził mnie jeden wątek na forum, kiedy to lekarz przed operacją zlecił TK i okazało się, że zamiast jednego guza (który wyszedł na mammografii) jest ich kilka


Tak, to się zdarza. Moja mama nie miała co prawda TK przed zabiegiem, ale okazało się, że ani USG, ani mammografia nie wykazały drugiego guza. Początkowo lekarz planował operację oszczędzającą, dopiero w trakcie, kiedy okazało się, że rak jest wieloogniskowy (były dwa guzy) usunął całą pierś.
_________________
olaczek
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #17  Wysłany: 2011-06-20, 21:57  


Przed operacją w szpitalu zrobią jej rtg płuc, ale raczej z rutyny niż poszukiwania przerzutów. Zrozum, przy tej wielkości guza nic nie wskazuje żeby cokolwiek i gdziekolwiek miałoby być. Nie ma sensu szukanie przerzutów odległych,było to wyjaśniane w kilku wątkach w tym dziale . W takim stadium jak jest Twoja mama to należy skupić się na wczesnym wykryciu i likwidowaniu wznowy miejscowej lub w drugiej piersi. Jak chcesz tak koniecznie coś extra zrobić dla upewnienia się, to najsensowniejsze byłoby zrobienie MR piersi tak ok roku po leczeniu. To najdokładniejsze badanie wykrywające raka piersi. No i trzeba wszystko ginekologiczne posprawdzać, ale to na spokojnie po tym pierwszym etapie leczenia Pozdrowienia
_________________
sprzątnięta
 
Mikalika 



Dołączyła: 16 Cze 2011
Posty: 86
Skąd: Olsztyn

 #18  Wysłany: 2011-06-21, 19:16  


Dziękuję bardzo wszystkim za uwagi i informacje. Myślę, że gaba trafiłaś w sedno. Ja po prostu bardzo chcę zrobić dla mamy coś extra. Jest mi bardzo trudno siedzieć bezczynnie i czekać na rozwój wydarzeń. Moja mama wychowywała mnie zupełnie sama, ja naprawdę zawdzięczam jej wszystko! Przy zdrowych zmysłach trzyma mnie mój 4-mc synek. Jest tak absorbujący, że czasami udaje mi się zapomnieć o problemie :)

Dziś byłyśmy na konsultacji u chirurga onkologa ze szpitala wojewódzkiego. Wnikliwie zapoznał się z wynikami i zbadał mamę. Chwilami miałam wrażenie, że czytał przedmiotowy wątek, bo był z WAMI zgodny prawie w 100% :-D . Stwierdził, że w tym momencie należy wykonać biopsję węzła wartowniczego, a wycięcie wszystkich byłoby skrajną nadgorliwością. Powiedział też, że mama jest doskonałym przykładem na to, ze badania mammograficzne są bardzo ważne, bo można wychwycić nowotwór w jego wczesnym stadium i ubić dziada! Nie zalecił jednak docinania, uznał, że usunięcie zmiany z marginesem powyżej 0,5 cm jest wystarczające. To mnie trochę martwi, bo pamiętam co Richelieu pisałeś na ten temat.
Powiedział nam też, że faktycznie badanie mammograficzne może nie pokazać wszystkich zmian. Potwierdził to co napisałaś gaba, że najdokładniejszym badaniem był by tu rezonans magnetyczny, którego jednak nie ma sensu wykonywać teraz, tuż po operacji.

No i teraz mamy zagwozdkę. Iść 28.06 do MSWiA i usiłować zmienić decyzję lekarki, która zadecydowała o wycięciu wszystkich węzłów, czy na ten zabieg wybrać się do szpitala wojewódzkiego (biopsja byłaby najpóźniej do połowy lipca - jutro mam uzgodnić termin).

Jutro też pojadę do pracy spotkać się z koleżanką, której mama od dwóch lat walczy z rakiem piersi.
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #19  Wysłany: 2011-06-22, 08:01  


Teraz, jak już jesteście pewne że nie chcecie usunięcia wszystkich węzłów, to należy skupić się na radioterapii (coś mi się zdaje że w Olsztynie się czeka).
W kwestii docinania zdania są bardzo podzielone i tak naprawdę to nie ma badań że 8 mm jest lepsze niż 5 mm. Kiedyś był taki podział że jak było 10 mm to można było nie robić radioterapii i tak zostało te 10 mm, ale teraz radioterapia zalecana jest w każdym przypadku, więc siłą rzeczy te 10 mm stało się mniej kategoryczne. U Twojej mamy docinanie ma bardziej funkcję "upewnienia się" (wycięty fragment bada się na obecność nowotworu) niż "leczenia".
Moim zdaniem dla końcowego rezultatu jest to obojętne, zależy to od nastawienia Twojej mamy, jeżeli chce mieć większą pewność to docinać ale jak pisałam radioterapia to priorytet teraz. Ja bym teraz poszła normalnie do tej lekarki na rozmowę pt "ustalenie dalszego leczenia po decyzji o nie wyrażaniu zgody na wycięcie wszystkich węzłów" Jak się ktoś naprawdę uprze to się wepchnie do lekarza. Powodzenia
_________________
sprzątnięta
 
Mikalika 



Dołączyła: 16 Cze 2011
Posty: 86
Skąd: Olsztyn

 #20  Wysłany: 2011-06-28, 11:53  


Biopsja węzłów chłonnych odbyła się wczoraj w szpitalu wojewódzkim. Mama w tej chwili czeka na wypis i wraca dziś do domu. Byłam u niej rano i próbowałam porozmawiać z lekarzem, ale nie udało mi się go uchwycić między operacjami. Wiem tylko tyle, że faktycznie, tak jak gaba pisała, zrobiono mamie rtg klatki piersiowej i jeszcze jakieś badanie w zakładzie medycyny nuklearnej. Przy okazji podstawowych badań krwi wyszła też mamie cukrzyca :(. Jak już będę miała wypis w ręku, to napiszę więcej i pewnie będę znowu Was prosiła o pomoc w rozszyfrowaniu co niektórych zapisów :) .
 
Mikalika 



Dołączyła: 16 Cze 2011
Posty: 86
Skąd: Olsztyn

 #21  Wysłany: 2011-07-27, 15:42  


Na wynik biopsji węzła wartowniczego czekamy już ponad miesiąc :(. Mama dzwoni codziennie ze ściśniętym gardłem i nic. Póki nie dostaniemy wyniku nie ma żadnego leczenia. Ja rozumiem, że jest czas wakacyjny, ale rak nie ma wakacji :(.
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #22  Wysłany: 2011-07-27, 17:54  


A walczycie jakoś o radioterapię? Nie ma co się specjalnie przejmować bo prawie na pewno wynik będzie ujemny. Natomiast zrobienie radioterapii w przyzwoitym terminie jest ważne, bo im dalej od operacji tym mniej skuteczna. Trzeba iść do lekarza i postawić sprawę twardo, a nawet zapytać jaki jest sens robienia radioterapii po 3 miesiącach od operacji, niech powie co chora zyskuje (ile %).
To ostatecznie nie jest wina chorej że patomorfolog nie wyrabia. Powodzenia
_________________
sprzątnięta
 
Mikalika 



Dołączyła: 16 Cze 2011
Posty: 86
Skąd: Olsztyn

 #23  Wysłany: 2011-07-27, 19:11  


Trochę mnie podłamałaś. Nie trochę, bardzo... Chirurg onkolog, który wykonywał biopsję twierdzi, że z dalszym leczeniem należy się wstrzymać do wyniku, bo od niego zależy jak będzie ono dalej wyglądało.
Jeśli nie rozpoczniemy natychmiast radioterapii to nie ma szans na wyleczenie??
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #24  Wysłany: 2011-07-27, 21:38  


Na tym forum jeszcze nie tak dawno pisywał lekarz radioterapeuta (b. ciekawe posty, szkoda że teraz się nie odzywa) to jest cytat z jego wypowiedzi w sprawie radioterapii przy raku piersi:

"A tak zupełnie na dobranoc:
Po operacji oszczędzającej raka piersi leczymy kobiety napromienianiem, żeby zmniejszyć ryzyko wznowy miejscowej, do której bez napromieniania doszłoby u około 20%. Zmniejszamy to ryzyko do 7-8%.
Leczymy 1000 kobiet, 800 niepotrzebnie, a z pozostałych 200 około 80 nieskutecznie".


A to już mój tekst:
Takie to "leczenie" radioterapią. Jeżeli się jeszcze obniża skuteczność zapobiegania przez odsuwanie radioterapii to jaki zysk pozostaje pacjentce?
Bo mówiąc brutalnie i bez ogródek to szpital swoje pieniądze z NFZ za radioterapię dostanie nawet jeżeli będzie ona po 5 miesiącach, tylko co z tego ma pacjentka. Olsztyn nie jest tu jakimś specjalnym wyjątkiem, w Warszawie sytuacja wygląda podobnie. Ja się ostro wykłóciłam i miałam radioterapię w 9 tygodniu, ale spotykałam pełno pacjentek po 3 a nawet 4 miesiącach od operacji. Pacjentki boją się wykłócać i jest jak jest.
Piszę o tym na forum, ale czuję że to nic nie daje, a zjawisko jest moim zdaniem powszechne i bardzo naganne.

Jedyne pocieszenie dla Ciebie to te "800 niepotrzebnie". Jeżeli Cię to zainteresowało to poszukaj w użytkownikach AK, wejdź na wszystkie posty AK i szybko znajdziesz ten post i nawet dyskusję do tego. Pozdrowienia

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2011-07-27, 22:43 ]
Wskazany post jest tutaj.

_________________
sprzątnięta
 
Mikalika 



Dołączyła: 16 Cze 2011
Posty: 86
Skąd: Olsztyn

 #25  Wysłany: 2011-07-31, 21:06  


Bardzo żałuję, że nie wiedziałam tego wszystkiego parę tygodni temu. Na pytanie o dalsze leczenie lekarze odpowiadali nam, że póki nie zostanie zakończona diagnostyka, nie ma mowy o leczeniu.

gaba po Twoim poście zaczęłam działać. Nieoficjalną drogą uzyskałam informację, że wynik z patomorfologii wyszedł 18 lipca!!!!!!!!! :shock: Oczywiście tam gdzie powinien od dwóch tygodni czekać go nie ma. Jutro idę walczyć o świstek papieru, żeby mama mogła udać się na wizytę do lekarza i otrzymać dalsze instrukcje co do leczenia.

Jedyne co dobre, to to, ze nieoficjalne źródła podają, że w węźle wartowniczym nie wykryto komórek nowotworowych.
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #26  Wysłany: 2011-07-31, 21:47  


Od początku tak mówiłam i dobrze że nie usuwano węzłów. Nic nie musisz nieoficjalnie, jedź do tego laboratorium i poproś o kopię wyniku mówiąc że tamten to pewnie zaginął - źle mówię, ten wynik wydadzą tylko mamie bo tam nie złożono żadnych upoważnień. No i wszystko się klaruje w dobrą stronę. Pozdrowienia
_________________
sprzątnięta
 
Mikalika 



Dołączyła: 16 Cze 2011
Posty: 86
Skąd: Olsztyn

 #27  Wysłany: 2011-08-17, 07:01  


Trochę się wszystko niestety znowu odwlekło. Wynik otrzymałam szybko i faktycznie węzeł czysty!!! Wdzięczna jestem Wam bardzo za wskazówki. Gdyby nie Wasze rady, nie szukałabym dodatkowej konsultacji i mama poddała by się od razu leczeniu z wycięciem węzłów. Niestety nie może być też za różowo. Wynik w ręku miałam 1 sierpnia. Tego też dnia lekarz prowadzący poszedł na urlop NA MIESIĄC. Nie było opcji żeby czekać tyle czasu. Mama poszła do poradni onkologicznej w MSWIA i tam chirurg stwierdził, że nie ma mowy o dalszym leczeniu bez docięcia. Tak więc tydzień temu odbyła się trzecia operacja, podczas której znaleziono jakieś zgrubienie i wycinek znowu poszedł do badania histopatologicznego. Od wyniku ma zależeć dalsze postępowanie. Mama w sumie jest w dobrej formie. Najgorsze dla niej było leżenie w szpitalu i czekanie na operację. Ciśnienie jej bardzo skakało. W szpitalu leżała na sali z 2 paniami, które miały mieć wycinane węzły. Żadna nie miała pojęcia, że jest coś takiego jak biopsja węzła wartowniczego. Jeszcze raz wielkie dzięki za wszelkie informacje i pomoc!!!
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #28  Wysłany: 2011-08-17, 19:30  


Ciekawi mnie, czy ten chirurg cokolwiek wspomniał jakie to leczenie miałoby być, czy tylko wymógł poddanie się operacji ( czy łatwo mu to przyszło)? Czy to była operacja pod narkozą czy w znieczuleniu miejscowym? Dlaczego Twoja mama poszła do chirurga, a nie do onkologa klinicznego? Wiesz kiedy będzie wynik?
Cóż tym razem pytania zamiast podpowiedzi. Trzymaj się
_________________
sprzątnięta
 
Mikalika 



Dołączyła: 16 Cze 2011
Posty: 86
Skąd: Olsztyn

 #29  Wysłany: 2011-08-18, 07:07  


Na temat leczenia w ogóle nie chciał mówić. Trzeba operować koniec i kropka! Tak na prawdę, to lekarz ją wystraszył, że jak nie będzie docięcia, to nie ma pewności, że rak został usunięty. Kiedy zobaczył wynik SNB, to łaskawie powiedział, że no w takim przypadku, to węzłów już ruszać nie będą. Mama długo biła się z myślami i w końcu się zdecydowała. Nie wiedziałam jak jej pomóc i muszę przyznać, że mnie też ten lekarz wystraszył. Powiedz mi Gaba, zrobiłyśmy straszny błąd?? :(
Niestety była to operacja pod narkozą. Ciśnienie bardzo mamie skakało (200/100), więc bardzo się o nią bałam. Dlaczego poszła do chirurga? W MSWIA jest tylko poradnia chirurgii onkologicznej i chemioterapii. Kto to jest onkolog kliniczny?? Jezu, jak ja nic nie wiem :(. Wynik ma być za ok 3 tygodnie od operacji, czyli jeszcze jakieś 2. Ale po ostatnich wydarzeniach niczego nie można być pewnym. Przy wyjściu z oddziału powiedziano jej, że jak otrzyma wynik, to na pewno radioterapia a czy chemio- czy hormonoterapia to zależy od chemioterapeuty (kimkolwiek on jest).
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #30  Wysłany: 2011-08-18, 13:37  


Chemioterapeuta to właśnie onkolog kliniczny (to jest właściwa nazwa, bo właśnie on powinien kierować całym leczeniem, ale często robią to na początku chirurdzy decydują kiedy kończą leczenie radykalne). Nie zrobiłyście dużego błędu (przeczytaj mój wcześniejszy post na temat docinania u Twojej mamy), chodziło mi o uświadomienie Tobie (a pośrednio mamie) że to było klasyczne zastraszenie, że całe to docinanie mogło być zrobione w znieczuleniu miejscowym bez narkozy i związanego z tym ryzyka. Odpowiedzi na te pytania powinny pomóc Wam w wyrobieniu sobie opinii o tym lekarzu i powinny być nauczką że w przyszłości trzeba dokładniej przemyśleć wszystkie propozycje. No to czekamy na wynik. Pozdrowienia
Ps Pobyt w szpitalu i operacja pod narkozą jest wielokrotnie wyżej wyceniona przez NFZ niż zwykły zabieg ambulatoryjny w znieczuleniu miejscowym.
_________________
sprzątnięta
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group