Przedwczoraj wrociłam po 5 tygodniowym pobycie w szpitalu....Przeszłam, myślę, że pomyślnie radioterapię:-))))))) W trakcie zachorowałam dość poważnie - kłucia w klatce piersiowej, plecach promieniujące do szyi, trudności w oddychaniu, stany podgorączkowe....wszystko trwało około 12 dni...Było podejrzenie o nawrót choroby Jednak nie dałam się "temu czemuś" i zawalczyłam i udało się pokonać Trudno powiedzieć, cóż to było...Może ostra wirusowa infekcja...kto wie
Teraz pozostaje mi rekonwalescencja, tomografy, wizyty, morfologie, badanie PET i trochę stresu:-))))
żyć nie umierać!!!! cieszyć się każdym dniem i wino pić do białego rana
pozdrawiam serdecznie
Monia
_________________ Czasem serce potrzebuje więcej czasu, aby zaakceptować, to co myśli już wiedzą...
www.kala78.blogspot.com
Myślałam, że wszystko zacznie wracać do normy, a teraz od kilku dni zmagam się ze swędzeniem skóry....swędznie obejmuje nogi, ręce, dłonie, plecy...W miejscu swędzenia pojawiają się drobne krostki.....
Sądziałam, że to po radioterapii, ale naświetalania miałam na śródpiersie, więc raczej to odpada....
Do tego wszystkiego schodzi mi skóra ze stóp....Wykluczam grzybicę, gdyż nie swędzi, nie piecze, nie ma dziwnych białych plam....
Czy ktoś może mi pomóc w tej sprawie?
Póki co jutro w najbliższych dniach wybiorę się do dermatologa. Może pomoże
pozdrawiam
Monia
_________________ Czasem serce potrzebuje więcej czasu, aby zaakceptować, to co myśli już wiedzą...
www.kala78.blogspot.com
ja chorowałam na ziarnicę i po radioterapii miałam coś takiego jak Ty. Miałam naświetlane śródpiersie i szyję a swędzące krostki pojawiły się na dłoniach, biodrach, łokciach, kostkach nóg. Dermatolog stwierdziła, że to uczulenie na coś. Dostałam jakieś maści i tabletki. Tabletek zapominałam łykać, po maściach miałam wrażenie że było gorzej. Przeszło samo po jakimś miesiącu. Zostały mi po tym zgrubienia w niektórych miejscach, czasem zaswędzi ale ogólnie przeszło.
ja chorowałam na ziarnicę i po radioterapii miałam coś takiego jak Ty. Miałam naświetlane śródpiersie i szyję a swędzące krostki pojawiły się na dłoniach, biodrach, łokciach, kostkach nóg. Dermatolog stwierdziła, że to uczulenie na coś. Dostałam jakieś maści i tabletki. Tabletek zapominałam łykać, po maściach miałam wrażenie że było gorzej. Przeszło samo po jakimś miesiącu. Zostały mi po tym zgrubienia w niektórych miejscach, czasem zaswędzi ale ogólnie przeszło.
wielkie dzięki:-)))
uspokoiłaś mój niepokój:-) poczekam z kilka dni i zobaczę jak się sytuacja rozwinie. jeśli będzie gorzej wybiorę się do dermatologa:-))))
pozdrawiam
Monia
Wszystkim życzę dużo zdrówka!!!!!!!!!!! siły, dużo pozytywnej energii, wytrwałości.....marzeń, o które warto walczyć......pogody ducha i wiary, że wszystko się zmieni na lepsze
_________________ Czasem serce potrzebuje więcej czasu, aby zaakceptować, to co myśli już wiedzą...
www.kala78.blogspot.com
Miniu, ja Tobie też życzę zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka. Siły, wytrwałości, pogody ducha, spokoju, żadnych przykrych niespodzianek, miłości, dobra wokół siebie.
DO Siego Roku 2012!!!
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Miniu, ja Tobie też życzę zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka. Siły, wytrwałości, pogody ducha, spokoju, żadnych przykrych niespodzianek, miłości, dobra wokół siebie.
DO Siego Roku 2012!!!
dziękuję Justi:-)
Do Siego Roku !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
czytałem wątek Twojej choroby. Czy ty byłaś chora na chłoniaka DLBCL czy na chłoniaka pierwotnego śródpiersia, który jest rzadkim podtypem najczęściej występującego chłoniaka nieziarniczego o wysokiej złośliwości DLBCL (ograniczonego tylko do śródpiersia)?
Mam nadzieję, że po zakończenym leczeniu z każdym dniem masz coraz więcej sił.
ja chorowałam na chłoniaka DLBCL.......dosyć groźnego:-)
we wtorek jadę po wyniki tomografów klatki i jamy brzusznej....:-) mam guza na jajniku.....póki co jeszcze nie wiadomo co i jak......wykaże to operacja, na którą wybieram się niebawem....
w lutym badanie PET....:-)
Tobie również życzę dużo zdrówka i trzymam kciuki
Monia
_________________ Czasem serce potrzebuje więcej czasu, aby zaakceptować, to co myśli już wiedzą...
www.kala78.blogspot.com
Miniu78, trzymam kciuki mocno mocno, aby to była łagodna zmiana, PET nie zaświecił i zdrowia, zdrowia, i jeszcze raz zdrowia oraz niewyczerpanych pokładów siły, energii, pogody ducha
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Minia, jeśli mogę coś doradzić w kwestii guza na jajniku...
Zanim zdecydujesz się na operację rozważ konsultację u innego specjalisty.
Ja miałam też guza, ginekolog onkolog powiedział, że to pewnie przerzut i trzeba usunąć jajnik. Na badaniu USG i tomografii guz wyglądał groźnie i bardzo podejrzanie.
Pojawiłam się w szpitalu ok 2 tyg po wstępnych badaniach i wielkie zdziwienie bo po guzie został ślad.
Do tej pory nie wiadomo co to było, inny ginekolog stwierdził, że musiała to być jakaś torbiel, która pękła.
Mam nadzieję, że u ciebie też operacja nie będzie konieczna;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum