Witam. Bardzo serdecznie dziękuję za informację. Jesteśmy już po konsultacji z mamy wcześniejszym lekarzem (wcześniej leczyla się się poznaniu) i Pani doktor stwierdziła że mama powinna otrzymać chemię dootrzewnowa, a taką zajmuja sie w Gdansku. Racja.. guzy znajduja sie na otrzewnej, po prostu przylegają nieco do watroby..Po konsultacjach stwierdziła że może to być korzystniejsze leczenie aniżeli najpierw dostawać chemię. Przy chemii dootrzewnowej guzy od razu sa wycinane z tego co sie orientuje. W kolejny czwartek jedziemy do lekarza Janusza Jaskiewicza w Gdansku.Zobaczymy co Pan zadecyduje tak naprawdę. Musimy chwytac się każdej możliwej opcji..
Pozdrawiam wszystkich ciepło.
Dziękuję bardzo, mam cichą nadzieję ze mama się zakwalifikuje do tej operacji i chemii dootrzewnowej. Chociaż z drugiej strony nieco się boję, bo to bardzo długotrwały i poważny zabieg. Ale najważniejsze, że ta informacja o leczeniu bardzo podbudowala mamę i ma siłę by walczyć.
Moja mama jest już 6 dzień po operacji, która odbyła się w Gdańsku. Lekarze sa zadowoleni z operacji, usnieto 3 drobne guzy przerzutowe, ktore przylegaly do wątroby ale rowniez jakies miejsca, w ktorych rak moglby sie zagniezdzic (więzadła poniżej żołądka?) ciężko mi dokładnie okreslic. Lekarze dali nadzieje, ze mama ma naprawde duze szanse na dlugoletnie zycie, co wszystkich nas podbudowalo. Ma bardzo duża ranę od mostka az poniżej pępka i musi nosić pas sciskajacy brzuch. W związku z tym mam pytanie, może ktoś z Państwa nosił po operacji taki pas i powie mi czy na noc warto go ściągać? Czy lepiej z nim również spać? Mama oczywiście kiedy wstaje czuję się w nim pewniej Ale zastanawiam się czy jest konieczność ściągania go na noc oraz ile powinno się w takim pasie chodzić.
Chemia przewidziana jest za jakies 3 tygodnie, ale jaka dokładnie dowiemy po wyniku histopat.
Jestem pełna nadziei, że to cholerstwo już więcej nie wróci.
Pozdrawiam serdecznie
nosił po operacji taki pas i powie mi czy na noc warto go ściągać? Czy lepiej z nim również spać?
Mąż mój nosił (operacja wątroby). Od razu po operacji można nosić najlepiej przez cały dzień, a na noc, w czasie spoczynku zdejmować. Noszenie pasa zapewni także odpowiednie formowanie powłok brzusznych. Należy taki pas nosić około 3 miesiące po zabiegu.
Paulina x to bardzo dobre wiadomości. Świetnie że mamę zoperowano teraz napewno wszystko będzie już szło do przodu. Bardzo się cieszę.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
A lekarz zalecił własnie wstawanie z lozka i to już dzień po operacji.
Paulinko bo tak jest, mój mąż jak już wyszedł z OIOM-u i sali pooperacyjnego od razy wywalali go z łóżka a on nie miał siły przejść paru kroków, co ja się nasłuchałam od lekarzy, że nie spaceruje.
Takie spacery na wszystko maja wpływ i na płuca i na mięśnie i na jelita więc zaleganie w łóżku jest niedobre ale wiemy jak pacjenci się po operacjach czują, jak są słabi i jak boją się, żeby wszystko nie popękało. Każą lekarze wstawać/chodzić to niech mama to czyni, mamę pod rękę i spacerujcie po korytarzu, to dla Jej zdrowia.
Witaj a mogłabyś mi napisać ,czy mama była operowana na klinicznej? czy na chirurgii onkologocznej na Smoluchowskiego?
Pytam gdyż,moją mame czeka operacja zwiadowcza po 6 chemii i wolałabym chirurgię ,stamtąd prof. ma operować ,pozdrawiam serdecznie
[ Dodano: 2017-02-23, 08:06 ]
Jeśli chodzi o chemie ,to trzebaby onkologa zapytać ,na własną ręke bałabym się czymś wzmacniać,pani z apteki tak mi powiedziała ,żeby raka nie odżywiać.
Moja mama ,jeśli chodzi o chemie ,krew ,dobrze przechodzi bez żadnego wzmacniania,raz tylko było opóźnienie z powodu bakterii ,trzymajcie się
U nas to wyszlo naprawde bardzo spontanicznie. Mama dostała od swojej lekarki u ktorej wczesniej sie leczyla namiary na doktora w Gdańsku. Przyjmował on prywatnie w szpitalu Swissmed. Pojechalismy bez zastanowienia, mimo że to prawie 500km drogi. Po wizycie lekarz powiedział nam, ze bedzie operować właśnie w tym szpitalu przy ul. Wilenskiej. Z tego co sie orientuje doktor, który operował mame pracuje również na Smoluchowskiego.
Tak też właśnie mam mówił, ze tylko na klinicznej. Mojej mamie powiedział ze nie ma potrzeby podawania chemii dootrzewnowej. Także będzie tylko dozylna. Musimy mu zaufać
Życzę powodzenia, a na kiedy jest termin operacji?
Ściskam i pozdrawiam
Dzień dobry,
Mama właśnie odebrała wynik histopatologiczny. Mógłby mi ktoś pomóc to przetłumaczyć? Rozumiem z niego, ze na sieci większej nie wykazano obecności nowotworu, tylko na dwóch guzach-przy otrzewnej oraz na wątrobie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum