Tata już z jejunostomią leży na sali pooperacyjnej.
Chirurg powiedział jedno , że wszystko jest pokryte jedną wielką jak to ujął naroślą tak to raczysko się rozlało, że nawet dobrze nie widział żołądka,trzustki itd.
Z oddziału chirurgii onkologicznej przewiozą Tatę do hospicjum i tam zaczną odżywianie przez tą jejunostomię i jak wszystko ustawią( i przeciwbólowo i odżywczo ) to wówczas dostaniemy Tatę do domu.
Mama po tych wieściach od chirurga załamana, płacze ... Sama zastanawiam się skąd biorę tą siłę , że jeszcze się nie rozryczałam...
_________________ Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
Asiu,przed Wami ciężkie chwile,nie mozna nic przewidziec ani snuc planów na przyszłość,wiesz już na pewno,że to walka o każdy dzien...bądzcie z tatą.Mam również nadzieję jak Lucy,że ten zabieg pomoże.Pozdrawiam
_________________ Dla mnie to nic. Nowe milenium, nowy wiek czy nowy rok. Dla mnie to jeszcze kolejny dzień, kolejna noc. Słońce, księżyc, gwiazdy pozostaną te same...
Trzeba tylko pamiętać, żeby nie walczyć wbrew woli i wbrew dobru chorego. Przedłużanie życia ma sens, przedłużanie umierania jest po prostu nieetyczne.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Tatę dziś przewieziono z oddziału chirurgii onkologicznej na oddział opieki paliatywnej w Hospicjum. Płakał...choć zawsze próbował być przy mnie twardy dziś nie wytrzymał i się popłakał... i z bólu bo wszystkie leki (morfina itd), które rano jeszcze otrzymał na oddziele chirurgii zwrócił niestety i z bezsilności , że zbliża się nieuniknione A ON TAK BARDZO CHCE ŻYĆ... Masakra , jakie to życie jest niesprawiedliwe.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: poli: 2013-10-31, 16:40 ] kolejne komentarze w wątku kciukowym tutaj
_________________ Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
Mam kolejne pytanie , a czy miejscowe zaawansowanie choroby tzn. tata ma typ mieszany czyli gorzej rokujący typ rozlany to również IV stopień zaawansowania choroby?
_________________ Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
Mam pytanie co to może być? Tata robi się na twarzy żółty i jest ona opuchnięta. Uskarża się na ból po lewej stronie pleców. Dłonie Mu sinieją, szczególnie palce rąk .W przyszły czwartek ma wizytę domową lekarza z hospicjum domowego chyba , że do tego czasu znajdą miejsce na oddziele to przyjmą Tatę na obserwację i ustawienie tym razem leków uspokajających. Dziś jak dzwoniliśmy i zgłosiliśmy objawy to okazało się , że jest komplet także musimy czekać.
Podpowiedzcie czy to coś groźnego?
_________________ Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
No właśnie nie wiemy. Przekazaliśmy telefonicznie objawy Taty lekarce z oddziału paliatywnego i ona nam przekazała , że jak tylko zwolni się miejsce to wezmą Tatę na oddział.
[ Dodano: 2013-11-28, 16:53 ]
Ostatnie wyniki jak dr. sprawdzała w komputerze( 2 tygodnie temu badana była krew Taty na oddziele) to bilirubina była w normie. Tak przekazała mamie. Czy mogło się to zmienić przez te 2 tygodnie?
_________________ Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum