Moniko, póki co, udanej wolności mimo wszystko.
Pewnie to dla Ciebie kiepskie pocieszenie, ale jestem przeziębiona i też leżę w domu. Zatem solidaryzuję się z Tobą w niemożności wyjścia na powietrze, z całym smutkiem
Przypominam wierszyk, który kiedyś dawno temu zamieszczałam na forum, a na dzień dzisiejszy w sam raz:
Od jutra będę smutny, od jutra...
Dzisiaj jednak będę szczęśliwy:
Do czego służy smutek, do czego?
Dlatego, że wieje nieprzychylny wiatr?
Dlaczego mam się dzisiaj martwić o jutro?
Może jutro będzie wszystko jasne
Może jutro zabłyśnie już słońce.
I nie będzie żadnego powodu do smutku.
Od jutra będę smutny, od jutra.
Ale dzisiaj, dzisiaj będę szczęśliwy
i powiem do każdego smutnego dnia:
Od jutra będę smutny.
Dzisiaj nie.
[Wiersz napisany przez pewnego
żydowskiego chłopca w gettcie - 1941 r]
Pozdrawiam