U Taty w miarę dobrze. W tym tygodniu odebrał wynik histopatologiczny, jednak jutro go bede miala przy sobie, to przepisze tutaj. Lekarz onkolog stwierdził, że narazie jest dobrze i nie ma sensu podawania chemii, we wrzesniu dopiero Tata ma miec tomograf jamy brzusznej. Strasznie dlugo jak dla mnie. Szwy juz ma wyjęte, ale sam szew Tate boli ale chyba to normalne?
bardzoo normalne ....mojego boli do dnia dzisiejszego a jest juz 8mcy po operacji. Bardzo sie cieszze ze udalo sie wam zatrymac tego dziada. A takie badania sie powinno robic co 3 mce wiec termin nie jest zly. Ja czekam wlasnie na wyniki tomografu i umieram ze strachu pozdrawiam
tez wierze niby wyniki mial ok ma jechac na jakis zabieg do lublina na wymrazanie naciekow. Ale wczoraj wyladowal w szpitalu z powodu dusznosci lekarze nie wiedza o co chodzi....cos z sercem wyszukali takze jak nie urok to sraczka
Dziewczyny trzymajcie się my przed operacją o której terminie będziemy dopiero wiedzieć 11.06 i zgadzam się "jak nie urok to sra...", ciągle coś muszą dobadać i tak się wszystko rozwleka. Ciesze się że u taty w miarę normalnie trochę po operacji się wzmocni, a szwy przestaną kiedyś boleć. Napisz jak tam wynik. Pozdrawiam
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
U mojego taty też właśnie wykryto raka jelita z przerzutami do wątroby, także zaczyna już swoją walkę. Jestem dobrej myśli i powtarzam mu, że to jest najważniejsze, bo wiara w zywciestwo i optymizm to bezcenni sprzymierzeńcy. Wam życzę samych dobrych myśli i trzymam kciuki za Waszych bliskich.
Pozdrawiam ciepło
M.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-06-19, 13:45 ] Gdybyś miała do nas jakieś pytania odnośnie choroby czy leczenia taty, pamiętaj o założeniu swojego wątku
madi, co tam u Twojego Taty, u mnie sytuacja bardzo podobna, zlecono chemię na przerzuty na wątrobie, ale ja się boję, że to nic nie da, że od razu operacja byłaby lepsza, a potem chemia, żeby dobić gada. Dlatego Twój wątek śledzę i trzymam kciuki.
madi, co tam u Twojego Taty, u mnie sytuacja bardzo podobna, zlecono chemię na przerzuty na wątrobie, ale ja się boję, że to nic nie da, że od razu operacja byłaby lepsza, a potem chemia, żeby dobić gada. Dlatego Twój wątek śledzę i trzymam kciuki.
jak się trzymasz? u mojej babci tez stwierdzono raka jelita z przerzutami i nie wiem co robic jestem załamana. czy szansze sa spore czy raczej znikome ?
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-10-11, 21:32 ] Paula, póki nie zamieścisz wyników o jakie poprosiliśmy w Twoim wątku nikt nie będzie w stanie określić szans Twojej babci.
Tego typu pytania zadawać należy zresztą w swoim własnym wątku, zgodnie z Regulaminem każdy Forumowicz ma swój własny wątek, w którym opisuje swoją historię.
Witajcie,
dawno nie pisałam:( We wrzesniu tatus mial robiony rezonans i wszedzie bylo czysciutko Niestety, dzisiaj odebral wynik tomografii komputerowej jamy brzusznej i klatki piersiowej. Wszędzie czysto, tylko na wątrobie w prawym płacie są dwie zmiany meta :( Jedna wielkosci 25 mm, a druga 11mm :( Tatus ma zleconą od 2 stycznia chemie, 18 cykli:( Tata znowu zalamany, placze, mowie, ze to lezenie nie ma sensu....nie potrafimy mu z Mamą tego przetlumaczyc, ze warto walczyc!Kolejne swięta spędzone w smutnej i nijakiej atmosferze :(
Poniżej cytuję wynik TK jamy brzusznej:
Badanie tomografii komputerowej wykonano po podaniu środka kontrastowego w warstwach grubości 5 mm.
Stan po przedniej resekcji odbytnicy. Zespolenie bez cech wznowy. Pozostałe narządy miednicy małej w normie. Stan po resekcji części lewego płata wątroby.
W segmencie 6 dwa ogniska meta: ognisko 11 mm położone obwodowo, ognisko 21 mm położone w pobliżu prawej gałęzi żyły wrotnej. Pęcherzyk żółciowy, trzustka, śledziona, nerki, nadnercza w normie. Powiększonych węzłów nie uwidoczniono.
Bardzo proszę kogoś o ocenę. Wiemy tyle, że operacja nie wchodzi w gre, ponieważ jedno ognisko jest za blisko żyły wrotnej.
Napisałaś, że (w domyśle) lekarze odstąpili od operacji z racji bliskości żyły wrotnej - skoro wg chirurga operacja byłaby niemożliwa, to najwyraźniej tak jest, to chirurg widząc obraz zmiany jest w stanie zadecydować o tym, czy byłaby dostępna resekcji, czy nie. Na pewno bliskość ż. wrotnej znacząco utrudnia operację.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum