Wiem, że to wszystko jest bardzo trudne i podziwiam, że starasz się rzeczowo opanowywać sytuację. Myślę, że pierwsza wizyta w Białymstoku to nie będzie najlepszy moment do załatwiania akurat tego skierowania, rodzice będą mieli dużo innych spraw do „ogarnięcia”. Może warto jednak przejść się do lek.rodzinnego na miejscu.
Dobrze Ci radzi missy, idźcie do lekarza rodzinnego i On wypisze skierowanie do hospicjum domowego. Mając to skierowanie możesz obdzwonić wszystkie hospicja w okolicy i dowiedzieć się telefonicznie, gdzie jest najkrótszy termin żeby tatę objęli opieką, wszystko można załatwić przez telefon z nimi a jak przyjdą na pierwsza wizytę wtedy dacie cała dokumentację, wypisze się wszystkie dokumenty już w domu, nie musisz brać wolnego.
Mam pytanie czy ja mogę iść z dokumentacją bez Mamy do rodzinnego?
Bo nie wiem, czy ją w Białymstoku wypuszczą tego samego dnia, czy potrzymają kilka dni.
Możesz iść sam do rodzinnego. Nie powinien robić problemów. Weź dokumentacje i powinno być dobrze.
Jak Ci nie pomoże to będziesz się martwił.
Ja chodziłem bez mamy
_________________ Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. – (Aureliusz Augustyn z Hippony)
czy ja mogę iść z dokumentacją bez Mamy do rodzinnego?
Możesz, ja zawsze załatwiałam sama wszystko, no chyba, że lekarz będzie bardzo służbowy to może poprosić o jakieś potwierdzenie, że jesteś upoważniony do wszystkiego co tatę dotyczy, będzie miał takie prawo zażądać. Zawsze pacjent upoważnia kogoś do powiadamiania o Jego stanie zdrowia więc i z tym się musisz liczyć. Możesz na wszelki wypadek takie pisemne oświadczenie taty wziąć ze sobą, że Cię upoważnia do zajmowania się sprawami swojego zdrowia. Wiesz ja takich rzeczy u swojego rodzinnego akurat nie potrzebuje bo zna doskonale mnie i moją rodzinę a jak jest u Ciebie nie wiem.
W poniedziałek byłem w Białymstoku z Mamą. Lekarz od radioterapii powiedział, że powinna dostać chemię, ale onkolog się wystraszył i najpierw wysłał na paliatywną radioterapię kości.
Nie przyjęli Mamy do szpitala, bo nie było miejsc - jesteśmy pierwsi w kolejce, w następny poniedziałek powinno się zwolnić miejsce. Powiedział także, że dobiorą Mamie leczenie przeciwbólowe (na razie dostała morfinę w tabletkach co 4 godziny). Na razie pomagają, chociaż wczoraj po 18 mówiła, że ją pali w środku - ale przestało.
W końcu udało mi się dodzwonić do Medicusa do hospicjum i tam mi powiedzieli, że aby dostać się do hospicjum najpierw musimy zakończyć leczenie w innych placówkach i dostać skierowanie.
że aby dostać się do hospicjum najpierw musimy zakończyć leczenie w innych placówkach i dostać skierowanie.
Skierowanie do hospicjum zawsze jest potrzebne a na tym skierowaniu musi być jasno napisane, że albo pacjent zakończył leczenie albo pacjent jest objęty leczeniem paliatywnym. Hospicjum przyjmuje pod opiekę pacjentów, którzy są leczeni w innych placówkach paliatywnie.
Hospicjum przyjmuje pod opiekę pacjentów, którzy są leczeni w innych placówkach paliatywnie.
Dokładnie tak. Mama może się leczyć paliatywnie - a takim właśnie leczeniem będzie naświetlanie przerzutów w kościach ( tego hospicjum nie robi). Również ewentualna chemioterapia podawana w rozsianym raku płuca jest leczeniem paliatywnym więc można być ( a czasem wręcz trzeba) pod opieką hospicjum podczas paliatywnej chemioterapii.
Hospicjum przyjmuje pod opiekę pacjentów, którzy są leczeni w innych placówkach paliatywnie.
Dokładnie tak. Mama może się leczyć paliatywnie - a takim właśnie leczeniem będzie naświetlanie przerzutów w kościach ( tego hospicjum nie robi).
Przez telefon Pani powiedziała mi tylko, że najpierw potrzebne jest zakończenie leczenia w innych placówkach ,a wspominałem, że chodzi o radioterapię paliatywną.
Jak sądzicie, czy dostanę to skierowanie przy przyjęciu do Białegostoku? Bo dalej mam tylko tą kartę informacyjną z Ełku.
Mama dzisiaj czuje się znacznie gorzej - leki przeciwbólowe przestają działać (w tym morfina Sevredol 20 co 4 godziny przepisana w Białymstoku). Mam nadzieje, że jutro zadzwonią z Białegostoku, że przyjmą Mamę na radioterapię, bo naprawdę nie wiem co robić.
Przez telefon Pani powiedziała mi tylko, że najpierw potrzebne jest zakończenie leczenia w innych placówkach ,a wspominałem, że chodzi o radioterapię paliatywną.
Może się nie do końca zrozumieliście.
rob35 napisał/a:
Jak sądzicie, czy dostanę to skierowanie przy przyjęciu do Białegostoku?
Jeżeli lekarze powiedzą, że mama będzie leczona paliatywnie to zapewne jak będzie mama wychodziła to dostanie różne rozpiski.
Przypilnuj żeby na skierowaniu było jasno napisane leczenie paliatywne czy leczenia zakończone. Hospicjum pacjentów leczonych paliatywnie ma obowiązek opieki nad takim chorym.
Mam pytanie, czy możliwe jest aby szpital nie dał płytki z wynikami tomografii komputerowej?
Wszystko razem trzymaliśmy w jednej koszulce i jej nie mamy - szukałem też w domu, ale nie mogłem jej znaleźć. Czy orientujecie się czy szpital przechowuje te wyniki?
Dopiero co wróciliśmy z Białegostoku. Przyjęli Mamę na radioterapię, ale chyba już nie dostanie chemii.
Mam pytanie, czy możliwe jest aby szpital nie dał płytki z wynikami tomografii komputerowej?
Zawsze dają, może coś przeoczyli, upomnij się.
rob35 napisał/a:
Czy orientujecie się czy szpital przechowuje te wyniki?
Powinien mieć kopie.
rob35 napisał/a:
Przyjęli Mamę na radioterapię, ale chyba już nie dostanie chemii.
Już missy, pisała, że radioterapia jest konieczna, zwłaszcza dot. to przerzutów do kości a chemia dlaczego zrezygnowali?, stan mamy?. Pamiętaj, że mama ma zaawansowaną chorobę i u mamy jakie leczenie by nie było to tylko już paliatywne.
dot. to przerzutów do kości a chemia dlaczego zrezygnowali?, stan mamy?. Pamiętaj, że mama ma zaawansowaną chorobę i u mamy jakie leczenie by nie było to tylko już paliatywne.
Koniecznie hospicjum to teraz priorytet.
Stan Mamy szybko się pogarsza. Bardzo mało je i śpi. Wczoraj miała problem sama chodzić, a nawet w prostej linii się podpisać.
Pani doktor powiedziała, że jeszcze się zastanowią, ale raczej jest za słaba na chemię.
Przy badaniu wyszło, że ma tylko 53 kg przy 165 cm.
Dodatkowo zawaliłem z lekami przeciwbólowymi. Podawałem zgodnie z tym co lekarze mówili, każdemu lekarzowi mówiłem jakie leki Mama bierze, ale chyba dawałem ich za dużo.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum