Na takie posty jak Wasze czekamy tu jak kania dżdżu Wydaje się, że pomagają one nie mniej niż podawane leki. Oby było ich dużo i więcej i więcej i więcej!
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, Ania.
cześć, czyli Twój mąż choruje od 2,5 roku i żyje ! no to super a jak ostatnie tomografy, guz jest jeszcze ? czy zniknął ? jaki był duży ? ja miałem stwierdzone 6 guzków max do 20 mm średnicy a po trzech miesiącach zażywania votrientu zostały dwa max 10 mm, pozdrawiam. ps.dawka 400 mm votrient pozwala mi praktycznie normalnie funkcjonować - oczywiście biegunki ale spokojnie mogę zatrzymać zwykłymi środkami z apteki, oczywiście pracuję, jeżdżę na wakacje, pływam, narty, i tego też wam życzę.
Mąż miał usunięta nerkę jeszcze w 2007 roku. Nic się nie działo, ale kontrolne tomografy co roku nie wykryły guzka w płucach, który schował się za sercem. Dlatego wykryto go, gdy miał prawie 70 mm, a oprócz tego kilka malutkich. ten duży ma teraz średnicę max 15 mm i nie rośnie.
Tomografy są robione bez kontrastu i opis "bez zmian do badania poprzedniego". Życzę wszystkim zdrówka i dobrych myśli na przyszłość, bo to jest najważniejsze. Być razem i myśleć pozytywnie.
BEAM, no to pytanko jeszcze o lekarza, który pomógł w sprawie wątroby, no bo kłopoty jednak są,
1.ten lekarz to gdzie przyjmuje ?
2. Jakie leki bierze Twój Mąż ?
pozdrawiam
Dzień dobry,
Moja Mama jest po operacji nerki i przyjmuje Votrient ok. 3 lat w dawce 400 (początkowo przez kilka m-cy 800, jednak z uwagi na skutki uboczne dawka została zmniejszona). Zmiany w płucach, nadnerczu zmniejszyły się i jest stabilizacja, także jesteśmy pełni nadziei.
Więcej możesz poczytać w naszym wątku "Jasnokomórkowy rozsiany rak nerki".
witam, chyba fatalnie - TK pokazał zmiany (po 6 miesiącach zażywania votrientu), lekarz powiedział ze będę dostawał nowy lek "INLYTIA". Nie spotkałem na forum takiej nazwy, może ktoś z Was coś podpowie ?, pozdrawiam
dzieki, jeszcze żeby ktoś napisał że zażywa i żyje...pozdrawiam,
ps. najlepsze jest to że czuję się najlepiej od czasu operacji czyli od przeszło roku...
pozdrawiam
bodzio krakus trzymaj się i myśl pozytywnie. Jesteś leczony, rok remisji za Tobą. Walka z tą chorobą nigdy się nie kończy więc bądź silny.
A możesz powiedzieć jaką strukturę miał Twój guz w nerce ? Szukam leku dla mojego taty, który na w większości nowotwór z cewek zbiorczych i zastanawiam się czy Votrient moze pomoc.
witam wszystkich, niestety votrient nie działa, lek na tzw. "drugi rzut" - Inlyta - nie działa = rak w płucach się rozrasta, taki niefarcik. Na szczęście jestem zakwalifikowany do "testu" "nivolumab" ...podobno jest szansa...Ale najciekawsze że mimo stwierdzenia przeszło rok temu przezrzutu czuję się dobrze, trochę bolą mnie plecy no ale to po małym wypadku na nartach , pozdrawiam wszystkich, dużo zdrowia.
[ Dodano: 2017-01-11, 09:41 ]
przepraszam, jeszcze do Karollci,mam taki opis: "policykliczny niejednorodny guz, rak jasnokomórkowy", votrient dział 3 miesiące, po następnych 3 miesiącach stwierdzono że nie działa... pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum