1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
guz płuca prawego-Adeno ca.
Autor Wiadomość
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #301  Wysłany: 2009-11-15, 20:01  


Jusia ciesz się, że Tatko taki gadatliwy, na pewno wytęskniony za Wami i domkiem, bo jak wiadomo w domu najlepiej :)
Nieustające kciuki dla Was
 
kruszynka 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Sty 2010
Posty: 254
Pomogła: 41 razy

 #302  Wysłany: 2009-11-15, 20:02  


Może tata dostaje leki , które są przyczyną tej rozmowności.
Mój też tak miał . I w szpitalu i w domu . Ale nie wszystko miało sens co mówił, bardzo dużo mu się myliło. I był to chyba efekt morfiny.

Pozdrawiam Was i życzę poprawy zdrowia !!!!
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #303  Wysłany: 2009-11-15, 21:42  


Tak właśnie myślę, czy takie dziwne zachowanie, zupełnie inne niż zwykle, może być objawem przerzutu do mózgu? Czy też to może być zupełnie inna przyczyna? - jakieś leki itp?
_________________
================================
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #304  Wysłany: 2009-11-15, 22:48  


jusia, jednym z często spotykanych objawów przerzutów do mózgu jest zmiana osobowości (czyli tzw.'inne zachowanie niż zwykle'). Szczerze mówiąc też było to pierwsze, co przyszło mi do głowy czytając Twoją relację (bo często występuje również nadpobudliwość, bezsenność).
Jednak to tylko ewentualność - równie prawdopodobne jest to, że to faktyczni reakcja na jakieś leki. Może napisałabyś coś więcej - na temat leków jakie tam otrzymuje? Bo wspomniałaś chyba tylko o tiazydach (moczopędne, w zasadzie standard w obrzękach /działają p/obrzękowo/ - obniżają ciśnienie i wypłukują potas, jeśli tata lubi sok pomidorowy to kup mu kartonik ;-))
Obrzęk ciastowaty często występuje w chorobie nowotworowej na skutek zajęcia układu limfatycznego (niedrożność naczyń limfatycznych/pakiety zmienionych węzłów, którymi limfa nie ma się jak przedostać i po prostu zaczyna się gromadzić w danej partii ciała). Myślałam o ZŻGG ze względu na fakt, że obrzęk nie jest stricte miejscowy - bo zmiana nastąpiła w okolicach kończyny dolnej, ale i twarzy i szyi.Taka sytuacja 'pasuje' do uciśniętej przez guz w prawym płucu lub pakiety węzłowe w śródpiersiu żyły głównej górnej.
Jeśli to ZŻGG to powinno się zaobserwować jakąś zmianę w wyglądzie żył w okolicach szyi, ramion - powinny być (pod skórą) bardziej widoczne , jakby 'nabrzmiałe'. Mogą również sinieć kończyny (lub jedna), górne lub dolne, twarz i szyja również (ale to nie reguła - spotykane u co 2 chorego z zesp.żgg. Może też nasilić się kaszel, ale przede wszystkim duszność.
Jednak naprawdę - 'na dwoje babka ..' - być może tata otrzymuje po prostu duże dawki sterydów i to jest przyczyną obrzęku. Nerki - nie sądzę, skoro otrzymuje tiazydy.
Możesz zapytać wprost na osobności dr prowadzącą - jakie leki tata otrzymuje i co podejrzewają; czy biorą pod uwagę meta do OUN lub ZŻGG (powinni wiedzieć - być może wzywali kogoś na konsultację neurologiczną - jeśli nie, to może zapytaj o taką możliwość i powiedz o zmianie w zachowaniu taty).
I na końcu uogólniony obrzęk może być skutkiem narastającej niewydolności układu krążenia (przez sytuację serduszka) - ale to też nie byłaby najlepsza opcja
[__]
I jeszcze raz pytanie o leki - czy dostał może p/bólowo-p/kaszlowo-p/wymiotnie jakieś opioidy - bo to mogłoby tłumaczyć zmianę zachowania (choć większość po opioidach raczej jest senna, ale odwrotne reakcje też , i wcale nierzadko, się zdarzają).
ściskam!!! _itsme_ _littleflower_
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
MaFi 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 24 Wrz 2009
Posty: 461
Pomogła: 72 razy

 #305  Wysłany: 2009-11-16, 11:36  


Czekamy na nowe wieści. Oby przyczyna były leki.Trzymam kciuki i pozdrawiam
 
agakata 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 426
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 92 razy

 #306  Wysłany: 2009-11-16, 11:37  


Jusienko, jestem z Toba!!!
_________________
Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
 
gontcha
[konto usunięte]



Posty: 0

 #307  Wysłany: 2009-11-16, 16:54  


Jusia - jak Tato się czuje dzisiaj?
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #308  Wysłany: 2009-11-16, 19:36  


Jusieńko napisz jak Tatko?? rozmawiałaś z lekarzami?
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #309  Wysłany: 2009-11-16, 20:27  


Doktor powiedział, że ta opuchlizna, to zbyt dużo wody w organizmie - ma tata zwiększoną dawkę lekarstw na to (oczywiście nazwy zapomniałam,coś na D...).
Lekarz pytał tatę, czy więcej razy oddaje mocz, ale tata stwierdził, że nadal tak samo.
Jeśli chodzi o zachowanie, to nie licząc trochę nerwowości (-co w przypadku taty to normalne :) ), to nie zauważyłam nic niepokojącego, ale ciągle jest pod moją baczną obserwacją.
Dostaje też ciągle leki przeciw krwotoczne, nasenne (co nie pomagają), na cukrzycę, antybiotyk i osłonowe.
Tata stwierdził, że jak od soboty zlecili mu inhalacje, to czuje się po nich gorzej, bo wczoraj po jednym dniu wdychania tego świństwa (delikatnie opisując taty słowa ;) )pojawiło się krwioplucie, więc tata zadecydował, że nie będzie tego używał, że mogą sobie to wsadzić w ...!-- jak dziecko, uparciuch!
Jutro zabieg....
Pozdrawiam Wszystkich!
_________________
================================
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
 
gontcha
[konto usunięte]



Posty: 0

 #310  Wysłany: 2009-11-16, 21:09  


jusia napisał/a:
wczoraj po jednym dniu wdychania tego świnstwa(delikatnie opisując taty słowa )pojawiło się krwioplucie,więc tata zadecydował,że nie będzie tego używał,że mogą sobie to wsadzić w ...!--jak dziecko,uparciuch!


To niech nie wdycha, jak się gorzej po tym czuje ;)

jusia napisał/a:
Jutro zabieg....


MOCNO TRZYMAM KCIUKI JUTRO !!

ściskam i pozdrawiam
 
MaFi 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 24 Wrz 2009
Posty: 461
Pomogła: 72 razy

 #311  Wysłany: 2009-11-16, 23:05  


jusia napisał/a:
Jutro zabieg..

chyba coś przegapiłam- o jaki zabieg chodzi?

Nawet jak mi nie odpiszesz jaki to zabieg to i tak będę trzymać kciuki!
 
gontcha
[konto usunięte]



Posty: 0

 #312  Wysłany: 2009-11-16, 23:16  


Jusia napisała
Cytat:
Chirurg podjął dziś decyzję,że nie ma sensu znowu nakłuwać taty,aby ściągnąć płyn,ponieważ poprzednim razem z przyczyn technicznych nie było to możliwe do końca.We wtorek zabierają tatkę na blok operacyjny-muszą interweniować ponieważ płynu jest dużo,około40 milimetrów.
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #313  Wysłany: 2009-11-17, 12:36  


Ja tylko na sekundkę..
Byłam od rana u taty, przed chwilką wróciłam i za chwilkę znowu jadę.
Rozmawiałam z dr.
Powiedziała, że stan taty jest poważny, że może się zdarzyć, że podczas operacji zatrzyma się krążenie i, że nie będzie można już nic zrobić. Ten zabieg jest paliatywny, ale bardzo niebezpieczny dla taty, jednak muszą zaryzykować, bo bez zabiegu to już w ogóle przyspieszenie..
Mówiłam jej, o dziwnym zachowaniu taty i, że jak przysypia, to ręce i nogi drgają - powiedziała, że jest możliwe, że jest przerzut do mózgu, bo choroba jest bardzo rozsiana i, że nie chce straszyć, ale mamy bardzo mało czasu.
Opuchlizna, to tez efekt krążenia.
Choroba robi coraz większe spustoszenia.
Tata czeka na zawiezienie na blok operacyjny i kazał mi do domu jechać - jednak ja już tam wracam, ponieważ siedzę w domu z 10 minut, a i tak nie mogę z nerwów wysiedzieć.
Chcę być blisko taty, nawet podczas zabiegu.
Błagam,niech jeszcze pobędzie ze mną,niech nie odchodzi tak szybko,niech mu pomogą zabiegiem i dadzą nam jeszcze troszkę czasu,ja nie marzę nawet o miesiącach czy tygodniach,ale jeszcze troszkę---tak bardzo tego chcę...............
_________________
================================
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
 
agakata 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 426
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 92 razy

 #314  Wysłany: 2009-11-17, 12:48  


Jusienko, zaklinam rzeczywistosc, czas...jestem z Toba w tej niepewnosci i czekaniu...
niech bedzie jak najlepiej byc moze...
tule Cie mocno
badz silna swoja wiara i swoim pragnieniem
_________________
Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
 
joanna
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 17 Cze 2009
Posty: 178
Skąd: żyrardów
Pomógł: 46 razy

 #315  Wysłany: 2009-11-17, 14:29  


Jusieńko,
modlę się za Was abyście mogli jeszcze pobyć razem.
Bądź z Tatą, kochaj jak najmocniej i pamiętaj, że miłość zaklina. Nawet przez chwilę nie wolno Ci tracić nadziei.

Tulę bardzo mocno... Asia
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group