Mój Tata ma na imie Tadeusz. Dziś są jego imieniny i ... pogrzeb. Wiedziałam, że to nastąpi... ale czuję się taka poturbowana jakby ktoś mnie pobił od wewnątrz. Bardzo dotkliwie.
Joasiu, wiem że boli. Widziałam, jak bardzo tatę kochasz. Chyba nawet zazdrościłam, że nie mam takiej córki. Nie mam żadnej córki, a faceci inaczej miłość okazują. Dużo współczucia.
Mój tata ponad życie kochał swoje dzieci. Teraz odczuwamy to na każdym kroku. Widząc jego grób wręcz zasypany kwiatami widzę jak wiele znaczył nie tylko dla nas. A dzisiejsze świeto przez ostatnie zdarzenia ma dla mnie o wiele więkśze znaczenie. Tęsknie...
Joasiu, popatrz, ile miłości Wam dał - ile miłości Wy macie do dania... Świetna sprawa, bo z kolei Wasze dzieci też tę miłość dostaną - i przekażą dalej.
Jainko, chyba coś w tym jest... Moja dwunastoletnia córka, która kilka miesięcy temu przeżyła śmierć drugiego dziadka, jak najwięcej czasu chciała spędzić z moim Tatą. Nawet ostatnią noc przed śmiercią spała z dziadkiem w pokoju na podłodze w śpiworze. Małymi kroczkami wracamy do normalności, jeszcze trzeba spakować Taty lekarstwa bo pozostałe rzeczy jeszcze muszą poczekać. A jak narazie mamy zapach Taty w pokoju...
pozdrawiam
Asia
Jainko, czułam Twoje słowa w moim sercu...
Witam;
wiem, że jestem długo na forum, ale nie bardzo wiem, w którym dziale zacząć pisać. Nasi moderatorzy zrobią z tym zapewne porządek. A więc sprawa dotyczy mojej cioci. Osoba mnie naprawdę bardzo bliska, obydwoje z wójkiem prawie jak rodzice. W każdej trudnej chwili pomagali, byli z nami. Sprawa cioci o tyle tragiczna, że dokładnie 11 lutego minionego roku zmarła na białaczkę ich jedyna córka. Ciocia ma lat 70 i poniżej przepiszę wynik tomografii.
Wątroba powiększona bez zmian ogniskowych. Drogi żółciowe nieposzerzone. Pęcherzyk żółciowy niewidoczny w badaniu. Trzuska b/z patologicznych. W śledzionie , poniżej jej wnęki hypodesyjny, wyraźnie odgraniczony w fazie tętniczej, obszar o wym. ok. 24*31 mm. Wsp. osłabienia prom wynosi ok. 40 j. H. Po kontraście w fazie żylnej wzmocnienie wynosi ok. 67 j.H. Poza tym w fazie żylnej widoczne nieregularne obszary zmniejszonego wzmocnienia. Nacieki chłoniaka? Inny charakter zmian? Nadnercza obustronnie niepowiększone. Obie nerki w typowym położeniu, typowego kształtu, bez zmian ogniskowych i bez zastoju ukm. Węzły chłonne jamy brzusznej i przestrzeni zaotrzewnowej niepowiększone. Wolnego płynu w jamie otrzewnej ani patologicznych zbiorników płynowych nie uwidoczniono. Aorta brzuszna nieposzerzona.
Proszę o informacje jak to wygląda, na co mam zwrócić uwagę jakiego badania się domagać. Obydwoje są załamani, więc potrzebują pomocy i to jak najszybszej. DSS zerknij proszę.
joasiu,
to zostawmy chwilowo opisywaną historię w niniejszym wątku - przeniesiemy do właściwego działu jak się okaże jaki jest punkt wyjścia choroby, ok?
Czy mogłabyś napisać coś więcej - dlaczego zostało wykonane TK jamy brzusznej? Ból, inne objawy?.. Masz jakieś wyniki innych badań (morfologia/inne)? Czy ciocia kaszle, gorączkuje? Czy wynik TK widział już lekarz (powinien to zobaczyć onkolog) i coś zasugerował?
Kiedy ostatnio było wykonane jakieś badanie klatki piersiowej (RTG/TK)?
Oj, biedni Wy jesteście.. Faktycznie, choroby nowotworowe nękają Was nieprzerwanie..
pozdrawiam ciepło.
DSS, dziękuje za pytania. Nie dzwonię do wójka, bo najpierw muszę zorganizować wizytę u onkologa, żeby na to zerknął. Natomiast u cioci wykonano TK jako drugi krok po USG. A z kolei USG zrobiona bo ciocia odczuwała silne bóle brzucha (jest na jakiś lekach rozkurczowych), i z tego co pamiętam miała jeszcze problemy z ciśnieniem. Ogólnie ciocia czuje się kiepsko jest bardzo osłabiona, no i w tej chwili bardzo wystraszona. I jak sięgam pamięcią to zawsze paliła. Podpytam czy miała robioną morfologię i jakieś RTG klatki piersiowej. Ale nasuwa mi się pytanie czy taka zamiana w śledzionie to może być meta, czy to może być pierwotny nowotwór?? Muszę na spokojnie dozować im pytania bo nawet wójek, który zawsze był przebojowy, jak wczoraj z nim rozmawiałam to do załamania niewiele mu brakuje. Pytam bo chcę z nim iść do lekarza a z doświadczenia wiem, że trzeba być przygotowanym i najlepiej z serią pytań, żeby nic nam nie umknęło.
Pozdrawiam
Asia
I jeszcze udało mi się ustalić, że boli ciocię lewe udo (bardzo boli), nie gorączkuje, ponoć nie kaszle (ale jak na moje ucho to nie do końca prawda), miała RTG klatki piersiowej i coś tam jeszcze. Zapisałam się z wójkiem do onkologa na środę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum