Witaj!
Z tego co wiem, nie znaleziono do tej pory przyczyn Adenoid Cystic Carcinoma. Nie wiadomo, czy przyczyny są uwarunkowane genetycznie czy środowiskowo.
Witam serdecznie
Jakiś czas temu pisałam o mojej bratowej którą czekają naświetlanie (historia identyczna jak twoja) teraz już prawie koniec naświetlań w środę wychodzi z instytutu (Gliwice). Ona się już tyle nasłuchała i naczytała że nie ma odwagi wejść i czytać innych historię, więc jak ma jakieś pytania to ja jej tego szukam, dowiaduję się i przekazuje konkrety. Całe naświetlania przebiegły przyzwoicie. Do końca sama jadła (kroplówka nie byłą konieczna), trochę popuchła ale naprawdę dobrze się trzyma, a perspektywa powrotu za dwa dni do dzieci oj naprawdę dziś była pełna entuzjazmu i radości gdy rozmawiałyśmy przez telefon. Bardzo nam pomogły wasze podpowiedzi zwłaszcza co stosować by sobie ulżyć.
A mam pytanie czy te środki Biotene to stosowałaś przez całe naświetlania np płyn do płukania, czy dopiero po.
Jesteśmy dobrej myśli szczerze mówiąc to jak błogiej dziecięcej ufności nie dopuszczam do siebie innych opcji niż ONA WRÓCI I BĘDZIE TYLKO OK.
Wiem że może być różnie ale naprawdę nie mam siły myśleć inaczej nie chce.
Kochanie jeszcze raz dziękuję i prosze napisz jak to było z tymi środkami biotene jak długo je stosowałaś i czy przez całe naświetlania czy np dopiero po zakończeniu naświetlań.
Witaj!
Życzę Twojej bratowej, aby jak najszybciej wróciła do zdrowia i sił
Co do środków Biotene - ja zaczęłam ich używać mniej więcej w pierwszej połowie naświetlań. Używam ich do dziś (żelu i płynu do płukania jamy ustnej).
Lekarka zalecała, że mozna je stosować już od początku naświetlań, bo dają jednak ulgę.
Poczytaj ulotkę zamieszczoną w wątku jerzozwiesza - o tutaj:
http://www.forum-onkologi...o-vt1147,45.htm
Pozdrawiam
Widzisz mamanel moja koncepcja jednak jest słuszna-zdrowy człowiek nie choruje.U mnie ta technika zdawała egzamin od 81 roku. fakt kiedyś wreszcie zawiodła,ale1RAZ na tyle lat to się mieści w granicach błędu statystycznego.Mam nadzieję że przy następnej kontroli wyobrażnia będzie działała na Twoją korzyść
_________________ carcinoma planoepitheliale spinocellulare keratodes G2.Nie samym rakiem człowiek żyje...Dla walczących życie ma smak,którego reszta nie pozna.Cytat prawie dosłowny.
KOrzystając z okazji jednak, że jestem na Twoim watku mam prośbę - mialaś ACC - tak jak mój Tata, z tym, że On ACC ma w płucu. Jest po operacji. Czytając Twój watek wnioskuję, że wiesz już duzo o tym nowotworze... Czy gdzie się może nie spotkalaś z przypadkiem wlasnie ACC w płucu?
nie orientujesz się czy te info o ACC - że zazwyczaj rosnie no owiedzmi dość wolno, można odnieśź też do płuca? Widziałam, że podawałaś duzo linków do stron o ACC, ja niestety nie mogę poczytać, bo angielskiego nie znam zupełni, ani nikt z moich bliskich... ale rozumiem, ze własnie na tych różnych anglojęzycznch forah znalazłaś cenne info o ACC, czy gdzie jest może coś po polsku? W googlach znalazłam o polksu bardzo niewiele, ale może nie miem szukać:( Dysponujesz może jakimis linkami, gdzie są przydatne info, ale po polsku?
Ja tez trzymam mocno kciuki! Swietnie ze tak szybko podjelas dzialanie i juz masz robione badania! Ja rowniez mialam problem ze sluchem, ktory trwal wiele tygodni. Leki antyalergiczne pomogly i jak na razie jest OK! Nie wykluczone ze wytworzyla ci sie jakas mala infekcja ale lepiej to sprawdzic obrazowo, oczywiscie. Pozdrawiam. Iga
Mamanel trzymaj się, będzie dobrze. Na tym forum przeczytałam, że skutki radioterapii odczuwa się długo po zakończeniu leczenia. Także to na pewno jest związane z tym. Zrobisz badanie i zobaczysz, że to nic groźnego. Będzie dobrze, trzymam mocno kciuki
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum