1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
liczne węzły hypoechogenne - Chłoniak Hodgkina
Autor Wiadomość
nesssssa 


Dołączyła: 11 Lis 2010
Posty: 130
Pomogła: 10 razy

 #46  Wysłany: 2011-02-03, 16:29  


hej
siedzę na oddziale i nudzę się jak mops. Miałam dostać chemię i spadać do domu, ale leukocyty spadły do 2,5 a granulocyty 0,7 no i dostałam zastrzyka na produkcję owych :) myślałam, że może jednak mój szpik dłużej pociągnie. Co do szpiku to dostałam też wyniki biopsji i lekarka mówi, że tragedii nie ma, bo komórek Hodgkina nie znaleziono, ale znaleziono mimo wszystko jakieś atypowe. No i jakieś limfoblasty, których nie powinno chyba być są. Więc się tak zastanawiam czy jednak to nie jest powód do zmartwień. No i na wynikach napisane, że wskazana obserwacja obrazu krwi i kontrola szpiku. Myślałam, że chociaż tu będzie czysto.
 
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #47  Wysłany: 2011-02-03, 19:19  


nesssssa, jeśli chodzi o tampony,to nie widzę przeciwwskazań, jeśli tylko stosujesz się do zasad higieny opisanych w ulotce (nigdy nie wolno używać tamponów 24h bez przerwy, czyli w praktyce - na noc zakłada się podpaskę, no i zmieniać często).
Jeśli chodzi o spadek leukocytów, to jest dosyć drastyczny rzeczywiście, Zuza Ci pewnie coś więcej napisze, bo ona tez miała chyba duże spadki od razu (ja się do 8 wlewu trzymałam w normie). No i bądź dzielna!
_________________
 
 
Lideczka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 526
Pomogła: 82 razy

 #48  Wysłany: 2011-02-03, 20:15  


Witaj Nessa trzymam kciuku za Cibie sama jestem po ziarnicy juz wiele lat i cieszę się dobrym zdrowiem. Tak więc i u Ciebie będzie dobrze. Do tej pory jednak nie wiem na czym właściwie polega ziarnica Dlaczego jest to choroba krwi i jaki ma to związek z powiększeniem węzłów chłonnych. A może Ty siejuz podszkoliłaś i mi wyjaśnisz byłabym wdzięczna :-D A tak poza tym mi na morfologię pomagały soki z jabłka z marchewka i burakami. Widocznie organizm potrzebował bo wypijałam tego ponad litr dziennie. Oczywiście soki świerzo wycisniete. A na mdłości ja przerabiałam Coca Cole z dobrym skutkiem :papap:
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #49  Wysłany: 2011-02-03, 22:03  


Lideczka,
Ziarnica nie jest właściwie chorobą krwi, tylko układu krwiotwórczego. Cała sytuacja wygląda następująco:

- w szpiku kostnym (a w tym wypadku także w śledzionie) znajdują się komórki macierzyste - hemacytoblasty, które mogą się zmienić w dowolną komórkę krwi. Nas interesują te, które zmienią się w limfoblasty, a później w limfocyty.

- Limfocyty dojrzewają w układzie limfatycznym, który łączy się z układem krwionośnym, ale nie jest jego częścią. Między układem limfatycznym a krwionośnym następuje wymiana składników. O układzie limfatycznym przeczytać możesz tu.

- U chorego na ziarnicę limfocyty typu B mutują (z nieznanych dotychczas dokładnie przyczyn) w charakterystyczne wyłącznie dla ziarnicy komórki Reed-Sternberga (stosunkowo duże komórki, zwykle z podwójnym jądrem, przypominające wyglądem sowie oczy).

- Te komórki płynąc w układzie limfatycznym "utykają" w węzłach chłonnych (będących częścią tego układu). Organizm, próbując je zwalczyć, wytwarza więcej innych białych krwinek, tak samo jakby węzły chłonne atakował np. jakiś wirus. Razem z tymi nowymi zdrowymi komórkami tworzą się nowe chore komórki - w ten sposób powiększają się węzły chłonne i choroba postępuje.

- Ponieważ w śródpiersiu układ limfatyczny łączy się z układem krwionośnym, to właśnie tu może dojść do rozlania się tego wszystkiego dookoła i powstania dodatkowego guza, który już nie jest węzłem chłonnym (tzw. bulky disease przy ziarnicy).

- Limfocyty płyną do śledziony - tam "uczą się " tworzyć przeciwciała, tam też giną. Jeśli dopłynie do niej wystarczająco dużo komórek Reed-Sternberga, to nie zostaną one prawidłowo zniszczone - w ten sposób zajęta zostaje śledziona.

- Przez bliskie sąsiedztwo w następnej kolejności na zajęcie chorobą narażone są wątroba oraz płuca, a przez bezpośrednie połączenie z układem limfatycznym także szpik kostny, jednak ponieważ układ limfatyczny dociera wszędzie, to przerzut może się pojawić w każdym organie ciała, ze skórą włącznie.
 
 
Lideczka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 526
Pomogła: 82 razy

 #50  Wysłany: 2011-02-03, 23:15  


Nie no Finlandia dziękuję Ci serdecznie nie mogłaś mi tego lepiej wytłumaczyć. Gorąco dziękuje teraz nareszcie zrozumiałam tą chorobę :mrgreen:
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #51  Wysłany: 2011-02-04, 16:35  


nesssssa, tak w ogóle to dostałaś tylko jeden zastrzyk, czy też jeszcze receptę na zastrzyki do domu?
_________________
 
 
nesssssa 


Dołączyła: 11 Lis 2010
Posty: 130
Pomogła: 10 razy

 #52  Wysłany: 2011-02-05, 13:10  


dzięki Dziewczyny :-D

wczoraj dostałam wlew, wyniki wskoczyły na dobry poziom. Dostałam też receptę na 5 zastrzyków i od poniedziałku do piątku będę się kłuć. Jak wyniki będą bardzo wysokie to przyszłościowo zejdę do 3 zastrzyków. Tym razem po wlewie nie jestem tak strasznie słaba (ale z oddziału wyjechałam wózkiem bo już prawie zemdlałam), ale za to mdłości mnie męczą. Setronon trochę pomaga, a resztę colą doprawiam faktycznie. W jakiś dziwny sposób pomaga. Włosy zaczęły się sypać teraz. Jak leżałam na wlewie doxo, to aż mnie skóra głowy piekła śmieszne to ;) Dużo może człowiek znieść. Na duchu podnoszą mnie myśli, że te objawy uboczne nieprzyjemne są chwilowe, a potem znowu będę się objadać i cieszyć dobrym samopoczuciem. Na wypadające włosy jestem przygotowana. Pełno chustek mam :)

3 godziny po zofranie dostałam dexaven, bo mnie zemdliło. Pomógł ale tak dopiero po godzinie chyba. Kurczę ile to leków trzeba w siebie wpakować. Przed bleo hydrokortyzon i clemastin.

No ale teraz miałam inną lekarkę. Na moje objawy sercowe i bóle przy oddechu powiedziała, że to pewnie nerwy. Mnie się nie wydaję, no ale ok. No i przyszłe wlewy dostaję już na oddziale dziennym. Mam nadzieję, że dam radę. Przynajmniej odpadną nieprzespane noce z powodu chrapiących pacjentek :lol:

No i zakupiłam sokowirówkę, więc soczki będą płynąć. Nie wiem czy akurat z buraka bo mam uraz z dzieciństwa :mrgreen: tak myślę, że parę dni po wlewach już chyba mogę surowiznę. Bo wiem, że przy tych spadkach to trzeba kurczę uważać i na to. Idę odpoczywać i oglądać głupawe seriale :lol: pozdrawiam

[ Dodano: 2011-02-05, 14:27 ]
no a żeby było lepiej to dostałam receptę na ten lek Zarzio i w niektórych aptekach nawet nie wiedzą co to, a winnych trzeba zamówić, ale wątpią żeby w hurtowni nawet to było. Bosssko
 
Lideczka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 526
Pomogła: 82 razy

 #53  Wysłany: 2011-02-05, 16:19  


Trzymaj sie Kochana ja po chemii strasznie wymiotowałam no i to odwodnienie No ela widzisz było minęło i jest ok A co to za lek Zarzio nie znam go? Ja wolałam dojerzdzac na chemię co w domu to w domku. Dasz radę Dziewczyno. Trzymam kciuki |buziaki|
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
nesssssa 


Dołączyła: 11 Lis 2010
Posty: 130
Pomogła: 10 razy

 #54  Wysłany: 2011-02-05, 18:21  


zarzio to lek coś jak neupogen na stymulację szpiku, co by mi leukocyty podskoczyły. No już go mam, zdobyłam :)
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #55  Wysłany: 2011-02-05, 21:41  


nesssssa, wszystko jest do przejścia a cola faktycznie potrafi zdziałać cuda :)

Dobrze, że teraz odpadną Ci pobyty w szpitalu i będziesz tylko na wlewy jeździć. Co swoje łóżko to swoje (no i ubikacja :mrgreen: )

Wiesz jak robić zastrzyki?

Co do soczków, jak masz uraz do buraka nei musisz pić soków konkretnie z samego buraka. Zrób sobie o z marchewek, jabłek i dodaj jednego buraka tylko, tak żeby nie czuć go było za bardzo. Możesz wrzucić pomarańczkę albo gruszkę co tam lubisz.

Pozdrawiam

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
nesssssa 


Dołączyła: 11 Lis 2010
Posty: 130
Pomogła: 10 razy

 #56  Wysłany: 2011-02-07, 15:15  


Na pierwszego zastrzyka przychodzi dziś koleżanka lekarka, potem mam nadzieję się nauczę :)

mam pytanie jeszcze odnośnie chemii. Bo jak czytałam wpisy ludzi to pisali, że na przykład kroplówki schodzą w 3 godziny. A ja mam tak, że musi upłynąć 6 godzin od podania doxo, żeby podać bleomycynę. 3 pierwsze schodzą szybko, a na tamtą muszę potem czekać :/

Macie może jeszcze jakiś pomysł co pić w te najgorsze dni? Odrzuca mnie prawie od wszystkiego a pić trzeba. Woda fuj, herbata zielona i z pokrzywy fuj. Wchodzi cola, ale też do czasu, no i kompot z jabłek.
 
Lideczka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 526
Pomogła: 82 razy

 #57  Wysłany: 2011-02-07, 15:57  


Powinnas pić to na co masz ochotę ale po troszku i często Nie tak zeby naraz po pół litra bo zwrócisz. Ja przynajmniej tak piłam i pomagało. Z tym ze tak jak pisałam mi najlepiej wchodziła cola. Kup sobie taką w małych butelkach bo w dużej wietrzeje i jest fuj. Cola ma właściwości antywymiotne i to na sobie potwierdziłam. Co do chemii i długości jej podania Ci nie pomoge bo miałam inny zestaw. Całuski trzymaj sie :-D
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #58  Wysłany: 2011-02-08, 16:38  


nesssssa, co do czasu trwania wlewów wszystko zależy od rodzaju leków jakie się przyjmuje i to determinuje szybkość wlewu.
Nie da sie tego przeskoczyć niestety.

A jeśli chodzi o picie tak jak napisała Lideczka, pij na co masz ochotę, daruj sobie cuda jak pokrzywa (blee), bo ważne jest, żebyś wypiła cokolwiek.

pozdrawiam

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
nesssssa 


Dołączyła: 11 Lis 2010
Posty: 130
Pomogła: 10 razy

 #59  Wysłany: 2011-02-08, 21:57  


jejku mam kolejne pytanie |wht?!|

czy konieczna jest wizyta u rodzinnego w przypadku bólu gardła czy jeśli nie ma gorączki to ratować się tabletkami na ból. Bo podejrzewam, że rodzinny dowali antybiotyki, a mi to średnio pasuje...
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #60  Wysłany: 2011-02-08, 22:09  


nesssssa napisał/a:
jejku mam kolejne pytanie |wht?!|


CO jejku, po to jesteśmy, żeby odpowiedzieć na pytania, więc nie krępuj się :mrgreen:

A tak na poważnie, oczywiście że nie musisz latać z bólem gardła do rodzinnego, zwłaszcza, że wizyta tam może okazać się "groźniejsza" ( czekanie w poczekalnie pełnej kichających i kaszlących ludzi nie jest tym, co teraz Ci potrzeba), pytałam bo nie wiedziałam jaki jest stan Twojego przeziębienia.

Myślę, że jeśli sytuacja nie jest taka zła wystarczy jakiś Rutinoscorbin, tabletki do ssania na gardło i np wapno musujące. Nie polecam brania aspiryny jeśli masz obniżone płytki krwi.

pozdrawiam
zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group