1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Nowotwór jajnika z wodobrzuszem
Autor Wiadomość
jadźka49 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 31 Gru 2010
Posty: 1046
Skąd: Szczecin
Pomogła: 181 razy

 #61  Wysłany: 2013-12-30, 11:35  


::rose:: ::rose::
_________________
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. -Paulo Coelho
 
erin29 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Sie 2010
Posty: 1669
Skąd: Brzesko
Pomogła: 213 razy

 #62  Wysłany: 2013-12-30, 12:50  


::rose::
_________________
" Złapać wiatr , pokonać strach i być ..."
Moja Mamcia 01.10.1954 - 06.04.2012
 
 
Michał21 


Dołączył: 20 Lut 2013
Posty: 30
Skąd: podlaskie

 #63  Wysłany: 2013-12-30, 13:04  


Myszko, szczere wyrazy współczucia.
_________________
Michał
 
alaslepa 
MODERATOR



Dołączyła: 21 Lip 2012
Posty: 694
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 313 razy


 #64  Wysłany: 2013-12-30, 13:42  


Wyrazy współczucia

_________________
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
Zoja 62 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Sie 2010
Posty: 1156
Skąd: Śląsk
Pomogła: 206 razy

 #65  Wysłany: 2013-12-30, 15:51  


::rose::
_________________
Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
 
myszka141_2008 


Dołączyła: 21 Gru 2012
Posty: 69
Pomogła: 4 razy

 #66  Wysłany: 2014-01-10, 15:03  


Dziękuje Wam wszystkim za ciepłe słowa - łatwiej człowiekowi wiedząc, ze nie jest sam. Powoli uczę się żyć ze świadomością nieodwracalnej straty :-(
Tymczasem, dziś otrzymałam (co prawda tylko ustne) wyniki Histopatologii mojej mamy. Ostateczna diagnoza jest taka, że rak jajnika dał przerzuty i to one zabiły mamę. Obok raka jajnika rozwijał się również rak endometrium. Wstępnie lekarze przypuszczali, że wszystko co znaleźli było wynikiem przerzutów tego raka (obraz całych przerzutów do brzucha odpowiadał obrazowi raka endometrium - wg opinii dr), jednakże komórki tego raka znaleźli tylko w polipie w jamie macicy. Przykre to, że ta tragedia nie da mi tak łatwo o sobie zapomnieć ;-/ Proszę o podpowiedź - czy wg tych danych powinnam zgłosić się do poradni genetyki onkologicznej? W zasadzie na mamie w mojej najbliższej rodzinie historia onkologiczna się zaczyna i kończy (tylko mamy wujek i dziadek zmarli w młodym wieku na białaczkę), innych przypadków nie było... Niepokoi mnie jednak fakt wystąpienia u mojej mamy 2 różnych nowotworów jednocześnie...
_________________
myszka141
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #67  Wysłany: 2014-01-13, 10:03  


myszka141_2008 napisał/a:
czy wg tych danych powinnam zgłosić się do poradni genetyki onkologicznej? W zasadzie na mamie w mojej najbliższej rodzinie historia onkologiczna się zaczyna i kończy (tylko mamy wujek i dziadek zmarli w młodym wieku na białaczkę), innych przypadków nie było... Niepokoi mnie jednak fakt wystąpienia u mojej mamy 2 różnych nowotworów jednocześnie...

W odniesieniu do nowotworów endometrium i jajnika aktualne Zalecenia (2013 r.) nie zawierają wskazań dotyczących diagnostyki genetycznej.
W przypadku raka piersi podobne Zalecenia (2013 r.), gdzie jest także mowa o zagrożeniu zachorowaniem na raka jajnika,
omawiają tę tematykę na str. 215-218.
Wg tych wytycznych w Twoim przypadku nie ma wskazań do zlecenia badań genetycznych (str. 216, tab. 3).
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
myszka141_2008 


Dołączyła: 21 Gru 2012
Posty: 69
Pomogła: 4 razy

 #68  Wysłany: 2014-02-11, 19:13  


Witam Wszystkich walczących oraz ich bliskich... Odebrałam dziś wynik histopatologii mamy i mam mętlik w głowie. Wynik nie jest jednoznaczny, a sam profesor przeprowadzający operacje - zaraz po niej powiedział, że ma poważne wątpliwości, czy to co wyciął nie jest jedynie przykrywką dla faktycznego stanu chorobowego...i czy rak jajnika nie jest jedynie jego "skutkiem ubocznym".
Wiem, że priorytetem jest pomoc ludziom żyjącym i powinnam dać spokój...ale dręczy mnie ten temat i chcę go zamknąć do końca... Bardzo proszę więc o pomoc w interpretacji wyniku. Czy wg Was nie ma wątpliwości co do przyczyny docelowej rozsiewu, czy też można pokusić się o hipotezę, że rak mógł wyjść np. z układu pokarmowego??

[ Dodano: 2014-02-11, 19:20 ]
poproszę o pomoc - nie udaje mi się załączyć pierwszej strony wyniku :-(

[ Dodano: 2014-02-11, 19:25 ]
brakująca strona wyniku hp





P1070984.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 1992 raz(y) 289,98 KB

P1070983.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 1935 raz(y) 563,32 KB

_________________
myszka141
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #69  Wysłany: 2014-02-12, 13:56  


myszka141_2008 napisał/a:
czy też można pokusić się o hipotezę, że rak mógł wyjść np. z układu pokarmowego?

W odniesieniu do układu pokarmowego jest jedynie mowa o nacieku nowotworowym wyrostka robaczkowego,
co sugeruje raczej pochodzenie tego nacieku z innej lokalizacji pierwotnej.

myszka141_2008 napisał/a:
Czy wg Was nie ma wątpliwości co do przyczyny docelowej rozsiewu

Lekarz opisujący wynik odnosi się do tego w dwóch miejscach:
    'Naciek widoczny na powierzchni zewnętrznej jajników i w korze - obraz bardziej przemawia za naciekiem "z zewnątrz" niż za guzem pierwotnym jajnika'

    'Nie można jednoznacznie określić, czy zmiana w jajnikach i sieci jest przerzutem raka endometrium, czy też są to dwa niezależne procesy nowotworowe o podobnym utkaniu'

Z tych zapisów wynika, że raczej zmiany na jajnikach są wtórne i pochodzą od pierwotnego raka endometrium,
jednak odpowiadając wprost na Twoje pytanie: jest to tylko hipoteza, zatem nawet jeśli prawdopodobna, to nie wykluczająca wątpliwości.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
myszka141_2008 


Dołączyła: 21 Gru 2012
Posty: 69
Pomogła: 4 razy

 #70  Wysłany: 2014-02-12, 14:59  


Richelieu, dziękuję za ocenę. Odnosząc się do informacji zawartych w opisie badania...typ zmian odpowiada rakowi endometrium - jednak - stopień złośliwości tegoż raka określony jako G1 zmienia zupełnie kąt widzenia. Wiem, że prawdy już się nie dowiemy, wiem też że są nowotwory o tzw. nieznanym punkcie wyjścia... Patomorfolodzy mogli odnieść się tylko do otrzymanego materiału. Dręczy mnie myśl, ze został wycięty "nieistotny" fragment, a tymczasem faktyczny rak nadal zabijał drogą mi osobę(tu bez pretensji do lekarzy). Niemniej dziękuję za ocenę - to dla mnie bardzo ważne, że mam z kim skonsultować swoje myśli.
Pozdrawiam ciepło
_________________
myszka141
 
myszka141_2008 


Dołączyła: 21 Gru 2012
Posty: 69
Pomogła: 4 razy

 #71  Wysłany: 2014-11-28, 15:17  


Witajcie,
dawno mnie nie było w wątku o mojej mamie, jednakże na forum zaglądam prawie codziennie, śledzę Wasze zmagania z chorobą i mocno trzymam kciuki.
Za miesiąc minie ok jak mama odeszła. Ciągle myślę o niej, wyglądam na ulicach jej sylwetki, przeglądam zdjęcia, przywołuje wspomnienia. Pierwsze miesiące były najcięższe :-( Ciągłe łapanie się na chęci wykonania do Niej tel ( z resztą i teraz czasem to mi się zdarza), całodzienne rozmyślania o Niej.
Noc przynosiła ukojenie dopiero później, najpierw przerażające sny o jej chorobie, jej płacz, widok szpitalnych korytarzy :-( Gdy uporałam się z największą rozpaczą mama zaczęła "odwiedzać" mnie usmiechnieta. Niesamowite jest to, że w każdym z tych snów wiedziałam, ze Ona odeszła. Czasem ze mną rozmawiała, czasem tylko przychodziła ze mną posiedzieć. Podczas mojego zapalenia oskrzeli "przyszła" poleżeć ze mną w łóżku jak to robiła gdy byłam mała.
Minęło 11 miesięcy bez Niej, 11 długich miesięcy, podczas których pielegnuje pamięć o Niej jak tylko potrafię najlepiej. Często opowiadam o niej moim dzeciom - największym szczęściom mojej mamy. Razem ją wspominamy, oglądamy zdjęcia, dzieci rysują laurki, które później zawozimy na cmentarz. Dzieci tam z nią rozmawiają, na koniec żegnają się jak za dawnych czasów "CZESĆ BABCIA" :-)
NIe chce, żeby kiedyś o niej zapomniały, to dla nich żyła ostatnie kilka lat, to dla nich wstawała co dzień i o nich myślała układając każdy swój dzień.

Tyle zdarzyło się podczas jej "nieobecności", ale mam nadzieje, że gdyby była tu z nami byłaby zadowolona z tego jak żyjemy :-)
Pozdrawiam wszystkich ciepło :-)
_________________
myszka141
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group