Wydaje mi się że mój ostatni post był merytoryczny, nie bardzo rozumiem przeniesienie go do wątku kciukowego.
Marzena66 wiem że chcesz jak najlepiej, tylko zrozumiałem że piszesz konkretnie tylko o HS a nie o HD. Mi się wydaje że zdecydowanie lepsze jest HD, do domu przychodzą lekarze z HS a chory jest w swoim domu a nie w obcym miejscu.
Pozdrawiam
Jeśli dyskusja tutaj będzie dotyczyła co jest lepsze czy HS, HD itd., to posty będą przenoszone do wątku kciukowego <o ile nadążę>.
Posty w tym wątku mają być stricte merytoryczne/medyczne.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Mama w agonii. Wczoraj pielęgniarka z HD zapytała czy chcę przewieźć mamę do HS.
HD i HS u nas to ta sama placówka.
Po moich naciskach przyjechał lekarz. Zalecił podawanie morfiny co 8 godz. celem wyciszenia mamy, bo strasznie się męczyła.
Lekarz spytał czy chcę zawieźć mamę do niego na oddział (HS) czy zostaje w domu.
Powiedział, że to dobry wybór, ale dał zielone światło, że jak poczuję taką potrzebę to mogę mamę przywieźć o każdej porze dnia i nocy. Dał namiar na transport.
Mama mieszka 2 ulice dalej od HS, więc transport to chwila.
Zdecydowałem, że mama zostaje w domu. Pielęgniarka z HD podała pierwszą dawkę morfiny.
Pomogła w pielęgnacji, wymianie pampersa itp.
Potem przyszła inna pielęgniarka, która miała siedzieć od wczoraj popołudnia do dzisiaj rana. I też tak siedziała. Poszedłem trochę się przespać do domu, ale obudziłem się o 1.30 i przyjechałem do mamy. Siedzę z nią cały czas. Dzisiaj też był doktor.
Przeszkolili mnie i sam podaję morfinę.
Obecnie ma już bardzo bulgoczący oddech. Jak się przebudza to strasznie się miota, próbuje siadać. Walczy i nie chce odpuścić. Rano był ksiądz. Potem zadzwoniłem do mamy brata i powiedziałem, że umiera i jak chce się pożegnać to niech przyjedzie. Mama z nim nie rozmawiała długie lata. Przyjechał z całą rodziną. Płakał.
Ja też płakałem i dużo płaczę. Żona i córki mnie wspierają.
Ostatni wymiana zdań a mamą była zanim podałem morfinę.
Kocham Cię Mamusiu - powiedziałem
Ja też Cię Kocham - odpowiedziała jakby głosem zza światów.
Nie ma siły i tak strasznie wszystko bulgocze.
Wieczorem ma przyjść pielęgniarka, ale ja raczej zostanę.
Będę kimał sobie na fotelu przy mamie.
Dwie noce nie spałem. Ale tak sobie myślę, że jak mama mnie rodziła to też nie spała. Też nie było zawsze komfortowo. Też do pracy nie chodziła, bo ciąża była zagrożona.
Większy dyskomfort bym czuł nie będąc przy niej.
Strasznie ciężko, że tak cierpi i miota się.
Nie daje za wygraną, chociaż mówię, żeby odpuściła.
[ Dodano: 2015-10-24, 18:02 ]
Mam wrażenie, że mama zaraz się utopi tak bulgocze.
Już miałem pomysł, żeby zawieźć mamę do szpitala, żeby do odessali, albo pożyczyć ssak, żeby pielęgniarka to zrobiła w domu.
Ale mówią, żeby lepiej nie męczyć mamy.
Doktor powiedział, że dobrze prowadzę mamę.
Myślę, że odwaliłem kawał dobrej roboty przez ostatnie pór roku.
Jestem przygotowany i daję radę.
95% swojej wiedzy zdobyłem na forum, za co serdecznie dziękuję.
_________________ Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. – (Aureliusz Augustyn z Hippony)
Mama jeszcze żyje, nie wiem czemu służy wklejanie takich linków i wyliczanie ile ktoś ma żyć, nie nam to oceniać. Bardzo mi przykro że jest takie raptowne pogorszenie. liczyłem że będzie lepiej, brak mi słów współczucia. Mi się wydaje że wszystko co przyniesie mamie ulgę jest na wagę złota, odessanie żeby się mamie łatwiej oddychało to bardzo dobry pomysł, mogą to przecież zrobić w domu. Czy da się coś zrobić żeby mama nie cierpiała? bardzo mi przykro.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Madzia70: 2015-10-25, 17:20 ] Nie odsysa się pacjentów w stanie terminalnym. Niemal 100% z nich ma taki właśnie "bulgoczący" oddech - to normalne w tym stanie. Odsysanie to bardzo nieprzyjemny zabieg, który nic nie zmienia, nie poprawia komfortu chorego, a wręcz znacznie ten komfort pogarsza, przeszkadza w agonii.
Mama w agonii. Wczoraj pielęgniarka z HD zapytała czy chcę przewieźć mamę do HS
W takiej sytuacji lepiej mamy nie przewozić do HS. W takim stanie człowiek potrzebuje spokoju, nic nie powinno być zakłócane a przewożenie sprawiłoby mamie ogromny ból a może przerwało proces odchodzenia.
Bonaj napisał/a:
Zdecydowałem, że mama zostaje w domu.
Słuszna decyzja. Teraz jak widzisz, że mama jest w gorszym stanie może warto być z Nią.
Bonaj napisał/a:
Obecnie ma już bardzo bulgoczący oddech.
Taki objaw może również świadczyć o zbliżającym się końcu.
Bonaj napisał/a:
Już miałem pomysł, żeby zawieźć mamę do szpitala,
Uważam, że to zły pomysł. Nie należy mamy już narażać na dodatkowy stres i ból.
Bonaj napisał/a:
Myślę, że odwaliłem kawał dobrej roboty przez ostatnie pór roku.
Tak odwaliłeś i opiekujesz się mamą bardzo dobrze.
Bonaj będę tutaj,
A ty porostu bądź przy mamie, oprócz podania morfiny nic więcej nie zrobisz. Żadne odsysanie teraz nic nie da. Mamie potrzebny jest spokój I zapewnia go twoja obecność a nie zabiegi medyczne
Bonaj nic nie będzie takie samo, masz rację. Będzie inaczej, mama zawsze będzie przy tobie spokojna I szczęśliwa, pomogłeś jej przejść do lepszego świata, tam nie ma cierpienia.
Teraz będzie inaczej ale mama jest wolna od cierpienia a to bardzo dużo.
Jesteś cudownym synem i mama powinna być z Ciebie dumna, bardzo dumna. Zapewniłeś Jej godne przejście na drugą stronę i wspaniałą opiekę podczas choroby.
Teraz kolejny etap Twojego życia. Jeszcze raz bardzo współczuję
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum