momika
DSS pisze o swoich wątpliwościach a i ja je mam w mamy przypadku bo najpierw była mowa o chemii a teraz może jednak ingerencja chirurga.
Oby dla twojego taty wybrano najwłaściwszą z możliwych opcję - życzę:)
_________________ jeśli masz zamiar chorować musisz być zdrowy i mieć pieniądze:)
momika, nie mam wiedzy odnośnie słuszności podjętej decyzji lekarza w sprawie operowania Twojego Taty, jednak z własnego doświadczenia wiem że to co pisze DSS to najprawdziwsza prawda....także może warto pomyśleć nad wizytą u innego lekarza
DumSpiro-Spero, masz racje
probuje znaleźć jakiegoś dobrego onkologa tu u nas z innej kliniki
mam nadzieje ze mi sie uda
macie racje ze trzeba tak zrobić
[komentarz dodany przez: momika: 2010-06-14, 22:06 ]
Moniczko nie za bardzo mialam sie jak tym dzis zając bo musiałam w pracy nadrobic zaległosci
podzwoniłam tylko po znajomych z pytaniem czy moga kogos polecic i wszyscy polecaja tą klinike do ktorej chpdzimy i tamtejszych onkologów
momika to ciężka operacja, tata potrzebuje sporo czasu, by do siebie dojść.Cieszę się,że wszystko się udało.Życzę pomyślnego wyniku histopatologicznego. Trzymam kciuki także za powodzenie Twojego zabiegu.Pozdrawiam.
Momiko!
Operacja jest bardzo ciężka i osłabienie po niej ogromne. Mój Tata miał ja 19 maja i przez kilka dni lezał totalnie wyczerpany, ból okropny, morfina, dołki... strach było patrzeć... ale trzeba to przetrwać... po tygodniu od operacji został wypisany do domu, ale oslabienie nadal było ogromne. Dopiero gdzieś po 3 tygodniach od operacji zaczął mówić sam, że odczuwa mniejsze oslabienie i mniejszy ból... dopiero wowczas wsiadł za kierownice... wczesniej się bał... teraz mija 6 tygodni od operacji Tata jest już o niebo silniejszy, ale do pełni sił jeszcze daleko - raczej po takiej operacji chyba nigdy się nie dochodzi... ina sprawa to wynik badania histoatologicznego i dalszych zaleceć lekarzy - czy odana bedzie chemia zuzupełnijąca, czy naświetlania... czy i jedno i drugie, czy nic, bo bedzie na tyle dobrze...
Życzę ogromu wytrwalości i cierpliwości dla Taty i dla Was, bo trzeba Tacie bardzo pomagać, opiekować się nim, czasami "skarcić", by się rehabilitował a nie siedział i nic nie robił (w ruchu płuca szybciej się goja podobno), ale trzeba też na Tatusia uważać, żeby za dużo rzeczy nie wykonywał, no i odpowiednio jadł, by nabrał się do dalszej walki!
pozdrawiam cieplutko!
[komentarz dodany przez: momika: 2010-07-29, 19:15 ]
jestem załamana...
dzis myslałam ze nie przestane płaka jak pojechałąm do Taty i musiałam długo siedziec w lazience zeby sie uspokoic zeby mnie takiej nie zobaczyl
-----------------------------------------
momika, bardzo mi przykro. tylko tyle jestem w stanie napisać taki to dla mnie szok. tule mocno
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum