Witam wszystkich
Nie było mnie na forum prawie rok - od śmierci mojej mamy, która zmarła na raka płuc (opisany był jako temat - guz szczytu prawego płuca.
Może niektórzy pamiętają moją historię - ojciec w więzieniu za znęcanie się nad mamą - ojciec dostaje 2,5 roku więzienia a mama w tym samym dniu karę śmierci - rak płuc
Jakieś 4 miesiące temu wywieźli ojca z więzienia na sygnale z zawałem i wstrząsem kardiogennym wraz z blokiem całkowitym. Udało mu się wyrwać śmierci. Ma zaawansowana miażdżycę tętnic, rozległe odleżyny pięt przez ciągłe leżenie na pryczy więziennej, zespół zależności alkoholowej, zmiany w korze mózgowej. W grudniu w wyniku omamów próbował popełnić samobójstwo- skoczył z 3 piętra doznał urazu głowy - krwiak który po 2 tygodniach zniknął, szyta głowa i ani jedna kosteczka nie złamana - kolejny raz mu się udało. Miesiąc był na obserwacji w szpitalu psychiatrycznym w Tworkach stwierdzono organiczne zaburzenia nastroju.
Tydzień temu dostał skierowanie do szpitala w Grodzisku Mazowieckim ze względu na zażółcenie spojówek oraz skóry i duży spadek masy ciała.
Oto wyniki ojca przepisane z karty szpitalnej wypisowej
Rozpoznanie:
Guz głowy trzustki z przerzutami do wątroby. Stan po świeżym zawale ściany dolnej (STEMI) powikłanej wstrząsem kardiogennym i blokiem całkowitym leczonym PCI PTW z implantacją stenu BMS - XI 2011. Nadciśnienie tętnicze II wg WHO. Miażdżyca tętnic. Zapalenie błony śluzowej żołądka. Zespół zależności alkoholowej. Stan po urazie głowy z objawami wstrząśnienia mózgu w wyniku próby samobójczej w grudniu 2011. Organiczne zaburzenia nastroju.
Badanie moczu
Ciężar wł. 1,025
pH - 5,0
Glukoza - nb
Białko - nb
L: 7-9 wpw
Morfologia:
HTC: 36,7
RBC: 4,29 - 4,01
HGB: 12,8 - 11,9
WBC: 9,16 - 7,85
PLT: 267-246 [ech, po raz kolejny proszę: dopisujcie jednostki... / absenteeism]
EKG:
RZM ok 80/min Niezupełny blok prawej odnogi p.HISA. Cechy przebytego zawału ściany dolnej.
RTG klatki piersiowej
Przepona wolna. zmiany włóknisto guzkowe w górnym polu prawego płuca, najpewniej poswoiste. Pola płucne rozedmowe bez świeżych zagęszczeń miąższowych. Sylwetka serca niepowiększona. Wnęki płucne naczyniowe.
USG jamy brzusznej:
Nie stwierdzono obecności wolnego płynu w jamie otrzewnowej. Wątroba niepowiększona, jednorodna, bez widocznych zmian ogniskowych i cech cholestazy. Pęcherzyk żółciowy znacznie powiększony z dużym poziomem hyperechogennej treści (zagęszczona żółć?)
Trzustka niepowiększona, bez uchwytnych zmian ogniskowych. Śledziona niepowiększona jednorodna. Obie nerki typowej wielkości i kształtu, bez cech zastoju i widocznych złogów, warstwa miąższowa zachowanej grubości. Pęcherz moczowy słabo wypełniony. Aorta brzuszna nieposzerzona z drobnymi odbiciami echa ze ścian Węzły chłonne zaotrzewnowe niewidoczne
TK jamy brzusznej i miednicy z kontrastem:
Wykonana przed i po dożylnym podaniu kontrastu.
Watroba niepowiększona, jednorodna z licznymi, rozsianymi w obu płatach niewielkimi zmianami meta śr do 19 mm.
Pęcherzyk żółciowy powiększony o gładkich zarysach zew, wypełniony zagęszczoną żółcią. Poszerzone drogi żółciowe, PŻW do 17 mm. Trzustka nieco powiększona w zakresie głowy, w obrębie zmiany wtopiona jest t. krezkowa górna, zwężona okolica spływu wrotnego.
W sąsiedztwie widoczne są niezbyt liczne węzły chłonne, we wnęce wątroby dł. do 17 mm, przyaortalne i aortalno - kawalne mniejsze dł. do 13 mm.
Trzon i ogon trzustki niepowiększone, bez zmian ogniskowych z widocznym na całej długości bez zmian ogniskowych z widocznym na całej długości przewodem Wirsunga szer. do 2-3 mm.
Śledziona niepowiększona, jednorodna. Nadnercza niepowiększone. Nerki prawidłowej wielkości i kształtu. UKM nieposzerzone. Aorta brzuszna zmieniona miażdżycowo, nieposzerzona. Zwężenie, najpewniej miażdżycowe pnia trzewnego i prawej t. nerkowej. TT. biodrowe wąskie, odcinkowo z przewężeniem światła Pęcherz moczowy gładkościenny. pozostałe narządy miednicy małej bez widocznych zmian.
Konsultacja onkologiczna:
Guz głowy trzustki z przerzutami do wątroby. Proszę chorego skierować do poradni Chirurgicznej Ambulatorium Kliniki Nowotworów przewodu Pokarmowego.
Epikryza:
67 letni mężczyzna z licznymi obciążeniami jak na stronie tytułowej, został przyjęty do oddziału Chorób Wewnętrznych z powodu zażółcenia spojówek i skóry oraz postępującego ubytku wagi ciała >20 kg w ciągu 3 miesięcy - bez innych dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego.
Na podstawie obrazu klinicznego, badań dodatkowych, badań dodatkowych, w tym CT jamy brzusznej rozpoznano jak na stronie tytułowej
Chorego po konsultacji onkologicznej skierowano do Ambulatorium Kliniki Nowotworów górnego odcinka przewodu pokarmowego celem dalszej diagnostyki i ew. kwalifikacji do leczenia onkologicznego.
Targają mną sprzeczne uczucia raz patrzę na ojca i nienawidzę go za wszystko co złe w życiu nam zrobił czasami aż mnie w gardle ściska bo to człowiek i mój ojciec...
Proszę o interpretację wyników, ojciec nadal ma żółtą skórę i białka nawet chyba mocniej niż tydzień temu i nadal chudnie. Jego stan fizyczny jest kiepski widać po nim że go choroba trawi ale chodzi sam koło siebie jeszcze. Będę musiała w jakiś sposób umieścić go w hospicjum tylko czy będzie miejsce, czy on się zgodzi....
ja nie mogę zabrać go do swojego domu tak jak kiedyś mamę ponieważ ojciec groził mojej rodzinie przed zamknięciem i nie chce ich narażać na taki dyskomfort ponieważ moje dzieci są dla mnie najważniejsze. Ja do ojca się nie sprowadzę bo mam małe dzieci więc pozostaje hospicjum, ale kiedy przysługuje miejsce w hospicjum i jak długo czeka się na miejsce? Nie zostawię ojca na pastwę losu i muszę się w jakiś sposób nim zająć.
jak to wszystko pogodzić...
spike40, są oczywiście różne rodzaje nowotworów trzustki, dlatego dokładniejsze informacje co do rokowań i możliwości leczenia będziemy mogli Ci podać dopiero po tym, gdy (jeśli) zostanie zdiagnozowany histopatologicznie rodzaj nowotworu. W tym, co zacytowałaś napisano:
Cytat:
Chorego po konsultacji onkologicznej skierowano do Ambulatorium Kliniki Nowotworów górnego odcinka przewodu pokarmowego celem dalszej diagnostyki i ew. kwalifikacji do leczenia onkologicznego.
Więc tam musi się zgłosić. Gdzie jest teraz, w domu? Czy dalej na internie?
Do hospicjum stacjonarnego przyjmą go tylko jeśli okaże się, że nie da się go wyleczyć, wtedy trzeba się do takiego hospicjum zgłosić i tam jest kolejka - miejsce się zwolni, przyjmują kolejną osobę z kolejki. Nigdy więc nie będzie wiadomo, jak szybko uda się takie miejsce dostać, ale można oczywiście podzwonić po różnych hospicjach i znaleźć takie, które będzie miało najkrótszą kolejkę.
tata ma biegunkę w jasnożółtym kolorze i mocz w ciemnobrązowym ma bóle w okolicach pasa mocniejsze z tyłu. Wczoraj miał duże osłabienie nóg tak jakby miał nagle upaść. Kładł się wtedy szybko na łóżko i po 5 min przechodziło.
zjada tylko kaszkę manną typu gorący kubek 3 razy dziennie i same słodycze wczoraj miał zachciankę na krupnik więc mu ugotowałam i nawet trochę zjadł.
Nie wiem czy to jest powiązane z nowotworem ale ojciec od 3 miesięcy ma ogromny ślinotok i ogromne łaknienie na słodycze. Nigdy nie jadł słodkości a teraz cały czas myśli o wafelkach czekoladzie.
byłam dziś z ojcem w CO w Warszawie. Nic nam lekarz nie powiedział tylko strasznie się dziwił że wypuścili ojca ze szpitala w Grodzisku nie wykonując protezy dróg żółciowych i biopsji. Wypisał ojcu kartkę do lekarza pierwszego kontaktu by ten wystawił skierowanie na wykonanie protezy dróg żółciowych, zapisał ojca na 19 marca na wykonanie kolonoskopii i pobranie biopsji z trzustki i wątroby. Dlatego dopiero na 19 marca bo ojciec bierze akard i plavix. kazał mu odstawić te leki i wstrzykiwać sobie clexan. Gdy siedziałam z ojcem na korytarzu CO przypomniało mi się wszystko co przechodziliśmy niespełna rok temu z mamą. W jaki szał wpadłam jak przyjechałam z mamą 10 min za późno i nie chcieli mamy przyjąć. Mój krzyk, płacz mamy, nerwy trzęsienie się całego ciała mamy z nerw. To wszystko jest jeszcze takie świeże. Mamcia miała straszne bóle łopatki przy raku płuc ojciec ma raka trzustki - niby bardzo bolesny a on po prostu czuje tylko lekki ucisk w pasie - ni to ból i nic więcej.
Ale jak się rozebrał do badania to obraz nędzy i rozpaczy 28 kilo mniej wisząca żółta skóra zapadnięty brzuch wyglądał okropnie...
Ja znów żyję w stresie i zaczynam zajadać nerwy. Od choroby mamy przytyłam 26 kilo a teraz chciałam schudnąć i znowu nie mogę, znowu stres i kolejne kilogramy do przodu.
Muszę się zebrać w sobie i zadbać o swoje zdrowie - mam 3 dzieci muszę o nich myśleć a nie o stresie związanym z ojcem. Staram się traktować sprawę z ojcem jak swój obowiązek bo jest moim ojcem i nic tego nie zmieni.
opiekę nad nim sprawuję raczej dla własnego sumienia niż dla niego. wiem że gdybym się nim nie zajęła miałabym straszne problemy emocjonalne choć mam ich i tak niemało przez własnego ojca.
Uczęszczam z mężem na terapię małżeńską bo wszelkie historie w dzieciństwie z udziałem ojca bardzo odbijają się na moim życiu obecnym z mężem i dziećmi.
Czeka mnie również terapia DDA - dorosłe dziecko alkoholika, mam dużą nadzieję że pozwoli mi to polubić siebie i poprawić relacje z innymi ludźmi. Tyle czasu już straciłam... Ale mimo wszystko to ojciec i tego chcę nauczyć swoje dzieci - odpowiedzialności za inne osoby. Gdyby ojciec był odpowiedzialny nie miałabym takiego życia jakie miałam a nikt nie zasługuje na poniżanie, przemoc psychiczną i fizyczną.
Jeszcze długa droga przed nami wszystkimi
Jestem pełna podziwu dla ludzi piszących na tym forum
Ja jestem pełna podziwu dla Ciebie, że opisujesz swoją (wydaje mnie się) bolesną historię z taką otwartością. Dziękuję Ci za to i brawo za odwagę, hart ducha. Mam nadzieję, że terapia przyniesie pozytywne efekty. Z całego serca Ci tego życzę.
Pozdrawiam Cię serdecznie
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
zawiozłam dziś rano ojca do szpitala na Banacha w środę będzie miał wykonywane protezowanie. Przy przyjęciu ojciec był ważony kolejne 6 kilo spadło w 10 dni. Jest bardzo żółty dla mnie to aż pomarańczowy. Białka w oczach powinny się nazywać żółtkami, zauważyłam że nadal ma na nogach siniaki na nogach z próby samobójczej - upadek z 3 piętra a miało to miejsce w grudniu - ciekawe dlaczego tek długo się utrzymują...
Trochę jest przestraszony.
spike40, witaj, dopiero dzisiaj zobaczyłam, że założyłaś nowy watek.
Tata wyrządził Wam wiele złego w życiu, ale ma wielkie szczęście, że ma tak wspaniałą córkę.
Ściskam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
dzwoniłam do szpitala nie wiadomo czy zrobią ojcu protezowanie ze względu na choroby towarzyszące. Powiedziano mi że ojciec od soboty nic nie jadł oznaczono mu marker nowotworowy C-19-9 jest wielkości 3750 a bilirubina 10
Powiedziano mi że ojciec powoli umiera...
[ Dodano: 2012-03-14, 11:34 ]
jaka jest norma C-19-9?
Od jakiej wysokości bilirubiny można wpaść w śpiączkę?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum