mamanel- dzisiaj zalogowałam sie i od razu przeczytalam caly "Twoj" watek. Bede trzymala kciuki i myslami bede z Toba- podziwiam Cie i podziwiam Twoj optymizm i sile.Pozdrawiam.
mamanel właśnie dzisiaj o Tobie myślałam zastanawiałam sie czy wyjechałaś do rodziców że się nie odzywasz. Ciszę się ze czujesz się lepiej. A jak wyszły te badania na wątrobę, robiłaś już ? Pozdrawiam. Marzena
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
Tak wyjechałam na 2 tygodnie
Wyszły lekko powyżej normy próby wątrobowe i biorę Essentiale forte. Ale sądzę że juz będzie ok, bo czuję się znacznie znacznie lepiej :D
Lekarz wykonujący USG powiedział, że albo w badaniu 3 miesiące temu ten węzeł był a on go przez nieuwagę nie wpisał do opisu, albo ten węzeł się pojawił i to byłoby kiepsko.
Za miesiąc mam kontrolę i jeśli węzeł urośnie to mam mieć biopsję
Normalka. Lekarz nie ma zaufania do samego siebie. Też się z tym spotkałam.
_________________ Miejsce człowieka jest tam, gdzie jego wolność nabiera pełnego sensu.
Mam nadzieję że to tylko pomyłka lekarza i wszystko będzie ok i żadna biopsja nie będzie potrzebna. Trzymam kciuki oby wszystko było dobrze. Pozdrawiam. Marzena
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
Powiem Ci,że wszystko co złe masz juz za sobą. węzeł może byc powiekszony przez naświetlanie, zobaczysz ,że wszystko wróci do normy.
Pamietaj o dobrym nastawieniu i pod żadny pozorem nie myśl o pierdołach. Wszystko jest i będzie OK
piotruonicz, mam nadzieję, że masz rację.
Chwilowo się nie martwię tym, poczekam do kolejnego USG.
Aktualnie urządzam mieszkanie, już większość jest zrobiona
W międzyczasie dostałam skierowanie na kontrolną scyntygrafię kości. Termin mam na 22 września. Nic mnie nie boli samo z siebie, więc liczę na dobry wynik.
Prawą część twarzy mam lekko obolałą i opuchniętą - widać, że zachodzą w tkance zmiany po radioterapii. Opuchnięta jest też prawa część podbródka - tu miałam najsilniejsze naświetlania, bo skóra jest ciemniejsza nadal.
Czasem dopuszczam takie zmartwienia, że to nowotwór odrasta w tym miejscu i dlatego robi mi się buzia niesymetryczna. Ale z drugiej strony inaczej trochę wyglądam rano i inaczej wieczorem, więc myślę, że bardziej prawdopodobne są zastoje limfy spowodowane uszkodzeniami układu chłonnego po radioterapii.
Postanowiłam poczekać do wyniku kolejnego USG (około 10 września) i wtedy - o ile będzie to wynik niepokojący - udam się do CO do mojej onkolożki. Albo zadzwonię.
A jeśli chodzi o urządzanie się - to jest w toku - nie mamy drzwi wewnętrznych i śpimy na dmuchanym materacu, ciągle jeździmy po coś do IKEI - nawet ma to swój urok
Jedyny minus nowej sytuacji to dłuższy dojazd do pracy niestety.
Witaj Mamanel:)
Jestem pierwszy raz na takim portalu...a po przeczytaniu całego watku o Tobie po prostu jestem pod wrażeniem Twojej wytrwałoasci i siły, jaką wykazałaś w walce z tym okropnym chorubskiem !
Cieszę się,że najgorsze masz juz za soba i myslę,że juz ta paskuda nie wróci!
Zastanawiam sie tylko, jakie są pierwsze objawy, które powodują,że zaczyna sie brać pod uwage taki właśnie typ choroby.Słyszałam zawsze że rak nie boli, a dopiero gdy jest to baaaardzo zaawansowane stadium, więc co powoduje,ze lekarz, lub pacjent biorą się za rozpoznawanie danej dolegliwości właśnie w kierunku ewentualnego raka...
Pozdrawiam gorąco
Często są to powiększone węzły chłonne lub inne wyczuwalne guzy. Podwyższone znacznie OB, nieprzemijające chrypy lub kaszel. Mam (a może juz nie mam ) raka w okolicy przygardłowej więc opisałam pierwsze widoczne objawy nowotworu tych okolic. Pierwszym, standardowym leczeniem są antybiotyki ale solidny lekarz po dwóch seriach powinien iśc w kierunku alergii i nowotworu.
_________________ Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
Nic mnie nie boli samo z siebie, więc liczę na dobry wynik.
Nie ma innej możliwości!Musi tak być!
mamanel napisał/a:
A jeśli chodzi o urządzanie się - to jest w toku - nie mamy drzwi wewnętrznych i śpimy na dmuchanym materacu, ciągle jeździmy po coś do IKEI - nawet ma to swój urok
Jak ja Ci tego zazdroszczę!
Też mamy w planach zmienić mieszkanie na przytulny domek, ale obecnie ze względu na taty chorobę odłożyliśmy te marzenia w czasie...
Gorąco witam wszystkich na forum, a przede wszystkim naszą bohaterkę Mamanel.
Jestem pełna podziwu dla Twojej wytrwałości i mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej.
Jestem Ci ogromnie wdzięczna za tak szczegółowe realcje z przebiegu choroby i leczenia, ponieważ jestem tymi informacjami bezpośrednio zainteresowana a guz ślinianki podżuchwowej bardzo rzadko występuje (częstsze są informacje o guzie slinianki przyusznej)
Mam 34 lata i 2 tyg temu USG wykazało u mnie również guza ślinianki podżuchwowej lewej o wymiarach 21x18x23 (zmian ogniskowa lita o jednorodnym rozkładzie ech z niewielkimi zwyrodnieniami płynowymi) ponadto nieregulrny obrys węzła chłonnego lewego. Za tydzień będą wyniki biopsji guza i węzła - przyznam że to wielki stres takie oczekiwanie na wyniki badań a poza tym moje złe przeczucia.... Postaram się zdawać relacje na bieżąco.
Mamanel, podobnie jak w Twoim przypadku, mój guz jest od ok 3-4 lat - ignorowany totalnie przez wszelkich lekarzy internistów i laryngologów a przyznam, że choruję bardzo często na gardło i uszy (antybiotyk co 2 miesiące). Praktycznie wszelkie objawy właściwie identyczne z Twoimi.
Bardzo się cieszę, że odnalazłam to forum i będę mogła przejśc przez to, dzieląc się ze wszystkim z Wami
pozdrawiam,
Kacha21 witaj
Jesteś na początku drogi, wiele się wyjaśni w ciągu najbliższych tygodni.
To fakt, że informacji o guzach ślinianki jest mało i dlatego postanowiłam opisywać swój przypadek.
Pisz co u Ciebie.
Stres w oczekiwaniu na wyniki biopsji jest ogromny. Mam nadzieję, że wynik będzie dobry.
Wydaje mi się,że opuchlizna to rzeczywiście wynik radioterapii. U mojej mamy podbródek również jest opuchnięty,rano opuchlizna jest troche wieksza, w ciągu dnia ustepuje. Lekarze mówią,że wszystko minie ...,że limfa po wycięciu węzłów musi znalezć nową drogę... i,że na to wyszystko potrzeba czasu.
Cieszę się że odzyskujesz siły , pamietaj o pozytywnym myśleniu i nastawieniu-ono jest najlepszym lekarstwem . I nie myśli ,że ustroństwo Ci odrasta ani o żadnych innych pierdołach też nie myśl. Jako pełnoprawny użytkownik tego forum zabaranim Ci myśleć w ten sposób
Wszystko jest i bedzie już bardzo OK.
Witajcie,
bardzo dziękuję Mamanel za słowa otuchy. Złapałam właśnie znowu infekcję (silniejszy ból gardła i głowy) i stan zapalny w jamie ustnej (nadżerki) po stronie lewej (guza). Muszę chyba odwiedzić aptekę.
pozdrawiam,
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum