1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
misiak - komentarze
Autor Wiadomość
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #256  Wysłany: 2015-01-06, 21:55  


Misiak może zadzwoń do "waszego" hospicjum, nie przedstawiając się i zapytaj ile razy w tygodniu powinna być pielęgniarka a ile lekarz. Widzę, że chyba nie ma jakiś standardów co do przyjazdów w/w i każde hospicjum działa inaczej (widać to z wypowiedzi osób na forum).
W naszym wypadku pielęgniarka i lekarz byli zawsze raz w tygodniu a jeśli była taka potrzeba to i częściej bez żadnego problemu a musieli trochę km. do mnie dojechać.

pozdrawiam
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #257  Wysłany: 2015-01-06, 22:05  


Z trgo co mi mowiono to lekarz 2 razy w mies,a pielegniarka 2razy w tygodniu,wiec nie mam po co tam dzwonic.

[ Dodano: 2015-01-06, 22:09 ]
A to wiadomo ich dodatkowa praca.
Z tego co sie mi sie wydaje to za duzo pacjentow nie moga miec,nasza pielegniarka ma czterech pacjentow.
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #258  Wysłany: 2015-01-06, 22:16  


Czyli jak widać, co hospicjum to inne zasady. Mimo wszystko dobrze, że takie instytucje działają.

pozdrawiam
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #259  Wysłany: 2015-01-07, 16:20  


Miała być, ale nie dojechała.
Dzis odebrałam wypis ze szpitala, jeśli któraś znaa sie na tym , zwłaszcza jesli chodzi o zżd to proszę o wytłumaczeni, ja rozumiem, ze to przeżut na węzły chłonne, jesli sie myle to poprawcie. I co dale może być? Po kolei, czyli na wątrobę?
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #260  Wysłany: 2015-01-13, 18:10  


Za wysoki BASOL 0,12 NORMA 0-0,02, co moze być przyczyną?
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #261  Wysłany: 2015-01-22, 21:19  


Mamie troszke sie miesza w glowce.
Wynik choroby-w poniedzialek do onkologa.
Co bedzie dalej? Mama nasluchala sie od znajomej, ze picie sody z miodem czyni cuda, zwlaszcza na raka. A czy to takie zdrowe?
Mnie tez dopadl jakis wirus, Hb spadla, znowu problem ze zdrowiem.
Dzis mam depresyjny dzien. Pozdrawiam.
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Basia2000 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 06 Sty 2014
Posty: 546
Pomogła: 188 razy

 #262  Wysłany: 2015-01-22, 22:07  


Miód jej nie zaszkodzi, ale soda może, ach te porady kumoszek, nagada jedna z drugą głupot i wybijaj to póżniej z tych główek :lol:
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #263  Wysłany: 2015-01-22, 23:26  


Miód zdrowy na serce, soda na nadkwasotę ale nie słyszałam żeby cuda działały na raka. Soda pita w nadmiarze szkodzi. To jest info na zasadzie jedna pani drugiej pani.......Oj te cudowne przepisy chyba na głupotę lepsze ale na szczęście Ty w to nie wierzysz.
Czasami te smutne dni i nas dopadają, głowa do góry jutro przyjdzie nowy dzień trzeba wierzyć, że lepszy.

Pozdrawiam.
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #264  Wysłany: 2015-01-23, 15:06  


:-D no tez tak myslę. Dziś dzionek gorszy jesli chodzi o mnie. Smarkam, kaszlę, dopadł wirus. Mamie coraz mocniej zimno. Jak na to zaradzić? Najlepiej jest jej w łóżku, tylko boję sie, że kiedyś z niego nie wstanie i będzie problem. :uuu:
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
gosiat 


Dołączyła: 12 Gru 2014
Posty: 161
Pomogła: 17 razy

 #265  Wysłany: 2015-01-25, 08:42  


Może to głupie ale niech się cieplej ubierze,jak siedzi w fotelu to kocem niech spróbuje się okryć ... Pomysłów nie mam bo mojemu tacie było gorąco mimo iż był w samej koszulce cienkiej i slipach..
a jak Twoje zdrowie? Lepiej?
_________________
Tatuś walczył 3 tygodnie - diagnoza DRP z przerzutami do kręgosłupa i wątroby 05.12.2014r. - 26.12.2014r. (*)
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #266  Wysłany: 2015-01-25, 17:52  


Zdrowie bez zmian,czyli dalej to samo.
Mama siedzi pookrywana, ale to nic nie daje.Jedynie troche lepiej dziala lóżko.
Jestem ciekawa co jutro powie lekarz.
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
dokryma 



Dołączyła: 20 Mar 2014
Posty: 206
Skąd: Toruń
Pomogła: 82 razy

 #267  Wysłany: 2015-01-30, 09:33  


Czytałam w głównym wątku ... i na prawdę nie do końca wiem, co powiedzieć...?

Ja już patrzę z innej perspektywy na chorobę, diagnozę, leczenie .... i te wszystkie błędne decyzje, brak informacji, rozmowy, jakichkolwiek ustaleń ze strony lekarzy ...
Prawda jest taka, że - może poza pojedynczymi przypadkami - myślę, że trzeba o tym wspomnieć, bo można by kogoś niechcący skrzywdzić - lekarze, nie rozmawiają z pacjentami, z rodzinami, nie ustalają leczenia, tylko postępują wg wypracowanych algorytmów, procedur i tyle!

Z drugiej strony trochę ich rozumiem, bo przecież biorąc pod uwagę ograniczenia jakie stawia nam chociażby NFZ, brak specjalistów, ogrom wszechogarniającego, panoszącego się raka ...
Po prostu nie da się tego ogarnąć, nie da się traktować pacjenta indywidualnie.

Wiem, że leczenie mojej Mamy też mogło przebiegać inaczej ...
Ale ... może nie miałaby tak łagodnego przejścia, nie odeszłaby tak łagodnie, bez bólu, nadmiernego cierpienia, nieobdarta z godności jaką zabiera ta paskudna choroba ....

Nie wiem, i pewnie nigdy się nie dowiem. Jak z resztą miliony ludzi na całym świecie.

Normalnym zjawiskiem jest to, że rodzina, najbliżsi chcą ratować człowieka za wszelką cenę, przedłużać mu życie ... ale czy tak na pewno powinno być?

Ja, mając większą świadomość, z racji przeżyć, ostatnio rozpoczętej edukacji teoretycznej i praktycznej... wiem czego bym chciała;

żebym mogła chorować i odejść z godnością, i żeby moi najbliżsi nie musieli bezradnie patrzeć, na moje cierpienie.

Może już pora się pogodzić z faktami ...

Wiem, że to trudne i bardzo Wam współczuję, Tobie zwłaszcza misiak, bo oddałaś Teściowej spory kawał serca i każdy życzyłby sobie takiego wsparcia w chorobie, jakie ty z siebie dałaś - czym zasłużyłaś nie tylko na mój szacunek ale zapewne wielu osób na tym Forum.

Trzymajcie się.

Siły - niezmiennie - życzę.
<D>
_________________
Mamcia NDRP V 2013 do V 2014
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #268  Wysłany: 2015-01-30, 13:26  


Pięknie to ujełaś, masz rację. Jeśli chodzi o siłę to dzisiaj koszmar. Dopadło mnie coś co nie może odejść :lol: może zapalene płuc. Dusi , boli w łopatkach, plecach i ten kaszel. Kolejna noc nie przespana. Gnam do lekarza tylko czy sie dostanę do niego?
Pozdrawiam.
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #269  Wysłany: 2015-02-01, 20:30  


Tak sobe siedzę i sie zastanawiam...
Moja teściowa tak naprawdę wie o swojej chorobie tyle, zę ma raka płuc i jakieś guzki w głowie. To wszystko co dowiedziałasie pół roku temu. Do dzisiaj nie pyta sie o swoje badania, wyniki. A ostatnio w nocy przyszła szukac do nas papierosów, zawału bym dostała bo psy zaczęły szczekać jakieś dziwne odglosy, myślałam , ze cos sie stalo.
Kuleje troszkę na jedną nogę, jest taka krzywa, pochylona na bok. Patrząc na nią mam wrażenie, ze oszalała, jest inna, nieobecna czasami. Wczoraj mówila, zę w nocy brała tramal bo ten lek co teściu dzień wcześniej kupił to po nim rozbolał ją żołądek i brala przeciwbólowe, tylko, ze teściu jej nic nie kupował. :uuu: Zaczyna sie pomału...mieszać w główce.
Radia nie potrafi włączyć, jest bezradna. Straszne to przyglądanie sie tej chorobie. Co ona robi z człowieka..
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #270  Wysłany: 2015-02-02, 07:38  


Teściowa o swojej chorobie wie tyle, ile chce wiedzieć. :) Może dzięki temu pokonuje progi rokowań dla tej choroby.

Nie załamuje się, nie poddaje się a walczy. :)

I niech dalej walczy. :)
_________________
Aegrotus sacra est...
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group