Najpierw konsultacja potem biopsja. Polecony docent jest niedostępny w przyszłym tygodniu. Termin konsultacji to na dzień dzisiejszy 15.03. Późno! Zobaczymy co powie profesor, który póki co prowadzi tatę w poniedziałek na taki termin.
Termin konsultacji to na dzień dzisiejszy 15.03. Późno!
No trochę trzeba czekać ale jak lekarza nie ma to się tego nie przeskoczy. Ale to tylko tydzień do 15.03. Jeżeli potem badania (biopsja) odbedzie się szybko po wizycie to już będzie krok do przodu.
maglek napisał/a:
Zobaczymy co powie profesor, który póki co prowadzi tatę w poniedziałek na taki termin.
Może tu będzie inne terminy a do docenta możecie iść równolegle na konsultacje.
Napisz co wyszło, jakie decyzje. Trzymaj się.
Pozdrawiam serdecznie.
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Dziękuję! Jakoś się musimy trzymać bo najważniejsze teraz to sprawnie i szybko działać i pomóc tacie.
Myślę,że może już w poniedziałek coś się nam rozjaśni bo tata odbiera wynik markerów. Chociaż podobno z tymi markerami też.różnie bywa. Nawet jeśli ich poziom jest w normie to i tak nie musi to gwarantować braku nowotworu. Czy to prawda?
Chociaż podobno z tymi markerami też.różnie bywa.........Czy to prawda
Niestety tak, można nie mieć raka a markery mogą być podwyższone i na odwrót, można mieć raka a markery w normie ale warto przy chorobie nowotworowe mieć je pod kontrolą bo każde ich wahania mogą być informacją, że coś się dzieje
Cytat:
– Komórki nowotworowe, mimo że posiadają zdolność do produkcji markerów, to nie zawsze uwalniają je do krążenia, stąd u pewnego odsetka chorych na raka stężenia markerów mogą być w normie. – W rozsianej chorobie nowotworowej mogą być podwyższone stężenia wielu markerów nowotworowych, także tych, które nie są charakterystyczne dla odpowiedniej lokalizacji. – W interpretacji wyników należy zawsze uwzględniać poprzedni wynik stężenia.
Czyli teraz dobrze by było powtarzać te badania co jakiś czas,tak?
Dobrze by było, bo już będziecie mieli jakiś punkt wyjścia a kolejne badania będą taką kontrolą, ale nie należy robić tego markera bardzo często, jeśli będą jakieś niepokojące objawy lub będziecie robić kontrolną pełną diagnostykę.
Nie wiem o jakich markerach mówisz ale w trzustce ważny jest marker Ca 19-9
Cytat:
Podwyższony poziom antygenu CA 19-9 nie wskazuje jednoznacznie na nowotwór. Na ich podstawie można jedynie postawić wstępną diagnozę, którą trzeba potwierdzić innymi badaniami, np. USG czy badaniem histopatologicznym.
Nie każdy rak trzustki wydziela antygen CA 19-9. Może się zdarzyć, że, mimo toczącego się procesu nowotworowego, poziom CA 19-9 jest prawidłowy.
Do podwyższenia stężenia antygenu nowotworowego CA 19-9 nie dochodzi u chorych na raka trzustki i inne nowotwory, jeśli te są w początkowym stadium rozwoju. Alarmujący poziom CA 19-9 pojawia się dopiero wtedy, gdy nowotwór jest zaawansowany.
Ehhh,czyli nadal tak jakby jesteśmy w punkcie wyjścia. Tzn bez diagnozy. Profesor u którego tata konsultuje wszystkie wyniki,ten pierwszy, stwierdził, że szkoda czasu na biopsję. Że i tak skończy się operacją. I bądź tu człowieku mądry! Jutro będziemy załatwiać tacie szpital.
Pozdrawiam.
[ Dodano: 2017-03-06, 20:46 ]
W ogóle ten profesor stwierdził,że bardzo rzadko zdarza się,że guz w trzustce jest pozapalny. Więc chyba raczej obstawia jednak nowotwór. Choć wprost tego nie powiedział.
Więc chyba raczej obstawia jednak nowotwór. Choć wprost tego nie powiedział.
Lekarz nie powie wprost ma pan/pani raka bo wtedy posądzi się Go o brak taktu, profesjonalizmu czy empatii. Poza tym póki nie ma ostatecznej diagnozy nie powinno się gdybać. Wiem, że czekanie jest straszne ale musisz uzbroić się w cierpliwość.
Współczuję tej niepewności, znam to z własnego doświadczenia też czekałam ponad miesiąc na operacje męża a później 6 długich tygodni na histopad.
Że i tak skończy się operacją. I bądź tu człowieku mądry! Jutro będziemy załatwiać tacie szpital.
Może to i słuszna decyzja. W waszym wypadku zapewne i tak by do operacji doszło a przeciąganie diagnostyki pozwala temu "czemuś" dalej się rozwijać.
Niepewność jest odbijająca - zgadzam się - ale alternatywa (biopsja, czekanie na wyniki) też nie dałaby od razu odpowiedzi.
Kiedyś trzeba komuś zaufać.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Tata ewidentnie jest nastawiony na szpital i jakkolwiek to nie zabrzmi chyba chciałby się już tam znaleźć. Niestety okazało się, że ma źle wypisaną kartę onkologiczną i na szybkie przyjęcie do szpitala nie ma co liczyć. Dziś więc znowu wizyta u rodzinnego. Potem dopiero wyznaczą termin konsultacji z lekarzem z oddziału i dopiero decyzja o terminie przyjęcia do szpitala. A czas leci! I działa na naszą niekorzyść.
Marzena66 aż tak długo czeka się na wynik? Aż 6 tygodni?
Ola Olka masz rację,komuś trzeba zaufać,dlatego po wczorajszej konsultacji załatwiamy szpital.
maglek teoretycznie wynik histopatologiczny powinnien przyjść w czasie od 2 do 3 tygodni, ale bywają przypadki że trwa to o wiele dłużej - nawet jak już napisała marzena66 do 6 tygodni. Miejmy nadzieję że u was to sprawniej pójdzie.
maglek napisał/a:
Niestety okazało się, że ma źle wypisaną kartę onkologiczną i na szybkie przyjęcie do szpitala nie ma co liczyć.
Biurokracja jest straszną rzeczą - wszędzie to samo - formalności, formalności a człowiek czeka. Przykro mi.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Marzena66 aż tak długo czeka się na wynik? Aż 6 tygodni?
Nie zazwyczaj trwa to 2-4 tygodnie, my po prostu mieliśmy pecha, nie mogli rozgryźć materiału pooperacyjnego i trwały te różne barwienia żeby postawić diagnozę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum