jestem pierwszy raz na forum. Moja mama jest po lobektomii. Od operacji minelo 11 dni, jest juz w domu. Ma bardzo silne nerwobole. Bierze ketonal i pyralgine. Leki prawie nie pomagaja.
Dzialaja dopiero po 2 godzinach i bardzo krotko. Jak mozna jej jeszcze pomoc? Jak dlugo bedzie bolec i jak moze jeszcze sobie ulzyc? Oklady, masaze? Prosze o odpowiedz.
Iwa69,
Po operacji zapewny były podawane silniejsze środki przeciwbólowe ( morfina?). Sugeruję pójść na oddział, na którym operowano Mamę i zgłosić niewystarczające działanie ketonalu i pyralginy.
Mamusia jest po lobektomii lewego płuca. Przed Świętami dostaliśmy wynik histopatologiczny.
Niewiele z niego rozumiemy. Czy była to operacja radykalna? Termin u onkologa dopiero w przyszłym tygodniu. Proszę o interpretację wyniku.
Czy przy lekkiej anemii HGBg/dl 9,6 i niedowadze też podają chemię?
[ Komentarz dodany przez Moderatora: missy: 2016-03-30, 20:21 ] Wątki scalone. Opisuj, proszę, Waszą historię w tym jednym wątku.
Tak, opis pokazuje radykalnie wycięty guz. Marginesy czyste, naczynia czyste, węzły też. Tzn.wolałabym przeczytać w klasyfikacji TNM, że jest T3N0M0R0 - wtedy byłaby to pewność "na papierze"
Stwierdzono raka wielkokomórkowego. Generalnie jest zaliczany do tzw.niedrobnokomórkowych. Nie umiem Ci powiedzieć czy panel immunohistochemiczny potwierdza jakieś cechy neuroendokrynne - ale dla leczenia nie ma to teraz znaczenia.
Ogólne zaawansowanie to IIB - w ndrp oznacza to standardowo podejście do chemioterapii uzupełniającej ( dla raka wielkokomórkowego stosuje się czasem schematy chemii jak dla drp). Wg Zaleceń jest ona możliwa u osób w bardzo dobrej lub dobrej kondycji ogólnej. Jak dużą Mama ma niedowagę? Czy pojawiła się ona po operacji czy znacznie wcześniej? A anemia ( niestety nie taka zupełnie lekka) od kiedy jest zauważona w badaniach?
Czy były wykonane inne badania typu usg bądź tk jamy brzusznej?
Bardzo dziękuję za odpowiedz. Mama zawsze była bardzo szczupła. Teraz waży 46 kilo przy wzroście 165 cm. Przez ostatnie pół roku schudła 5 kg mimo dobrego apetytu. Co można jej podawać, żeby przybrała na wadze?
Krew udało nam się poprawić codziennym piciem soku z buraka. Obecnie hemoglobina wynosi 11,7. Anemia wystąpiła pierwszy raz pół roku temu.
Nerwobóle, które wymieniłam w moim pierwszym poście okazały się odmą, powikłaniem pooperacyjnym. Dren i kolejny pobyt w szpitalu okazał się konieczny.
Z badań wykonano PETA przed operacją. Niestety Mama miała jakąś infekcję przed i po badaniu. Kaszlała, miała gorączkę i brała antybiotyki. Może stąd te zmiany w prawym płucu?
Proszę o interpretację badania PET.
do tej pory lekarze dawali nam nadzieję. Rak niedrobnokomórkowy, dobrze usytuowany, operacyjny, bez przerzutów. Nastepnie lobektomia, operacja radykalna, chemia tylko uzupełniająca...
Mamusia przyjęła 1 cykl chemii. Po czym zaczęła dostawać gorączki. Rano 36,6 °C, po jakimś czasie 37,8 ° C, poci sie w nocy, kaszle i jest bardzo słaba. Wybrała juz 2 antybiotyk, który nie pomógł.
Dzisiaj miała tomograf z kontrastem. Lekarz nie miał czasu. Powiedział tylko, że jest tragicznie. Oto opis:
"Stan po lobektomii dolnej lewostronnej. Płyn w lewej opłucnej u podstawy płuca szer. do 14mm. Pojawiły się w badaniu obecnym zmiany naciekowe opłucnej w zachyłku tylnym - nacieki do 14mm. Pojawiły sie także liczne nieregularne zmiany naciekowe w pozostałym miąższu lewego płuca z obecnoscią w ich obrębie drobnych przestrzeni jamistych - zmiany naciekowe wielk. do ok 36 mm oraz liczne zagęszczenia guzkowe wielk. do 8 mm - podejrzenie rozsiewu. Płuco prawe jak w badaniu poprzednim: zmiany bliznowate tkankowo-włókniste ze zwapnieniami w segmencie 2 płuca prawego, zmiany włóknisto-guzkowe w szczycie segmentu 6. Pojawiła się masa wezłowa w sródpiersiu przednim wielk. 39 mm x 35 mm"
Co ten opis oznacza? Czy naprawdę nie ma juz ratunku? Skąd te przerzuty?
Mamusia nadal myśli, ze ma jakieś zapalenie, lekarz przepisał 3 antybiotyk (?).
Czy powiedzieć Mamusi prawdę o jej stanie, czy nadal udawać, że to pewnie jakaś bakteria a nie wznowa? Co powiedzieliście swoim bliskim? Proszę o pomoc.
Iwa69,
Ogromnie mi przykro, nie takie opisy tk chce się czytać.
Mogę się jedynie domyślać, że jedną z przyczyn tego nagłego rozsiewu jest przede wszystkim typ raka - co prawda wielkokomórkowy, ale niestety często agresywnością rozwoju może przypominać drobnokomórkowego. Swoją drogą, czy wiesz jaką chemię podano Mamie?
Dodatkowo guz był naprawdę spory, miał duże ogniska martwicy, to też dowód na jego szybkie wzrastanie. Pisałam wcześniej, że brakowało mi w wyniku histpat dokładnego opisu co do radykalności zabiegu ( cecha R), ewentualnego naciekania naczyń krwionośnych ( V) i limfatycznych ( L).
Obecnie jedynym sposobem powstrzymywania choroby mogłaby być, teoretycznie, chemioterapia. Nie umiem Ci jednak powiedzieć, czy Mama się do niej kwalifikuje.
Co do informowania chorego o jego stanie to ja jestem za mówieniem prawdy. Nowotwór Mamy rozwija się szybko, nie sądzę, aby ukrywanie przed nią takiego stanu rzeczy mogło przynieść cokolwiek dobrego.
mam pytanie do osób znających się na immunoterapii.
Czy na podstawie badania histopatologicznego można ustalić czy dany pacjent kwalifikuje się do immunoterapii? Jakie warunki trzeba spełnić i gdzie są ośrodki immunoterapii?
Czy Mama z takim wynikiem histopatologicznym mogłaby otrzymać taką terapię?
Wydaje mi się, że to nasza ostatnia szansa.
[ Dodano: 2016-06-02, 19:36 ]
Potrzebne byłyby dodatkowe badania ( określenie konkretnych mutacji genetycznych). Nie jestem pewna czy programy lekowe refundowane obecnie będą dostępne, chodzi mi o ilość i jakość kryteriów, które trzeba spełnić, aby zostać zakwalifikowanym:
http://onkologia-online.p...04.25/b/b.6.pdf
Można też szukać otwartych badań klinicznych ( wg frazy ' rak płuca'):
https://pto.med.pl/badania_kliniczne
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum