1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Nowotór płuca taty.
Autor Wiadomość
espérance 



Dołączyła: 06 Gru 2012
Posty: 166
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 19 razy

 #31  Wysłany: 2013-03-20, 16:42  


Ajwon, moja mama miała wycięte prawie całe płuco. Bardzo szybko doszła do siebie. Nikt nas nie uprzedził czego należy się spodziewać bo tego typu operacji i jak zobaczyłam mamę, to zamarłam. Ale to pewnie dlatego, że nigdy nie widziała nikogo zaraz po operacji.

Po przewiezieniu na salę pooperacyjną mamę podłączyli do całej tej machiny ekranowej - mierzyła saturację oraz ciśnienie. W kroplówkach zostawała mamie podawana glukoza i morfina / na zmianę /.

Przez pierwsze godziny mama się "przebudzała" i majaczyła, że się dusi, że nie może oddychać. Bardzo mnie to niepokoiło, ale pielęgniarka, która była cały czas na sali, zapewniała mnie, że to normalne. Płuca uczą się na nowo oddychać i stąd to wrażenie.

Trzeba tez się nastawić na widok 2 drenów (butle) wchodzące do płuc przez cięcie operacyjne, jedna butla była z przezroczystym płynem wypłukującym pozostałości, skrzepy itd, a do drugiej to wszystko spływało. Dla kogoś, kto się takiego widoku nie spodziewał, w pierwszej chwili może czuć niepokój.

Na drugi dzień do mamy przyszła rehabilitantka i wykonywała z mamą pierwsze ćwiczenia oddechowe. Po południu pielęgniarki "zmusiły" mamę do odbycia toalety, umycia się i przejścia paru metrów.
W pierwszej dobie mama dostał "normalny" szpitalny posiłek a wieczorem, bo miała na to ochotę, długo oczekiwaną kawę z mlekiem (a raczej mleko z kawą). Na trzeci dzień znowu przyszła rehabilitantka i wykonywała z mamą ćwiczenia ruchowe, oddechowe i krótkie spacery po korytarzu szpitalnym.
Rehabilitantka przychodziła codziennie, aż do wyjścia mamy ze szpitala. A spacery po korytarzach były coraz dłuższe. Ostatniego dnia przeszłyśmy cały szpital :) Mama operowana była w poniedziałek a w sobotę była już w domu. Potem było tylko lepiej :) Każdego dnia nabierała więcej sił a po ściągnięciu szwów pojechałyśmy na działkę i pieliłyśmy w ogródku.

Mama bardzo się bała tej operacji. Jak w przed dzień przyszła Pani anestezjolog, to mama chciała odmówić operacji. Bardzo jej wtedy pomogła rozmowa z pacjentami, którzy parę dni wcześniej przeszli ta samą drogę.

Mama miała cięcie z lewej strony ciała, po operacji pielęgniarka zaleciła spryskiwać aerozolem przyspieszającym gojenie - i rzeczywiście efekt był wspaniały. Ponadto po przyjeździe do domu mamie trzeba było podawać zastrzyki. Bałam się to robić, więc wezwałyśmy prywatnie pielęgniarkę, która przez pierwsze dni pokazała mi jak to robić i strach minął.

Dla mojej mamy było ważne, żeby jej powiedzieć po operacji, czy nowotwór został usunięty w całości - bo tego nie wiedzieliśmy aż do momentu operacji. Jak tylko mamę przywieźli, to otworzyła oczy i spytała się : i jak ? więc kilka razy ja zapewniałam, że się udało w 100%. Choć wydawało mi się, że mama majaczyła, to po paru dniach mi powiedziała, że słyszała co do niej mówiłam i bardzo ją to uspokajało :)

To, jak tata zniesie operację oraz rekonwalescencję, zależy również od jego stanu ogólnego, jego stanu psychicznego i fizycznego. Życzę Tobie i Twojemu Tacie aby jak najszybciej mógł wrócić do codziennych spraw :) Trzymam więc kciuki i daj znać jak poszło ! Będzie dobrze !
_________________
"Nie bądź burakiem - walcz z płuca rakiem" POPIERAM ----> http://www.mamhakanaraka.pl
 
Ajwon 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 85
Pomogła: 2 razy

 #32  Wysłany: 2013-03-21, 08:29  


Dziękuję esperance. Trochę się uspokoiłam.
 
smutasek1983 



Dołączyła: 12 Cze 2012
Posty: 257
Pomogła: 59 razy

 #33  Wysłany: 2013-03-21, 08:39  


Ajwon masz wiadomośc na prv,odczytaj.pozdrawiam:)
 
Ajwon 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 85
Pomogła: 2 razy

 #34  Wysłany: 2013-03-25, 08:44  


Tata odebrał karte informacyjną ze szpitala. Operacja ma się bowiem odbyć w innym szpitalu niż w tym w ktorym miał wykonywane badania. Co sądzicie na temat tego opisu. Czy obecność komórek w obrębie węzłów to przerzuty? Czy poprostu zmiana nowotworowa jest tak rozlegla że obejmuje węzły?
W tym tygodniu ma byc operacja. Czy sądzicie że tata ma duże szanse na wyleczenie skoro nowotwór zaatakował węzły.
Nie wiem co o tym wszystkim myśleć...:(





130325082539-1.jpg
Karta informacyjna plus biopsa węzłów chlonnych
Pobierz Plik ściągnięto 2407 raz(y) 278,68 KB

130325082539-2.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 2203 raz(y) 128,93 KB

 
espérance 



Dołączyła: 06 Gru 2012
Posty: 166
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 19 razy

 #35  Wysłany: 2013-03-25, 09:30  


Ajwon, myślę, że podczas operacji zostaną usunięte węzły chłonne a tacie zostanie wdrożona chemioterapia uzupełniająca. Jak z mamą czekałyśmy na operację, to któryś z lekarzy powiedział wtedy coś ważnego, co miało dla mnie bardzo duże znaczenie "Nie martwcie się dniem jutrzejszym, dzień jutrzejszy sam martwić się za siebie będzie". Zaufałyśmy lekarzom, zaufałyśmy Bogu.
Nie zamartwiaj się na zapas. Sądzę, iż jeśli operacja nie miała by dawać szanu na wyleczenie, to lekarze by się jej nie podjęli. Wierzę, że będzie wszystko dobrze ! :okok"
_________________
"Nie bądź burakiem - walcz z płuca rakiem" POPIERAM ----> http://www.mamhakanaraka.pl
 
Ajwon 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 85
Pomogła: 2 razy

 #36  Wysłany: 2013-03-25, 09:31  


Dzięki za słowa otuchy:) a w tym powiedzeniu faktycznie cos jest!:)

[ Dodano: 2013-03-25, 11:53 ]
Zerknie ktoś jeszcze na kartę informacyjną i biopsję?

[ Dodano: 2013-03-25, 12:05 ]
Jeszcze jedno pytanie mi sie nasunęło. Mama chorowała na DRP. Zmarła 13 miesięcy od momentu w którym dowiedziała sie o chorobie czyli można powiedziec że potwierdziła się teoria że osoby chorujące na raka drobnokomórkowego przeżywają średnio 11 miesięcy.
Jak jest w przypadku płaskonablonkowego nowotworu płuc?
Wiele można wyczytać w necie na ten temat ale chciałabym spytać Was... co wiecie na temat tego typu nowotworu. Czy w porównaniu do DRP jest mniej złośliwy? Bardziej złośliwy? Jaka jest średnia życia po usunięciu płuca z płaskonablonkowym? Czy często są nawroty? Macie jakąś wiedzę na ten temat?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #37  Wysłany: 2013-03-25, 19:14  


W przypadku stadium T2bN1M0, a na takie tutaj wygląda, statystycznie po leczeniu chirurgicznym 5-letnie przeżycie osiąga 37-45% pacjentów.

Ajwon napisał/a:
Czy w porównaniu do DRP jest mniej złośliwy? Bardziej złośliwy?

Jeśli nowotwór jest złośliwy, to po prostu jest złośliwy, bo może dawać przerzuty.
Są owszem różne stopnie złośliwości histologicznej, ale te mówią o tym jak szybko ewentualne przerzuty mogą się pojawić - im wyższy stopień złośliwości histologicznej, tym prawdopodobnie szybciej może dojść do rozsiewu choroby.
DRP jest na pewno bardziej agresywnym rodzajem nowotworu niż NDRP.
_________________
 
Ajwon 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 85
Pomogła: 2 razy

 #38  Wysłany: 2013-03-26, 08:29  


Dziękuję za odpowiedź....
To znaczy że mój tata ma stadium: T2bN1M0?
Statystyczne przeżycie wynosi 5 lat... ale co się dzieje po tych 5 latach na przykład? Następuje reemisja choroby?

[ Dodano: 2013-03-26, 09:12 ]
Przeczytałam w publikacji Pana W. Rzymana że
Pneumonektomia (wycięcie płuca):
- wycięcie całego płuca - zabieg obecnie uważany za prowadzący do kalectwa oddechowego. Wykonuje się go w ostateczności, gdy nie można wykonać resekcji mniej rozleglej;
- kwalifikują się do tego zabiegu jedynie chorzy bez istotnych obciążeń, w stopniu sprawności 0-1 według WHO;
- śmiertelność okołooperacyjna nie powinna przekraczać 5%;
- prawostronna pneumonektomia charakteryzuje się większą śmiertelnością i wyższym odsetkiem powikłań od lewostronnej

Co oznacza w tym przypadku kalectwo oddechowe?
Tata ma mieć wycięte prawe płuco więc trochę sie zmartwiłam tym co przeczytałam.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #39  Wysłany: 2013-03-26, 20:05  


Ajwon napisał/a:
To znaczy że mój tata ma stadium: T2bN1M0?

absenteeism napisał/a:
W przypadku stadium T2bN1M0, a na takie tutaj wygląda


Ajwon napisał/a:
Statystyczne przeżycie wynosi 5 lat... ale co się dzieje po tych 5 latach na przykład? Następuje reemisja choroby?

Po 5 latach teoretycznie pacjent uznany zostaje za wyleczonego, natomiast nie zwalnia to z kontroli etc.

Ajwon napisał/a:
Co oznacza w tym przypadku kalectwo oddechowe?

Utrudnienie w oddychaniu.
_________________
 
Ajwon 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 85
Pomogła: 2 razy

 #40  Wysłany: 2013-03-28, 09:42  


Tata nie będzie operowany!
Wyobraźcie sobie że został przyjęty do szpitala na operacje. Lekarze zlecili jeszcze raz wszystkie badania. Bronchoskopię, tomografię, mechanike płuc....chociaż miał te badania juz robione.
Zadecydowano że pacjent nie nadaje sie do operacji!

Tata w listopadzie dostał RTG z opisem-do pilnej konsultacji onko. Dostal się do szpitala w styczniu. Zrobiono mu tomografię, bronchoskopię, PET, znowu bronchoskopię.. mijały miesiące! Z tymi badaniami został skierowany do innego szpitala na oprecję.

Od początku byla mowa o operacji (tate konsultowal lekarz z tego szpitala który mial teraz operaować) a nagle juz pacjent sie nie nadaje.... To jakis żart. Według mnie to wina szpitali. Przeciągli procedurami wszystko. Guz przez 4 miesiące urósł pewnie i teraz okazuje sie że nie da sie go juz usunąć. Nie wiem. Zaraz chyba wyjdę z siebie!

[ Dodano: 2013-03-28, 09:47 ]
Zapomniałam dodać, że tata został określony jako pacjent do leczenia onkologicznego:(

[ Dodano: 2013-03-28, 11:32 ]
Z ostatniej chwili tata ma nacieki na serce. nie da się operować. Jak dostane kartę z wypisem natychmiast ją wkleję.

[ Dodano: 2013-03-28, 11:41 ]
Nie moge w to uwierzyć!

[ Dodano: 2013-03-28, 14:56 ]
Karta ze szpitala

[ Dodano: 2013-03-28, 17:48 ]
Mogę poprosić o jakąś interpretację tego co jest napisane w karcie?
Wiem, że jest źle ale nie wiem jak bardzo źle.







karta 28.03 str. 1.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1935 raz(y) 393,84 KB

karta str. 2.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1886 raz(y) 392,42 KB

karta str. 3.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1936 raz(y) 333,38 KB

 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #41  Wysłany: 2013-03-28, 21:58  


Zmiana jest nieoperacyjna z racji nacieku na przedsionek i na ważne naczynia krwionośne.

Ajwon napisał/a:
tata został określony jako pacjent do leczenia onkologicznego:(

Tzn. z chemioterapii czy leczenia radykalnego?
_________________
 
Ajwon 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 85
Pomogła: 2 razy

 #42  Wysłany: 2013-03-29, 08:54  


niestety tego nie wiem. Wiem tyle co jest napisane w karcie że tata ma się pilnie skonsultować z onkologiem. to pewnie on ustali leczenie. Niestety w Centrum Onkologii najbliższy termin przyjęcia to środa.

Jaka jest róznica pomiędzy leczeniem radykalnym a chemiotarepią?
I na co mam sie przygotować?
Czy widzicie jeszcze szansę na wyzdrowienie mojego taty? Czy raczej będzie to wyglądało juz tak że będą mu przedłużać zycie ale wyleczyć się go nie da?

Zastanawiałam się czy przy tak rozwiniętej chorobie mozliwym jest jeszcze żeby po chemii guz się zmniejszył i wtedy możnaby tatę operować?
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #43  Wysłany: 2013-03-31, 00:43  


Witam serdecznie!
W tej chwili najważniesza jest szybka konsultacja z onkologiem i podjęcie decyzji na temat wyboru metody leczenia. Sama chemioterapia w raku płuca nie jest leczeniem radykalnym, ale w połączeniu z radioterapią może być. Niekiedy stosuje się chemioterapię przed operacją w celu zmniejszenia masy guza (ale jako że nie mam zadnego doświadczenia z chirurgią, to nie mam pojęcia czy w tym przypadku byłoby to celowe). Naciekanie dużych naczyń krwionośnych może być jednym z kryteriów dyskwalifikujących chorego z radioterapii.

Przygotujcie się na sensowaną i rzeczową rozmowę z onkologiem. Zapiszcie sobie listę pytań na kartce i starajcie się być konkretni - szczególnie biorąc pod uwagę realia w jakich lekarze pracują.

Pozdrawiam serdecznie!
 
Ajwon 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 85
Pomogła: 2 razy

 #44  Wysłany: 2013-04-04, 07:41  


Witajcie. Tata byl wczoraj w szpitalu, niestety z powodu braku miejsc nie został przyjęty!
Ma się zglosić za tydzień. Ma być leczony schematem cisplastyna+navebina. Stan taty jest bardzo bardzo poważny a choroba zaawansowana-tak powiedział lekarz. Powiedział też że radioterapia jest w tym momencie wykluczona - może po 4 cyklach chemii. Czy możecie mi przybliżyć jak wygląda taki cykl ww. schematu? Lekarz przewidział 4 cykle i wytlumaczył to tak, że tata ma najpierw przyjechac na 3 dni, potem po tygodniu na dolewkę, i tak 4 razy.
Czy to oznacza że będzie to wygladało tak, że będzie miał podawaną chemię 3 dni, a potem 1 dzień? Dolewka trwa 1 dzień?

Możecie przybliżeć mi jakich skutków ubocznych możemy sie spodziewać po takim schemacie?
Prosiłabym o szczerość.
Wiem, że ta chemia może uszkodzic tacie nerki, wątrobę.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #45  Wysłany: 2013-04-04, 08:06  


Ajwon napisał/a:
Czy to oznacza że będzie to wygladało tak, że będzie miał podawaną chemię 3 dni, a potem 1 dzień? Dolewka trwa 1 dzień?

Przez pierwsze 3 dni tata zapewne będzie dostawał cisplatynę, a dnia 8 winorelbinę (Navelbinę).

Na Forum jest wiele wątków pacjentów leczonych tym schematem - skorzystaj z wyszukiwarki, wielokrotnie były opisywane skutki uboczne etc.
_________________
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group