1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Gruczolakorak G2 wpustu żoładka z naciekiem na trzustkę
Autor Wiadomość
Irka 



Dołączyła: 14 Mar 2011
Posty: 136
Pomogła: 41 razy

 #151  Wysłany: 2014-01-24, 11:30  


Tak mi przykro.
Trzymaj się , będę pamiętała w modlitwie o was.
 
alice 


Dołączyła: 18 Sty 2013
Posty: 211
Pomogła: 36 razy

 #152  Wysłany: 2014-01-24, 16:18  


Asiu kochana....
Tak bardzo mi przykro...
Przytulam Cie calym sercem...
_________________
Tatko 01.12.1952r - 06.02.2013 r. (*)
Na zawsze w moim sercu...
 
Agnese 



Dołączyła: 21 Maj 2013
Posty: 200
Pomogła: 78 razy

 #153  Wysłany: 2014-01-24, 16:29  


Asieńko... brak słów [no] ::rose:: ::rose:: ::rose::
_________________
Agnieszka
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #154  Wysłany: 2014-01-26, 08:12  


Dziękuję za Wasze wyrazy współczucia, tylko tyle mogę teraz napisać to wszystko jest za świeże. DZIĘKUJĘ raz jeszcze kochani.
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #155  Wysłany: 2014-01-26, 10:12  


asia 1975, jestem z Tobą :heart:
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
Agnese 



Dołączyła: 21 Maj 2013
Posty: 200
Pomogła: 78 razy

 #156  Wysłany: 2014-01-26, 13:50  


I ja też bardzo, bardzo mocno Cię przytulam.
_________________
Agnieszka
 
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #157  Wysłany: 2014-01-26, 15:36  


Także myślę i pamiętam.
 
Iwonka1 


Dołączyła: 19 Cze 2013
Posty: 170
Pomogła: 35 razy

 #158  Wysłany: 2014-01-29, 22:47  


Asiu, ostatnio wpadałam tu tylko na chwilę.... dopiero co przeczytałam.... strasznie mi przykro, zrobiłaś dla Taty wszystko. Ściskam Cię mocno.
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #159  Wysłany: 2014-02-02, 11:45  


Dziękuję raz jeszcze za słowa wsparcia. :flow:


Do kolejnych dołączających (niestety) na to forum - zrozpaczonych szukających i proszących o wsparcie to będzie trudna wyczerpująca walka ale
Walczcie, nie poddawajcie się, wiem , że zrobicie wszystko by pomóc ,wesprzeć, ratować. Jestem teraz z Wami i Waszymi chorymi sercem.
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #160  Wysłany: 2014-02-07, 09:49  


Dotyczy to ogólnie tematu czy lepiej poddawać chorych wyniszczającą ich chemioterapią gdy jest tylko znikomy ułamek , że ona pomoże czy lepiej w ogóle nie podawać chemii.
Temat ten niejako został poruszony w wątku o TS-1.
Najgorsze , że praktycznie nikt z lekarzy onkologów nie odpowie na pytanie czy lepiej w ogóle nie poddawać pacjenta wyniszczającej Go chemioterapii gdy jest np. tylko nikły ułamek szansy (ALE JEST) by nowotwór się zmniejszył. Tzn. chodzi mi o to ,że w momencie diagnozy nowotwór jest już w takim stopniu zaawansowania , że podanie chemii to jak w rosyjskiej ruletce 50% na 50% - albo się uda albo nie.

Wydaje mi się , że nikt nie wie jak odpowiedzieć na to pytanie czy pacjent dłużej przeżyje bez podawania chemii w ogóle czy z poddaniem się chemioterapii.

Czy nie lepiej jest przekonać pacjenta ( ale oczywiście taktownie), że chemia Go strasznie wyniszczy i , że właśnie wcale nie jest powiedziane , że cofnie nowotwór bo np. tego typu rak jest w bardzo wielu przypadkach chemiooporny a może zamiast tego skrócić życie przez wyniszczenie organizmu pacjenta? Czy to nie byłoby bardziej uczciwsze wobec samego pacjenta?

Sama się zastanawiam , czy gdyby ktoś potrafił mi odpowiedzieć na pytanie czy mojego Tatę miałabym dłużej bez poddawania Go leczeniu chemią bez jej skutków wyniszczenia organizmu Taty to czy udałoby mi się Go przekonać by jednak odpuścił i się nie leczył.

Jak sądzicie?

[ Dodano: 2014-02-07, 09:57 ]
Tzn. chodzi mi ,czy według Was lepiej leczyć czy nie leczyć w takich przypadkach?
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #161  Wysłany: 2014-02-07, 10:38  


W mojej ocenie jeżeli wiemy, że nowotwór jest chemiooporny nie powinno się jej podawać.
W przypadku mojego M. lekarz powiedział nam, że jest to właśnie ten typ nowotworu i oboje podjęliśmy decyzję o nie poddaniu się temu leczeniu.
Co z tego, że sam guz się zmniejszy jak komfort życia się pogorszy?
Myślę, że dzięki naszej decyzji M. żyje, sprawny fizycznie i życie nie jest dla niego męczarnią.
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #162  Wysłany: 2014-02-07, 12:13  


Cześć Asiu,

Moje zdanie jest-LECZYĆ.

Oczywiście za wolą chorego i zgodą lekarza. Nie mam na myśli uporczywych terapii.

Rak trzustki także jest wysoce chemiooporny. Jednak tu, na forum, znajdą się historie osób, które zmarły 6 tygodni od diagnozy, a guz w ogóle nie zareagował na lek, ale są też przypadki, gdzie reakcja JEST, a leczenie wydłuża przeżycie chorego. Nigdy nie wiadomo w której jest się grupie. Bywa, że podjęte leczenie ma też duże znaczenie psychologiczne.

Badania dowiodły, że leczenie chemioterapeutyczne jest jednak skuteczniejsze niż najlepsze objawowe. Jednak koniec końców, zawsze jest to kwestia indywidualna.

Twój Tata chciał się leczyć mimo skutków ubocznych tego jednak wyniszczającego leczenia. I nie odebraliście mu tej nadziei.
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #163  Wysłany: 2015-03-08, 20:39  


Witam kochani forumowicze :)
Mam do Was pytanie, może ktoś będzie wiedział a może wie na ten temat tylko nasza wspaniała absenteeism chodzi o samo badanie gastro. Czy teraz w standardzie jest by pobierać wycinki z żołądka do badania hist-pat. na helikobacter-pylorii? Wcześniej wydawało mi się, że na tą bakterię brano mi wymaz z języka w trakcie badania gastro. Teraz po dwóch latach inny lekarz pobrał 2 próbki z żołądka i powiedział , że wynik będzie za 6 tygodni. Czy teraz tak się to robi?
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #164  Wysłany: 2015-03-09, 06:47  


Tak, najczęściej pobiera się fragment błony śluzowej żołądka do testu ureazowego, który wskazuje na obecność (lub nie) bakterii. Pobranie wycinka do badania przy np. stwierdzeniu owrzodzenia żołądka służy też wykluczeniu obecności nowotworu złośliwego.
_________________
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #165  Wysłany: 2015-03-09, 07:13  


Dziękuję bardzo za szybką odpowiedź :flow:
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group