Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca!
- Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, kur*a radził przygotować się na najgorsze.
Siedzi sobie Rusek nad brzegiem jeziora i łowi ryby.
Nagle złapał złotą rybkę, a ta oczywiście powiedziała:
- Wypuść mnie a spełnię twoje najskrytsze życzenie.
- Ale ja tam nie wiem co bym chciał.
- Zastanów się. Mercedesa chciałbyś?
- Nie no, Mercedesa to ja mam.
- A willę z basenem chciałbyś?
- Nie no, willę to ja mam.
- A pełno wódy i dziewczyn chciałbyś?
- Nie no, wódę i dziewczyny to ja mam.
- A medal za odwagę masz?
- Medalu to ja nie mam.
- A chciałbyś?
- Medal to bym chciał.
Rybka machnęła pletwą. Nagle Rusek otwiera oczy, trzyma w ręku granat i jedzie na niego 20 czołgów...
- Kur**!!! Pośmiertny dała...
[ Dodano: 2013-06-06, 23:59 ]
- No cześć maleńka, jak nastrój?
- Za jakieś dwa dni się skończy.
Przychodzi smok na leśną polanę ze zwierzętami i pyta:
- Nazwisko?
- Niedźwiedź.
- Smok: Wpisuję cię na moją listę. Jutro stawisz się tu na polanie i cie zjem.
- Nazwisko?
- Wilk.
- Smok: Wpisuję cię na listę. Jutro stawisz się tu na polanie i cie zjem.
- Nazwisko?
- Zając.
- Smok: Wpisuję cię na listę. Jutro stawisz się tu na polanie i cię zjem.
- Zając: A można nie przychodzić?
Smok: Można, wykreślam.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Rozumiem to tak: o godzinie 23:00 ta miła pani bierze się za sprzątanie mieszkania, o północy robi ciasto,
o drugiej bierze się za smażenie jakiegoś mięsiwka, a od czwartej pełni wartę i pilnuje spokojnego snu swojego mężczyzny
błogo śpiącego po późnowieczornym jedzonku po powrocie ze spotkania z kolegami ... albo koleżankami ...
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Rozumiem to tak: o godzinie 23:00 ta miła pani bierze się za sprzątanie mieszkania, o północy robi ciasto,
o drugiej bierze się za smażenie jakiegoś mięsiwka, a od czwartej pełni wartę i pilnuje spokojnego snu swojego mężczyzny
błogo śpiącego po późnowieczornym jedzonku po powrocie ze spotkania z kolegami ... albo koleżankami ...
- Panie doktorze, nie piję, nie palę, z kobietami też nic. Jak długo będę żył? - Pyta facet lekarza.
- Teoretycznie mógł by pan żyć 120 lat ...... ale po ch.j !! - Odpowiada lekarz.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum