1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
guz trzustki....
Autor Wiadomość
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #91  Wysłany: 2017-02-11, 17:31  


azja,
Trzeba w takim razie zmodyfikować leczenie przeciwbólowe, zamiast kilku leków może trzeba coś silniejszego do uzgodnienia z lekarzem.

No nie jest to na pewno dobra informacja i zaczyna się wkradać w takich sytuacjach strach, musisz być z bólem krok do przodu żeby nie dopuścić więcej do takich sytuacji.

Trzymaj się, pozdrawiam
 
azja 


Dołączyła: 09 Lut 2016
Posty: 93
Pomogła: 5 razy

 #92  Wysłany: 2017-02-11, 17:49  


Nie da się na takie coś przygotować to pierwszy atak....
Mamy w domu z najsilniejszych tramal...Do tej pory brała pyralgine od czasu do czasu...
Po tym ataku bólu cis jest ciągle 80/50...Po rozmowie z pielęgniarką podałam mamie 2 kroplówki i dexaven...Ale nic to nie zmieniło ...Cały dzień leży zasypana nagle po czym siada coś powie i dalej śpi...Jest bladawa taka szarawa....Nic jej nie boli ale to cisnienie niskie....Brzuch nie rośnie obrzęków brak...Macie jakieś rady?
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #93  Wysłany: 2017-02-11, 20:27  


azja,
a kiedy dałaś kroplówkę i lek, ile czasu od podania minęło?

Czy w obu rękach ciśnienie jest tak samo niskie?
 
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #94  Wysłany: 2017-02-11, 22:41  


Witaj azja, myślę że już pora na plastry z morfiną, zaczyna się od małych dawek, dodatkowo dobrze by było gdyby pielęgniarka zostawiła Wam kilka tabletek Sewredolu, to morfina w tabletkach, musisz mieć w domu mocne leki, musisz być przygotowana na to że kiedy przyjdzie ból będziesz wiedziała jak pomóc mamie. Oprócz plastrów można dodatkowo w razie napadu podać coś dodatkowo- po to tabletki. Może pojawić się sytuacja że mama nie będzie w stanie przełykać, są leki do podania dopoliczkowego albo w dawkach donosowych. Domagaj się od lekarza hospicyjnego żeby Ci dał recepty na takie leki, nie są dostępne w aptekach od zaraz, czasem trzeba je zamawiać a w sytuacji kiedy przychodzi cierpienie nie ma czasu na bieganie po aptekach, musisz takie leki mieć w domu. Niskim ciśnieniem bym się zbytnio nie przejmowała, stan mamy jest taki że nic już jej nie może grozić- choroba po prostu wygrała :-(
Na tym etapie najważniejsze żeby nie cierpiała, niech śpi, niech pije i przyjmuje małymi porcjami papkowato- płynne posiłki, jeżeli nie chce- niechby tylko piła.
NA TYM ETAPIE- ŻEBY TYLKO NIE CIERPIAŁA.!!! Dobry Jezu dodaj sił :-(
Trzymaj się kochana:-(
 
azja 


Dołączyła: 09 Lut 2016
Posty: 93
Pomogła: 5 razy

 #95  Wysłany: 2017-02-12, 01:10  


Wezwalam karetkę mama jest w szpitalu na odz wewnętrznym z rolą niewydolność oddechowa podejrzenie zap płuc

Zle wyglądała żółto biało szara.....Najpierw lezala potem nagle chciała siadać glowa leciała do tyłu....Pół przytomna nie szloxzrozumiec co mówi ...Maskę sciagala z tlenem...Za chwilę wiotka się robiła....

Nic ją nie boli
 
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #96  Wysłany: 2017-02-12, 10:20  


Dobrze zrobiłaś, smutne to bardzo
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #97  Wysłany: 2017-02-12, 10:35  


azja,

I co się kochana dzieje, jak mama?
Rzeczywiście płuca?
Dla mnie to niskiego ciśnienie, koloryt skóry, "odlatywanie", wskazują na kłopoty z krążeniem.
A cukier był w normie? bo też daje podobne objawy, zwłaszcza "odpływania"

Trzymaj się i mamy nadzieję, że stan mamy został opanowany :tull:
 
azja 


Dołączyła: 09 Lut 2016
Posty: 93
Pomogła: 5 razy

 #98  Wysłany: 2017-02-12, 11:10  


O godzinie 2.40 mama zmarła jakieś 40 min po naszym wyjściu ze szpitala.

Wszystko potoczyło się jakieś 20godzin
Do końca sprawna samodzielna BEZ BOLU!

Dziękuję że mogłam tu być ....

Historia pokazała że są cuda (jak rak trzustki bez bólu),nie było wodobrzusza nie było obrzęków ...Jeszcze wczoraj mimo swojego ciśnienia zupę ugotowała..... :shock:


To był twardziel!!!! Życie nieźle kopała ją po d.....A ona walczyła do końca ....Dla mnie zwycięzca ....Przegrała ale NA TARCZY!!!!
 
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #99  Wysłany: 2017-02-12, 12:55  


Bardzo smutna wiadomość, Wasza walka dobiegła końca.... mama nie cierpiała i za to trzeba Opatrzności podziękować, nie cierpiała Ona i nie cierpiałaś Ty z bezsilności. To wielki DAR :-)

Jak już wcześniej wspomniała marzenka niskie ciśnienie i towarzyszące temu objawy świadczą o problemach krążeniowych, jest jednak coś takiego w medycynie , szczególnie w ostatniej fazie choroby nowotworowej jak brak wskazań do uporczywej terapii... i wtedy NAJWAŻNIEJSZE ŻEBY NIE BOLAŁO !!

Nie ma właściwego momentu.... zawsze jest za wcześnie na odchodzenie, szczerze Ci współczuję, wspieram myślami, ciepło pozdrawiam.
::rose::
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #100  Wysłany: 2017-02-12, 13:46  


azja,

Tak bardzo nie chciałam Cię straszyć ale to zasinienie, to niskie ciśnienie wyglądało mi bardziej na kłopoty krążeniowe jak napisałam wyżej. Tak jest w tej chorobie, że albo pacjent odchodzi długie dni/tygodnie w cierpieniu albo następuje NZK i kończy się cierpienie.

Myślałam, że pod opieką lekarzy, w szpitalu jeszcze coś się da zrobić, zwłaszcza, że mama do ostatnich prawie chwil była samodzielna i silna, niestety tak się nie stało ale zadbałaś cudownie o mamę, nie cierpiała, dbałaś o Nią na każdym kroku, na pewno mama była dumna z takiej córki i takiej opieki.

Przyjmij najszczersze wyrazy współczucia ::rose::
Mama była prawdziwą wojowniczką, teraz niech odpoczywa.

Życzę Ci dalszych sił na kolejny czas.
 
azja 


Dołączyła: 09 Lut 2016
Posty: 93
Pomogła: 5 razy

 #101  Wysłany: 2017-02-12, 17:42  


Życzę wszystkim powodzenia i tego żeby byli przy chorych to jest najważniejsze.... WSPARCIE!!!!


Rak trzustki to jak książka co czytamy od końcowej strony wiemy jak się to skończy tylko nie wiemy ile kartek ma książka....

Życzę wszystkim sił do walki z tym dziadostwem.
 
Ewa52 


Dołączyła: 14 Paź 2015
Posty: 843
Pomogła: 16 razy

 #102  Wysłany: 2017-02-12, 17:58  


azja. Przyjmij proszę wyrazy współczucia. ::rose::
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #103  Wysłany: 2017-02-12, 20:45  


azja,
Piękne są Twoje słowa:
azja napisał/a:
Rak trzustki to jak książka co czytamy od końcowej strony wiemy jak się to skończy tylko nie wiemy ile kartek ma książka....

Przyjmij serdeczne wyrazy współczucia ::rose::
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
marben 


Dołączyła: 18 Paź 2016
Posty: 34
Pomogła: 2 razy

 #104  Wysłany: 2017-02-13, 13:39  


Azja przyjmij wyrazy współczucia.. moja mama zmarła miesiąc temu ostatni dzień w domu wyglądał tak samo jak u Ciebie.. nasze mamy były w tym samym wieku z tym, że moja od diagnozy żyła niecałe 5 miesięcy.. straszna choroba, ale widząc mamę krzycząca z bólu przy wbijaniu welflonu sama płakałam z bezsilności.. teraz jest ciężko, ale wiem, że już nie cierpi a ciężko byłoby patrzeć na cierpienie najukochańszej osoby, która za nas by życie oddała i nie móc jej w żaden sposób pomóc. Nas to ominęło moja mama też nie miała tych boli nowotworowych, których tak bardzo się bałam.. trzymaj się..
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #105  Wysłany: 2017-02-13, 19:34  


Przyjmij serdeczne wyrazy współczucia ::rose::
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group