poleciałam do mojej "rodzinnej", a ona skierowała mnie do swojej koleżanki -miła niespodzianka-onkologa i to w dodatku "o ludzkim sercu"
Odradziła nam difflukan, jako,że działa silniej od flumyconu 150 ,a po tym ostatnim Tomek miał duże obrzęki i wchodzi w reakcję z nexavarem, nasilając jego dzialanie. Na początek zapisała Nystatynę, a jeśli nie pomoże, to flumycon , ale 50.
poza tym , powiedziała, ze jeśli będę miała jakiś problem, to mogę się z nią kontaktować - no, mówię Wam - coś niesamowitego - .Powiedziała, co zrobić,odpowiedziala na milion pytań, dodała drugi milion pożytecznych rad i jeszcze pozwoliła do siebie dzwonić... Do tej pory jestem pod wrażeniem...
Jutro jedziemy do CO - odbieramy wynik KT, oceniający dotychczasową kurację Nexavarem. Strasznie się boję.