1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Nowotwór nasady jezyka z przerzutami do węzłów chłonnych
Autor Wiadomość
kmis757 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 2648
Skąd: Nowa Ruda
Pomógł: 402 razy

 #226  Wysłany: 2012-08-27, 11:48  


Jak pisałem wcześniej; moja znajoma, Pani Helenka znalazła się z powrotem w szpitalu we Wrocławiu (złe samopoczucie, woda w płucach). Pierwsze wyniki tej wody/płynu pobranego z płuc nie wykazywały komórek nowotworowych. To dało nadzieję rodzinie, że będzie dobrze. Badania i TK wykazały jednak guzy na śródpiersiu oraz wątrobie i nadnerczach. Gdy jeszcze w środę córka przekazywała jej ode mnie pozdrowienia i moc do dalszej walki, powiedziała; "walczyć, tylko z kim skoro wroga nie widać... ".
Rok temu (gdy jednocześnie leczyliśmy się w DCO) wygrała pierwszą bitwę, dziś jednak wczesnym rankiem przegrała tę walkę i odeszła na zawsze... ::rose:: ::rose:: ::rose:: ::rose:: ::rose:: ::rose:: ::rose::

[ Dodano: 2012-08-27, 12:54 ]
Jak więc powinniśmy być prowadzeni, badani po przebytym leczeniu?
Ile pokory po przebytym leczeniu powinno być w nas samych? [no]

[ Dodano: 2012-08-27, 12:57 ]
Ile znaczy słowo: jesteśmy wyleczeni?
_________________
Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
 
ewka1 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Lut 2012
Posty: 2300
Skąd: Wielkopolska
Pomogła: 226 razy

 #227  Wysłany: 2012-08-27, 12:00  


kmis757, bardzo mi przykro z powodu Twojej znajomej |uscisk|



[następne komentarze]
_________________
ewka
 
ja100 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 08 Cze 2010
Posty: 1343
Skąd: Dolny Śląsk
Pomogła: 162 razy

 #228  Wysłany: 2012-08-28, 16:49  


kmis757 napisał/a:
Ile znaczy słowo: jesteśmy wyleczeni?


po prostu- nie wiem :-(

dla Pani Helenki ::rose::
 
akos6 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Paź 2011
Posty: 1290
Pomogła: 212 razy

 #229  Wysłany: 2012-08-28, 19:44  


Cytat:
Jak więc powinniśmy być prowadzeni, badani po przebytym leczeniu?
Ile pokory po przebytym leczeniu powinno być w nas samych?


Sama zadaję sobie te pytania po ostatniej / pierwszej wizycie kontrolnej.... :^^:
z jednej strony chciałabym, żeby ktoś mnie zbadał i powiedział, ze jest dobrze. z drugiej strony odniosłam wrażenie, że dopóki nie stękam, nie czuję bólu to nie ma czego badać...

Przykro mi z powodu Pani Helenki... :|
W trakcie leczenia też poznałam kilka cudownych osób.. Zwłaszcza jedna jest mi bliska....mam nadzieję , że wygra... nie wyobrażam sobie innej wersji....
Pozdrawiam Krzysiu. :cmok: [/quote]
_________________
nic nie muszę....wszystko mogę :)
 
zagubiona1974 



Dołączyła: 25 Paź 2011
Posty: 149
Skąd: Ruda Śląska
Pomogła: 25 razy

 #230  Wysłany: 2012-09-03, 14:10  


przykro mi bardzo z powodu pani helenki, wyrazy współczucia ::rose:: ::rose:: ::rose::
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
vicctory 



Dołączyła: 03 Lut 2012
Posty: 158
Skąd: Szczecin
Pomogła: 7 razy

 #231  Wysłany: 2012-09-16, 10:55  


Witam,
kmis757, gratuluję wyniku - wszystko jest dzisiaj dobrze! I to jest najważniejsze. :)

kmis757 napisał/a:
Jak więc powinniśmy być prowadzeni, badani po przebytym leczeniu?


Zadałam to pytanie mojej pani dr na ostatniej (pierwszej) wizycie kontrolnej. W odpowiedzi usłyszałam, że jeśli pojawi się krew, wyczuję że coś mi w gardle rośnie albo zacznie mnie boleć inaczej niż do tej pory to mam natychmiast się zgłosić. Poza tym i tak będę przychodziła na kontole, więc powinnam być spokojna.

Jak widać, średnio. Chociaż nie wiemy przecież jak czuła się pani Helenka przez ostatni rok...

kmis757 napisał/a:

Ile pokory po przebytym leczeniu powinno być w nas samych?


U mnie pokora kojarzy się przede wszystkim z zaprzestaniem zachowań ryzykownych (palenia, śmieciowego jedzenia, itp.) oraz praktykowanie szeroko rozumianego zdrowego trybu życia.

Nachodzi mnie jednak pytanie... może ktoś wie jak samemu się kontrolować po leczeniu nowotworów jamy ustnej? Nie mamy przecież żadnych miarodajnych, prostych metod diagnostycznych. Markery nie są przydatne, wyczuć guza w tym obrębie raczej trudno, a jak już pojawiają się zmiany widoczne to chyba proces jest już posunięty...

Pozdrawiam serdecznie :) ))))
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Bluesy 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Paź 2010
Posty: 292
Skąd: Częstochowa
Pomogła: 50 razy

 #232  Wysłany: 2012-11-27, 22:18  


Witaj Krzyś :)

Napisz czy już masz wyniki MR, ja mam wizytę w piątek i zaczynam mieć stresik...

pozdrawiam
_________________
Ewa
 
 
kmis757 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 2648
Skąd: Nowa Ruda
Pomógł: 402 razy

 #233  Wysłany: 2012-11-28, 18:57  


Bluesy napisał/a:
czy już masz wyniki MR

- wyniki MRI i wizyta w DCO 11 XII a po drodze 5 XII MRI kręgosłupa (całego) :-(
_________________
Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
 
Bluesy 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Paź 2010
Posty: 292
Skąd: Częstochowa
Pomogła: 50 razy

 #234  Wysłany: 2012-11-28, 21:49  


O qrcze, a co Cię tak prześwietlają?



[następne komentarze]
_________________
Ewa
 
 
kmis757 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 2648
Skąd: Nowa Ruda
Pomógł: 402 razy

 #235  Wysłany: 2012-12-12, 19:53  


Jestem po kolejnej wizycie kontrolnej w DCO we Wrocławiu i odebraniu piątego już wyniku MRI szyi. Uczucia mieszane...
Pani laryngolog niespodziewanie znów nieobecna, czyli od siedmiu miesięcy bez kontroli. To co było wielką wartością dla nas pacjentów w DCO (obecność laryngologa i onkologa podczas każdej wizyty) jest pod znakiem zapytania. Miejmy nadzieję, że po nowym roku wszystko wróci do stanu poprzedniego a pani Doktor Beata wróci do nas. Życzymy powrotu do zdrowia Pani Doktor... ::thnx::
U onkologa usłyszałem dużo budujących miłych słów i przypomnienie; "pan jest po bardzo ciężkim i trudnym leczeniu...". Wynik piątego od zakończenia leczenia Rezonansu Magnetycznego (MRI) pokazuje stabilizację do stanu z lipca tego roku. Nadal, po podaniu kontrastu, widoczne jest wzmocnienie... 1,5 cm x 0,5 cm jak poprzednio a w kości gnykowej słabszy sygnał... niż poprzednio. Wnioski; nadal konieczna kontrola. Zalecenie; kolejny, szósty, kontrolny Rezonans Magnetyczny za trzy miesiące.
A mówiłem Ewo (Bluesy); "o kurcze, a co Cię tak prześwietlają...", że to po znajomości. :)
Jak widać nie wszystkie leczenia kończą się tak jednoznacznymi wynikami końcowymi.
Dodatkowo wykonano mi kontrolne RTG klatki piersiowej (bo od ostatnich minęło już 14 m-y). Wynik; pola płucne bez zmian.
_________________
Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
 
Gazda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 5152
Skąd: Beskid
Pomógł: 1581 razy

 #236  Wysłany: 2012-12-12, 20:54  


Nie myślałeś o wykonaniu badania PET?
_________________
Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
 
Iga 


Dołączyła: 03 Lut 2010
Posty: 106
Pomogła: 11 razy

 #237  Wysłany: 2012-12-13, 10:39  


Gazda ma dobry pomysl z tym PET. Ja wlasnie mialam, w Krakowie. Czekalam 10 dni i tydzien na wyniki. Skierowanie refundowane. We Wroclawiu tez maja i robia PET-TK, gdzies widzialam w internecie. Trzymam kciuki ze sie zalapiesz szybko! Iga
 
kmis757 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 2648
Skąd: Nowa Ruda
Pomógł: 402 razy

 #238  Wysłany: 2012-12-13, 13:03  


Gazda napisał/a:
Nie myślałeś o wykonaniu badania PET?

Iga, Dzięki. Ostatni PET miałem dokładnie rok temu i jak można przeczytać, w moim poście z tego okresu, był konsultowany z Prof. Składowskim. Kontrolnie będę go załatwiał z początkiem Nowego Roku.
_________________
Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
 
zagubiona1974 



Dołączyła: 25 Paź 2011
Posty: 149
Skąd: Ruda Śląska
Pomogła: 25 razy

 #239  Wysłany: 2012-12-13, 16:04  


Witaj Krzysiu:) Bardzo, ale to bardzo się cieszę, że u Ciebie wszystko OK. POzdrawiam serdecznie i ślę pozytywne fluidy:)
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
kmis757 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 2648
Skąd: Nowa Ruda
Pomógł: 402 razy

 #240  Wysłany: 2012-12-28, 16:09  


Po takim leczeniu onkologicznym jakie przeszło wielu z nas nastał okres normalnego spokojnego życia i kontrolnych badań. Ale czy do końca takiego spokojnego. Trudno jest zapomnieć o tym co nas spotkało, przez co już przeszliśmy. Strach jaki towarzyszy mi gdy coś boli, kłuje lub co czuje w miejscu naświetlanym nie daje o tym wszystkim skutecznie zapomnieć.
Jak wcześniej napisałem w jednym z postów bardzo dokuczał mi ból kręgosłupa. 05 XII wykonałem MRI całego kręgosłupa. Wiedziałem już wcześniej, że na pewno po latach spędzonych w pracy pod ziemią, wynik nie będzie idealny i z tym wiązałem te bóle a nie z choroba onkologiczną. Moje przypuszczenia potwierdziły się ale wynik sam mnie zaskoczył. Mogę podzielić się z niejednym rencistą i ciekawe co spowodowało, że po leczeniu mój wzrost zmalał o 2 cm :?ale?:






[ Dodano: 2012-12-28, 16:10 ]
Każdy z nas, leczonych chemioterapią i radioterapia, musi zwracać uwagę w każdym momencie; tak po leczeniu, kilku miesiącach po jak i latach, na możliwe skutki uboczne po przebytym leczeniu. Przypomnę, że u mnie jest to; już stwierdzone po sześciu miesiącach trwałe uszkodzenie tarczycy.
Obecnie zaczynam mieć kłopoty z nogami i o to chciałbym zapytać tu na Forum.
Od około miesiąca puchnie mi lewa noga; stopa, okolice kostki aż po kolano. Miałem kilka lat temu takie opuchnięcia ale to było na obu nogach. Jest to dość niepokojące, że występuje teraz na jednej nodze. Dodatkowo bolą mnie łydki i jakby wnętrze nogi. Opuchlizna narasta w trakcie dnia a przez noc powoli zanika. Czytając takie opracowania;
"Incydenty zakrzepowo-zatorowe są najczęstszym powikłaniem i drugą najczęstszą przyczyną zgonu u chorych na nowotwory złośliwe. Ryzyko zachorowania na zakrzepicę jest 4-6 krotnie częstsze u chorych na nowotwory niż u ludzi zdrowych. Aż u około 15% chorych na nowotwory występują kliniczne objawy zakrzepicy.....Częstość występowania zakrzepicy żylnej była istotnie wyższa u chorych otrzymujących schematy chemioterapii zawierające cisplatynę...".
Ponieważ wszelki dolegliwości nie onkologiczne, niezwiązane z miejscem leczonym, DCO we Wrocławiu każe kontrolować i leczyć w rejonie, musze przejść drogę żmudnego poszukiwania, czekania i konsultacji i rozpocznę je zaraz po nowym roku. Czy mogę do tematu podejść spokojnie czy też sprawa jest bardzo pilna? Proszę o podpowiedz....
Ps. Na ostatniej wizycie powiedziałem Pani Onkolog, że zbyt dużo wysiłku włożono w moje leczenia aby teraz coś nie onkologicznego mnie dopadło i zwyciężyło :)


MRI kręgosłupa szyjnego i piersiowego 05 XII 2012.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 405 raz(y) 778,51 KB

MRI kręgosłupa lędzwiowego 05 XII 2012.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 364 raz(y) 425,8 KB

_________________
Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group