Brat jest już w domu, później wstawię wypis, ale czy moglibyście mi napisać co znaczy cellulae carcinomatosae metastatici, taki jest wynik biopsji węzłów.
Kochani znowu potrzebuję waszej pomocy. Brat ogólnie po chemii czuje się dobrze tylko, że ma czkawkę, która jest jakaś kosmiczna. Jakby brakowało mu powietrza, czka jakby 5 razy w jednym czknięciu. Taka czkawka trwa z pół godziny, pózniej 20 minut przerwy i znowu to samo. Nie wiemy już jak mu pomóc. Takie nasilenie się czkawki nastąpiło dzisiaj. Wcześniej miewał czkawkę ale 3-4 razy dzienie po dosłownie 3 czknięcia.
Jak z tym walczyć? Gdzie się zwrócić o pomoc?
znalazłam informacje, czym jest ta chemia żólta (ale czy tą właśnie lekarz miał na myśli )
"żółta chemia to schemat leczenia, polegający na stosowaniu trzech leków cytostatycznych: 5-fluorouracylu, cyklofosfamidu, metotreksatu. Dotychczas żółtą chemię podawano przede wszystkim pacjentkom, jako leczenie uzupełniające w terapii raka piersi" http://www.lepszylek.pl/c...e-chemioterapii
"Schemat CMF- to chemioterapia zwana żółtą (od koloru jednego ze składników).
W jej skład wchodzą:
C - Cyklofosfamid (inna nazwa Endoxan)
M - Metotreksat
F - 5-fluorouracyl" http://amazonki.net/dyskusje/read.php?271,113
Domowym sposobem można spróbować opanować czkawkę podając zimne i kwaśne płyny. Może to być np. zamrożona woda z cytryną w postaci kostek lodu do ssania - spróbujcie.
Niestety - w większości przypadków uporczywa czkawka wymaga podawania leków wydawanych wyłącznie na receptę - moim zdaniem konieczna jest konsultacja lekarska.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Tylko, że cytryna odpada bo brat ma bardzo podrażniony przełyk.
Byliśmy na pogotowiu. Dostaliśmy Metoclopramidum. Ale pani doktor na pogotowiu nas rozbroiła. Znając sytuacje brata, bo powiedzieliśmy dokładnie co i jak, odburknęła, że na czkawkę to sie trzeba wody napić, a nie jeździć na pogotowie.
Ale ta czkawka to było coś strasznego, jakby mu powietrza brakowało. Póki co jest ok. Jutro jedziemy do onkologa na konsultacje.
A tak pięknie przeszedł chemię, skąd nagle taka czkawka?
[ Dodano: 2014-12-21, 22:26 ]
Ostatni link u mnie nie działa
Kochani, ja znowu z zapytaniem. Czy znacie może jakiegoś specjalistę onkologa od nowotworów żołądka, chciałabym z kimś jeszcze skonsultować sytuację brata.
Ciągle czekam, aby siostra wysłała mi wypis.
Może da wam coś rozpoznanie z wypisu tj.
nieoperacyjny rak żołądka
naciek jelita grubego
wodobrzusze
W środę brat będzie na pierwszych konktrolnych wynikach krwi i wizycie u onkologa. Czy podczas takiej wizyty będą wykonywane jeszcze jakieś badania, czy będzie już coś wiadome o stopniu działania chemii?
Czy chemia może zwalczyć wodobrzusze? Bo brat mówi, że znowu chyba mu przybyło płynu.
Dziś byliśmy na badaniach krwi, niby wyniki są bardzo bardzo dobre. Pani doktor powiedziała, że za tydzień nie musimy robić wyników. Dopiero za dwa tygodnie wystarczy.
Wszelkie skutki po chemii chyba minęły. Brat nie wymiotuje, czkawka jest mała i nieczęsta. Nudności do zniiesienia. Pozostało oczywiście zmęczenie i słabość mięśni.
Moglibyście dokładnie mi rozszyfrować wypis.
Proszę o informacje na temat zastosowanej chemii.
[ Dodano: 2014-12-24, 12:01 ]
Nie wiem dlaczego dokumenty tak się poprzestawiały, proszę o pomoc w zmianie orientacji dokumentów
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum