kuna13, strach, lęk to coś co towarzyszy nam od momentu kiedy spada na nas jak grom z jasnego nieba informacja, że to czego się tak boi cała ludzkości dotknęło nas... Ten lek zostaje nam już na zawsze bo zostaliśmy naznaczeni ta choroba i musimy z nia żyć już do końca naszych dni. Najwłaściwsza metoda to jak najszybciej wyciszyć, poznać przeciwnika i stawić mu czoło. To co teraz przeżywasz to ten moment kiedy jeszcze walczysz z tym co tak jak nas i Ciebie spotkało. Nie wstydź się tego stanu ale staraj się nad nim zapanować. Nie duś tego w sobie nie staraj się gasić tego leku. Mimo wszystko staraj się zapanować nad emocjami abyś nie musiała sięgać po leki po których możesz się różnie poczuć. Kiedy rozpoczynasz leczenie w DCO tzn. radioterapię, jak piszesz na wątku dotyczącym DCO. Jeśli chodzi o kontakt z psychologiem to gdy zgłosisz taka potrzebę na obchodzie to będziesz miała taka konsultacje w przeciągu jednego dnia. Bardzo pomocne są też odwiedziny studentów psychologii i wolontariuszy z którymi zawsze można porozmawiać.
Ps. Bądź tu z nami, pisz o wszystkim a poczujesz się na prawdę dużo lepiej.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
nie wstydzę się, naprawdę, wiem, że mam prawo się bać...tylko ja już w sumie nie wiem co ja tak naprawdę czuję, niby jestem opanowana, spokojna, a tu taka akcja nerwicowa...nie rozumiem tego.....
Cytat:
ale staraj się nad nim zapanować. Nie duś tego w sobie nie staraj się gasić tego leku. Mimo wszystko staraj się zapanować nad emocjami abyś nie musiała sięgać po leki po których możesz się różnie poczuć.
dokładnie to staram się robić ( jak czuję, że muszę to płaczę, tzn ryknę sobie i jest mi od razu lepiej) bo właśnie nie chciałabym mieć jeszcze dodatkowego problemu...i wolę go zażegnać w zarodku....tzn myślę o spotkaniu z psychologiem.
Cytat:
Kiedy rozpoczynasz leczenie w DCO tzn. radioterapię,
jeszcze dokładnie nie wiem kiedy, teraz czekam na wynik z tego drugiego poszerzenia marginesów i w zależności od niego lekarz zdecyduje co dalej, jeśli będzie ok to rejestruje się do " chemików" jak to mówi mój chirurg onkolog i wtedy zaczynam przygotowania do radioterapii. No chyba, że jeszcze wlepią mi jakąś chemię ale nic jeszcze nie wiem jak to będzie wyglądało.
Cytat:
Ps. Bądź tu z nami, pisz o wszystkim a poczujesz się na prawdę dużo lepiej.
dziękuję
[ Dodano: 2012-10-11, 20:42 ]
umówiłam się na spotkanie z psychoonkologiem nie mam nic do stracenia a tylko mogę zyskać
ciężki tydzień przede mną.....we wtorek wizyta u ginekologa( boję się już przed każdą wizytą u lekarza, myślę tylko o jednym, żeby nikt nic już złego nie wykrył...) w środę dzwonię dowiedzieć się czy wynik histo-pat już jest.... czwartek psyoonkolog.......byleby do wiosny!!!!
gin zaliczony....torbiel na prawym jajniku......wyniku histo-pat jeszcze nie ma.......dobrze, że psychicznie zdecydowanie lepiej a w zasadzie to świetnie!!!!!
tylko teraz martwię się tą torbielą,przynajmniej człowiek nie ma czau myśleć o raku( ) bo jak nie bolące korzonki, to dziąsła a teraz torbiel......grunt to dobry humor i GIN z tonikiem
Uważam, że podjęłaś słuszną decyzję o rozdzieleniu mastektomii i rekonstrukcji.
Rekonstrukcja odroczona jest obarczona mniejszymi trudnościami w jej realizacji
i pozwala lepiej kontrolować proces leczenia pod kątem jego doszczętności / braku wznowy.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
w granicy bocznej obecne są ogniskowo przewody o obrazie CDIS dlaczego tu nie są podane te mm?
Wg mnie zapis "w granicy bocznej obecne są ogniskowo przewody o obrazie CDIS"
jest jednoznaczny z tym, że przewody z ogniskami CDIS dochodzą do granicy cięcia,
zatem margines jest tzw. dodatni, co oznacza pozostawienie komórek nowotworowych w organizmie.
Nie ma zatem (większej od zera) odległości od usuniętych tkanek nowotworowych do granicy cięcia.
kuna13 napisał/a:
ile musi mieć minimalna najmniejsza szerokość?
Za bezpieczny uznaje się margines nie mniejszy niż 10 mm.
Richelieu,
Te pytania chyba przypadkowo zostały tutaj skopiowane przez Kunę, zadała je kilka postów wcześniej i udzieliłam na nie odpowiedzi (nie mogę skopiować linka do mego postu)
Nasze odpowiedzi są tak bardzo zgodne, że chyba musiałeś ode mnie ściągać
Pozdrawiam serdecznie i proszę o skasowanie niniejszego postu.
Nasze odpowiedzi są tak bardzo zgodne, że chyba musiałeś ode mnie ściągać
No i teraz wreszcie się wydało, skąd się wzięła ta cała moja wiedza.
Tak, przyznaję się bez bicia, wszystko ściągałem. Zawsze. Czasem nawet wstawiałem linki, wskazując skąd.
urania napisał/a:
Te pytania chyba przypadkowo zostały tutaj skopiowane przez Kunę, zadała je kilka postów wcześniej i udzieliłam na nie odpowiedzi (nie mogę skopiować linka do mego postu)
No i teraz wreszcie się wydało, skąd się wzięła ta cała moja wiedza.
Tak, przyznaję się bez bicia, wszystko ściągałem. Zawsze. Czasem nawet wstawiałem linki, wskazując skąd.
Dla mnie nieważne jak zdobyta , ważne że wykorzystana w zacnym celu.
Bardzo doceniam to co robisz i jak to robisz . I vice versa ! / R.
Richelieu napisał/a:
jestem na tym forum już prawie cztery lata, wystarczająco długo, by czegoś się nauczyć
I nie można się zatrzymać, bo onkologia to nauka w której zmiany następują bardzo szybko. Cztery lata w onkologii to szmat czasu, to nowe leki, nowe technologie, nowe myślenie, inne leczenie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum