hej wszystkim, tata po II chemii dzisiaj go wypisują. jakoś tą chemię zniósł, ale gorzej niż pierwszą. tylko on i jedna kobieta się zakwalifikowali do leczenia, resztę odesłali do domu bo wyniki za niskie i dopiero za 2 tygodnie mają się zgłosić. Straszna ta chemia, tak wyniszcza organizm:( Tata miał nudności, po zastrzyku było mu lepiej. Włosy wypadają coraz bardziej. Ale ogólnie nie traci siły do walki, zaparł się i to chyba najważniejsze. jutro przepisze wypis z chemioterapii, zobaczymy co mu tam napiszą, bo póki co lekarze nic nie mówią....
[ Dodano: 2012-11-13, 07:32 ]
widziałam się z tatą i czytałam wypis ze szpitala. Stąd też kilka pytań:
W wynikach krwi tata ma o 0,5 obniżoną zawartość hemoglobiny (norma jest od 14 wzwyż a on ma 13,5) i trochę obniżoną zawartość hematokrytu. Czy o tyle obniżona zawartość hemoglobiny jest jakimś zagrożeniem? Za co w ogóle odpowiada hematokryt?
W wynikach wypatrzyłam również że tata ma podwyższona zawartość monocytów (jeżeli oznaczenie MONO to monocyty:) i nie dojrzałych granulocytów. Dlaczego tak może być?
Tata dostał bardzo dużo papierów, więcej niż ostatnio, dostał całą historię choroby i zapisy pielęgniarek. Na dokumentach pisze że ma być konsultacja radiologiczna po II cyklu chemioterapii. A tata żadnego skierowania nie dostał. Czy ma się więc sam udać do tej poradni? Czy zgłosić się do onkologa po skierowanie? Czy może czekać żeby sami mu je dali? Ponadto w dokumentach jest wypis tego co tata otrzymał i pisze tam że ma 2 karty wypisu ze szpitala, dokumentację radiologiczną i jeszcze 1 jakiś podpunkt. Kurde mam nadzieję , że się zakwalifikuje na tą radioterapię, bo wtedy pojawią się szanse na wyzdrowienie. Czy może jestem w błędzie?
Tata ogólnie tragicznie się nie czuje, gorzej niż po pierwszej chemii, więcej odpoczywa i musiał zażyć proszek przeciwwymiotny, ale pomagał mu. Ogólnie mówi że czuje się jakby był pijany

Nastawienie jak najbardziej ok, jest zmartwiony ale mówi że się nie poddaje. Po pierwszej chemii przytył 5,5 kg, a po tej apetyt też mu nie odszedł. Jest trochę mniejszy ale przynajmniej 5 posiłków zje w ciągu dnia. Czy to jest normalne? Jedno mnie martwi - ciągle mu zimno, w nocy się aż trząsł z zimna. Czy to normalne jest po chemii, czy wezwać lekarza rodzinnego?
Co do tej poradni radiologicznej - to czy teraz się do tego zabierać czy po badaniach - tata ma w piątek scenografię kości, a w poniedziałek TK głowy.
PO ilu chemiach robią kontrolnie zdjęcie czy guz się zmniejsza? Jak to badają - tk klatki piersiowej czy zwykły rentgen?