1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak jelita grubego z przerzutami do wątroby
Autor Wiadomość
madi356 


Dołączyła: 10 Cze 2011
Posty: 69
Pomogła: 3 razy

 #46  Wysłany: 2011-10-21, 12:30  


JustynaS1975 dziekuję za miłe słowa. Mnie nadzieja i wiara nie opuszcza, ja wierzę, że będzie dobrze, musi być dobrze. A przecież "wiara czyni cuda" !
I w ogole jak cięzko nam docenic, to co mamy, docenić starania bliskich osób, zdać sobie sprawę z tego jak są ważni dla nas......dopiero w obliczu choroby czy śmierci życie nabiera inny sens, zauważamy sprawy do tej pory nieistotne....i cieszymy się ze zwykłego bycia razem, z uśmiechu, bo wiemy, że niedługo możemy tego nie mieć :(
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #47  Wysłany: 2011-10-21, 12:41  


Cytat:
zauważamy sprawy do tej pory nieistotne....i cieszymy się ze zwykłego bycia razem, z uśmiechu, bo wiemy, że niedługo możemy tego nie mieć

Najzwyczajniej w świecie po prostu szkoda czasu na rzeczy (tak naprawdę) nieważne czy mało ważne. Najważniejsza chwila w życiu: TERAZ.
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
madi356 


Dołączyła: 10 Cze 2011
Posty: 69
Pomogła: 3 razy

 #48  Wysłany: 2011-11-15, 19:58  


Witajcie :)
Tata 11.11.2011r wrócił z kolejnej chemii. Czuje się dobrze, praktycznie zero objawów, jedynie wymioty go trochę męczą. Miał robione markery nowotworowe. oto wyniki:
CEA 1,67 (<5)
C19-9 4,55 (<37)
Podobno wyszły nieźle, ale ja się nie znam :( Może mi ktoś cos więcej napisac na ten temat?
Pozdrawiam
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #49  Wysłany: 2011-11-15, 20:02  


Są w normach, także to dobrze :)
_________________
 
madi356 


Dołączyła: 10 Cze 2011
Posty: 69
Pomogła: 3 razy

 #50  Wysłany: 2011-11-30, 21:34  


Witajcie :)
W ubiegły poniedziałek tata miał robiony rezonans magnetyczny. Dzisiaj wrócil z kolejnej chemii i odebrał wynik. Okazało się, że te zmiany co były poprzednio na watrobie są niewidoczne. ponizej napisane ze nastąpiła całkowita regresja. Nie wiem czy dobrze napisałam ze regresja? Nie mam niestety wyniku badania przy sobie. W każdym bądż razie lekarze mowią, ze chemia zadziałała i że rak się cofnąl i ze teraz tak jest jakby nie było choroby. Ale wiadomo nie ma co sie cieszyc za wczasu.....choc ja jestem mega szczęśliwa:)
 
ja100 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 08 Cze 2010
Posty: 1343
Skąd: Dolny Śląsk
Pomogła: 162 razy

 #51  Wysłany: 2011-12-01, 15:01  


madi356 napisał/a:
W każdym bądż razie lekarze mowią, ze chemia zadziałała i że rak się cofnąl i ze teraz tak jest jakby nie było choroby. Ale wiadomo nie ma co sie cieszyc za wczasu..


madi356, jest z czego się cieszyć! :)
super!
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #52  Wysłany: 2011-12-01, 20:26  


Przeczytałam twój wątek bo jest zbliżony do mojego i nie ukrywam że dałaś mi ogromną nadzieję że u mojej mamy też zmiany na wątrobie "znikną", jak na razie czekamy jak zadecyduje lekarz chemia czy operacja najpierw.. Trzymam kciuki za Was i za Nas. Gorąco pozdrawiam i cieszę się z Wami :okok"
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
jaa21 


Dołączyła: 02 Gru 2011
Posty: 1

 #53  Wysłany: 2011-12-02, 09:39  


Witam, czytam to wszytko z nadzieją, że u nas bedzie podobanie. Moj tata na nowotwór jelita grubego miał miec usuwany operacyjne ale podczas operacji okazało sie, że ma 8 przerzutów na watrobę. Nie rozumiem czemu wczesniej tego nie było widac dopiero podczas zabiegu. Guz nie został wycięty została wprowadzona stomia. Szok i ból dla całej rodziny:(
_________________
... nie ma Boga nie ma niee....
 
madi356 


Dołączyła: 10 Cze 2011
Posty: 69
Pomogła: 3 razy

 #54  Wysłany: 2011-12-02, 10:56  


Dziewczyny wiem co, czujecie....my przechodzilismy to samo, szok, strach, płacz...teraz też nie jest łatwo, bo wiemy, że rak może powrócić, ale cieszymy się każdym spędzonym wspólnie dniem. U Taty też prawdopodobnie byłaby najpierw chemia, a potem operacja, ale że pierwzy lekarz, który leczył tatę był do bani, lekarz od nas z małego miasetczka, to była operacja a potem dopiero chemia. Ale w sumie u nas tak zle to nie wyszlo, bo po chemii przerzuty z wątroby zginęly.
Trzeba wierzyć....Ja chyba jako jedyna wierzyłam, że to, że tata ma raka złosliwego i przerzuty nie oznacza odrazu śmierci. Wszyscy w to wątpili, juz się zastanawiali jak to bedzie jak Tata umrze bo przeciez rak-nie ma szans....a mi się gotowało w środku jak tego słuchałam i powtarzałam:" Ludzie rak to nie jest odrazu wyrok i koniec życia!!! Jest chemioterapia i inne metody leczenia!" I dzięki Bogu na razie jest ok. Także ja wierzę, że i u Was będzie dobrze :)
Jestem z Wami i ściskam mocno.
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #55  Wysłany: 2011-12-02, 15:57  


Madi! Jest się z czego cieszyć i wraz z Tobą cieszę się że Twój Tatko wyszedł na prostą. Teraz będzie już tylko lepiej!

Pozdrów Go ode mnie i życz 100 lat!

Ściskam Cię bardzo mocno :)
 
madi356 


Dołączyła: 10 Cze 2011
Posty: 69
Pomogła: 3 razy

 #56  Wysłany: 2011-12-20, 21:34  


Witajcie. Zaglądam na forum można powiedzieć codziennie, czytam Wasze posty, łącze się z wami wszystkim w bólu i w modlitwie. Sama praktycznie nie piszę, bo u nas bez zmian. No może poza tym, że tydzień temu Tata nie przyjął chemii, ponieważ płytki krwi spadły do 80 :( Brał tabletki Encorton i dzisiaj już miał 111 i jutro kazała Pani dr stawić sie na kolejnej chemii. Poza tym Tata czuje się dobrze, a nawet bardzo dobrze, jak na chorobę. Nie siedzi bezczynnie, cały czas stara się coś robić, ma apetyt, przytył nawet już chyba 8 kg :) Także to chyba dobrze.
Aaaa i Kochani kolejna dobra wiadomość-spodziewamy się z mężem drugiego dzidziusia :) Dopiero początki i mam nadzieję, że wszystko bedzie dobrze z dzidziusiem, z ciążą :) Tak się cieszymy :)
Pozdrawiam Was wszystkich i życzę ciepłych, radosnych i pełnych miłości Świąt.
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #57  Wysłany: 2011-12-21, 11:08  


madi356 cieszę się że u taty wszystko ok. I gratulacje z okazji spodziewania się dziecka. Muszę przyznać że ja tez zaczynam myśleć o drugim, ale choroba mamy odstawiła to myślenie na drugi tor, z drugiej strony mama bardzo by chciała drugiego wnuka lub wnuczkę i nawet już imiona wymyśliła. Także jak tylko ja "pozbieram" się psychicznie, mamcia "rozwali" gada to i ja zacznę "działać". Buziaki ogromne :hop!hop!: :hop!hop!:
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
madi356 


Dołączyła: 10 Cze 2011
Posty: 69
Pomogła: 3 razy

 #58  Wysłany: 2011-12-21, 18:41  


Małgosiu81 my już z mężem myśleliśmy o drugim gdzieś w maju tego roku, ale właśnie w maju Tata odebrał wynik i sama rozumiesz, stres, strach, rozpacz i nie byłam w stanie skupić się na planowaniu dzieciątka. Zresztą dla ciąży stres to też nic na dobrego. A że teraz moja mała ma już 2,5 roku, to czas na drugie :)
Tata jest własnie w szpitalu na kolejnej chemii. Wyniki wyszły ok:)
 
madi356 


Dołączyła: 10 Cze 2011
Posty: 69
Pomogła: 3 razy

 #59  Wysłany: 2012-03-31, 21:06  


Witam ponownie wszystkich.
U nas jak narazie dobrze (mam nadzieję). Tata w ten poniedziałek 2.04 jedzie na rezonans magnetyczny i bedzie mial badany poziom markerów nowotworowych. Mam nadzieję, że bedzie wszystko dobrze! Chociaz panicznie się boję :( Wynik bedzie 16 kwietnia.
A tak to Tata czuje sie bardzo dobrze, ma apetyt, ciągle jest w ruchu, ciągle coś tam robi i wiem, że dzięki temu nie myśli o chorobie. Mam nadzieję, że wyniki będą dobre. W ubiegłym roku na swięta majowe odebrał wynik i okazało się, że rak złośliwy i mam nadzieję i głeboko wierzę, że w tym roku bedzie wszystko dobrze.
A poza tym u nas już wiadomo płeć dzidziusia-chłopczyk do pary :)
Pozdrawiam i ściskam wszystkich mocno:)
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #60  Wysłany: 2012-03-31, 21:14  


madi356 napisał/a:
A poza tym u nas już wiadomo płeć dzidziusia-chłopczyk do pary :)

Madi356, moje gratulacje :-D
Sto lat w zdrowia i szczęścia - dla malca.

Trzymam kciuki za wyniki Twojego Taty :uhm!:

Wam wszystkim wszystkiego najlepszego, zdrowia, siły, powodzenia
Pozdrawiam serdecznie :)
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group