Moniko, łączę się z Tobą w tym ogromnym bólu jaki pojawił sie po stracie Taty. Ja też niedawno straciłam mojego kochanego Tatusia-ten przeklęty gad mi Go zabrał. Niby wiem, że dla Tatka to lepiej, bo już nie cierpi, ale dla mnie świat się w pewnym sensie skończył:( musimy żyć dalej, choc to nie będzie łatwe. Pozdrawiam Cię serdecznie.