1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak jelita grubego - kątnicy
Autor Wiadomość
niki 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Lip 2011
Posty: 890
Pomogła: 236 razy

 #271  Wysłany: 2013-04-24, 15:25  


Reszka.78 napisał/a:
Usunięte polipy zostały oddane do badania hist.pat. Czy możliwe jest aby były złośliwe?


kochana wszystko jest możliwe do czasu nadejścia wyników , które dają Wam odpowiedz na to pytanie
tylko co ci da stresowanie się na zapas ?
trzeba uzbroić się w cierpliwość - to akurat doskonale wiesz ;)
trzymam kciuki
_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #272  Wysłany: 2013-04-24, 17:19  


Reszkuś zaczekaj na wyniki, polipy mogą być złośliwe ale wcale nie muszą. U mojej mamy już kilka wycieli od momentu wycięcia "tego" z piekielniakiem i żaden nie był złośliwy. Poza tym jeżeli mama korzystała z Polprazolu itp. to istnieje możliwość szybszego wzrostu takich polipków.
Trzymajcie się i jak będą wyniki daj znać.
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #273  Wysłany: 2013-05-17, 18:56  


Hejka

Mam wyniki badania patomorfologicznego:

6212/13
Adenoma tubulo-villosum cum dysplasia gradus minoris.
Gruczolak ścięty.

6213/13
Adenoma tubulo-villosum cum dysplasia gradus minoris.
Polipektomia mikroskopowo doszczętna.

Mogłabym prosić o wyjaśnienie o co chodzi z tym gruczolakiem ściętym i tej doszczętnej polipektomii?

Dziękuję i pozdrawiam :)
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #274  Wysłany: 2013-05-18, 07:17  


Reszka.78 napisał/a:
Mogłabym prosić o wyjaśnienie o co chodzi z tym gruczolakiem ściętym

No że jest po prostu ścięty z powierzchni, na jakiej był :)

Reszka.78 napisał/a:
i tej doszczętnej polipektomii?

Tzn. że mikroskopowo nie pozostały żadne fragmenty polipa.
_________________
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #275  Wysłany: 2013-05-18, 10:53  


Hejka

Dzięki Absenteeism :) Bo kombinowałam z tymi wynikami i już zaczynałam się zastanawiać, czy to znaczy, że ten polip został ścięty i że mogły w jelicie zostać komórki tego gruczolaka i w ogóle. Bo to 6212 dotyczy polipa poprzecznicy, a 6213 polipa esicy :P

Dzięki raz jeszcze :)

Pozdrawiam :)
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #276  Wysłany: 2013-05-20, 11:10  


Witam

Przepraszam, że zawracam głowę i w ogóle i że tu poruszam temat, ale nie wiem gdzie indziej mogłabym o to zapytać. Z jednej strony w ogóle mi głupio, że pytam, trochę mnie to nawet krępuje, a z drugiej strony chciałabym rozwiać wszelkie wątpliwości. Nie mam po prostu kogo spytać, sama nie piję w ogóle, a w jakiejś rozmowie to znajomi czy rodzina bagatelizują sprawę, albo bez mała się śmieją, że to przecież niemożliwe. Jakby temat tu nie pasował, to proszę o przeniesienie do właściwego działu.
Mianowicie chodzi o spożywanie alkoholu. W zeszłym roku Mama właściwie całkowicie stroniła od czegokolwiek z procentami, ale akurat w tym roku było kilka różnych okazji i okazało się, że Mama zaczęła źle znosić alkohol, nawet jedno piwo, że o czymś mocniejszym nie wspomnę. Szybko procenty uderzają do głowy, zaczyna ją głowa boleć, miewa nudności, a nawet wymioty. Czy to może być spowodowane przebytą operacją, wycięciem kawałka obu jelit i wyrostka robaczkowego? Czy też przyczyn takiego stanu rzeczy powinno się szukać raczej w mózgu, że tam się dzieje coś niedobrego (pojawił się jednak jakiś przerzut) i stąd pojawiła się aż taka nietolerancja?
Mama nie nadużywa alkoholu ani nic i może się bez niego obejść, po prostu na działce lubiła wypić jedno piwko czy dwa, a na urodzinach, czy imieninach albo weselu wypić kieliszeczek. Większość ludzi przecież lubi (no chyba, że kompletnie nie piją). A teraz boi się wręcz sięgnąć po cokolwiek z procentami, w obawie, że będzie to odchorowywać.

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odpowiedź :)
 
alice 


Dołączyła: 18 Sty 2013
Posty: 211
Pomogła: 36 razy

 #277  Wysłany: 2013-05-20, 11:32  


Witaj Reszka.78
nie wiem, czy na Twoje pytanie da sie odpowiedziec w sposob medyczny. Moze faktycznie jest jakas medyczna odpowiedz na dzialanie alkoholu u osob chorych na nowotwor. Jesli tak, to pewnie ktos Ci odpowie. Ja ze swojego doswiadczenia moge Ci powiedziec tylko tyle, ze moj tatko za tzw dobrych czasow, czyli kiedy kompletnie nie mielismy pojecia o jego chorobie, jeszcze w zeszlym roku lubil sobie zawsze wypic piwko czy dwa. Nie pil wodki, bo nie lubil, ale piwko to I owszem, przy meczyku, czy przy grillu;-) natomiast kiedy zaczal sie gorzej czuc, mial juz przerzuty, schudl, ale jeszcze o tym nie wiedzielismy, piwo najzwyczajniej w swiecie przestalo mu "wchodzic". Pamietam, jak kiedys ogladal mecz z moim mezem I wypil tylko dwa lyczki. Gdy maz spytal dlaczego nie pije, powiedzial, ze mu nie smakuje, ze nie ma ochoty. Bardzo nas to zdziwilo, bo tatko naprawde lubil piwo. Nawet zaczelismy sprawdzac date waznosci, bo myslelismy, ze stare.. Potem juz w ogole nie pil piwa. Kiedys tak sobie kolo niego lezalam, gadalismy o bzdurach I leciala jakas reklama piwa, tatko tak spojrzal w tv I powiedzial: " przychodzi w zyciu taki czas, ze nawet piwko nie smakuje."
_________________
Tatko 01.12.1952r - 06.02.2013 r. (*)
Na zawsze w moim sercu...
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #278  Wysłany: 2013-05-20, 11:46  


Witaj Alice :)

Moja Mama też zawsze lubiła piwko, właśnie na działce przy grilku, albo od czasu do czasu w towarzystwie do obiadu czy kolacji jak przychodziła jakaś Mamy psiapsiółka. Wina nie lubi, wódeczka właściwie tylko na imieninach czy urodzinach. Ewentualnie jakąś naleweczkę i nigdy z tym problemu nie było. Wiadomo, że jak się w towarzystwie za bardzo rozochociła to następnego dnia bolała głowa, no zwyczajne, chyba każdemu się mogło przytrafić.
A teraz piwo nadal smakuje i nadal ma na niego ochotę, nawet kilka dni temu jak te upały, to tak mówiła rozmarzona, że piwka zimnego by się napiła na ten upał. Problem pojawia się potem, bo tak to wszystko "wchodzi", tylko strasznie szybko uderza do głowy nawet w małych ilościach i szybko ma objawy kaca, nawet jeszcze tego samego dnia, a po tej ostatniej uroczystości to po mocniejszym alkoholu dwa dni odchorowywała i teraz boi się sięgnąć nawet po to lubiane piwo.

Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i dziękuję za odpowiedź :)
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #279  Wysłany: 2013-06-11, 14:56  


Witam :)

Mama wczoraj była na wizycie kontrolnej u swojej onkolog. Wcześniej miała robione oczywiście badania krwi, oraz USG jamy brzusznej (jak się do nich dorwę to spiszę, ale chyba Mamcia zapomniała wziąć ich od lekarki ;P ).
Kolejną wizytę ma na marzec przyszłego roku. I tylko badania krwi do zrobienia, gdyż lekarka nie widzi niczego ani w USG, ani po wynikach krwi, które według niej są po prostu świetne, więc uważa, że nie ma potrzeby robić tomografii :)


Pozdrawiam serdecznie :)
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #280  Wysłany: 2013-06-11, 16:30  


To bardzo dobra wiadomość :-D
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #281  Wysłany: 2013-06-12, 18:15  


Reszkuś to fantastycznie, róbcie kontrolnie badania krwi od swojego lekarza rodzinnego a każdy niepokojący objaw również sprawdzajcie. Buźki :okok"
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #282  Wysłany: 2013-06-14, 15:32  


Dzięki Dziewczynki :cmok:

Onkolog Mamci powiedziała, że jakby się coś działo, źle się czuła czy coś, to ma przyjść. Lekarz, który Mamcię operował i robił kolonoskopię ostatnią, też powiedział, że jakby cokolwiek się działo, to ma do niego przyjść ;P Jednym słowem Mamcia trafiła świetnie i ŻYCZĘ WSZYSTKIM Z CAŁEGO SERDUCHA by mieli takich fajnych lekarzy ( w końcu lekarz co operował i robił kolonoskopię, nie widział Mamci półtora roku i na dobrą sprawę, mógłby olać sprawę, nie jego problem - są inni lekarze) :)

Pozdrawiam serdecznie :)
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #283  Wysłany: 2013-06-24, 12:41  


To ja, to ja Biedronka Pstra ;)

Udało mi się dorwać do badań krwi... niestety wynik USG rzeczywiście został u lekarza.

Morfologia krwi obwodowej 5-diff

Krwinki białe(WBC) 4,82 G/l (4,00-10,00)
Krwinki czerwone(RBC) 4,95 T/l (4,20-5,40)
Hemoglobina 14,9 g/dl (12,0-16,0)
Hematokryt 43,9% (37,0-47,0)
MCV 88,7 fl (76,0-96,0)
MCH 30,1pg (27,0-32,0)
MCHC 33,9 g/dl (30,0-35,0)
Płytki krwi 197 G/l (150-380)
MPV 11,2 fl (9,4-12,5)
% neutrocytów 64,7% (54,0-62,0)
Liczba limfocytów 1,18 G/l (1,50-3,00)

%limfocytów 24,5% (20,0-45,0)
Liczba monocytów 0,43 G/l (0,30-0,80) <-- norma znaleziona na necie bo na badaniu brak norm
%monocytów 8,9% na nezie znalazłam, że norma to 1,00-8,00, a więc wartość trochę przekroczona
Liczba eozynocytów 0,08 G/l (0,05-0,32)
%eozynocytów 1,7% (1,0-4,0)
Liczba bazocytów 0,01 G/l (0,00-0,05)
*bazocytów 0,20% (0,00-0,75)
Liczba neutrocytów 3,12 G/l (3,00-5,80)

ASPAT 20 U/l (15-46)
ALAT 23 U/l (13-69)
LDH 480 U/l (313-618)
Fosfataza alkaliczna 94 U/l (38-126)
GGT 13 U/l (12-43)
Mocznik 25,3 mg/dl (10-45)
Kreatynina 0,80 mg/dl (0,60-1,30)
EGFR wg wzoru MDRD 78 ml/min/1,73m2 według wzoru łagodnie obniżony...

Bilirubina całkowita 8,0 umol/l (3,4-20,5) (u z takim ogonkiem)
Glukoza 95 mg/dl (70-110)
Sód 142,0 mmol/l (135,0-135,0)
Potas 4,3 mmol/l (3,6-5,1) spadł bez żadnych ograniczeń żywieniowych ;P

Onkolog mówi, że wyniki są świetne, a to najważniejsze :) Ja od siebie mam takie głupie pytanie. Wiem, że powinnam spasować i przestać myśleć, ale myślę, zwłaszcza, że Mamcię pobolewa lewa noga. Czy patrząc na powyższe wyniki krwi można podejrzewać jednak jakiś rozwój choroby np. przerzuty do kości, czy raczej powinnam trzepnąć się w łepetynę czym ciężkim i przestać wymyślać? :roll:

Buziaki i pozdrawiam Wszystkich :)
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #284  Wysłany: 2013-06-24, 16:27  


Na bazie morfologii przerzutów do kości nie da się stwierdzić.
_________________
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #285  Wysłany: 2013-06-24, 16:47  


Z tymi kośćmi to taki przykład jest, bo myślę o tym, że Mamę noga boli i dlatego napisałam akurat to. Bardziej chodziło mi ogólnie o przerzuty jako takie. Czy na podstawie tych wyników można podejrzewać rozój choroby, czy też raczej została ona ubita :)

Pozdrawiam :)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group