Witam wszystkich.
Co powiecie o moim badaniu:
Głowa i szyja:
Po stronie prawej niepowiększony węzeł chłonny nadobojczykowy (poziom VB) gromadzący 18F-FDG SUV max.FDG=3,6,w poprzednim badaniu PET-CT z dn. 06,03,2014 SUVmax.FDG=0,9
Wzmożony metabolizm w pierścieniu chłonnym gardła 18F-FDG SUVmax.FDG=3,8 - charakter odczynowy.
Tarczyca niepowiększona bez wzmożonego metabolizmu 18F-FDG.
Klatka piersiowa:
Tło naczyniowe (MBPS) SUVmax.FDG=1,9.
Utrzymują się miernie powiększone węzły chłonne ze śladowym gromadzeniem 18F-FDG:
- w śródpiersiu przednim (po stronie prawej do 15mm) SUVmax.FDG-1,4, poprzednio 27x17mm SUVmax.FDG=1,7
- przednaczyniowo po stronie prawej 17x33mm SUVmax.FDG=1,5, poprzednio 17x34 SUVmax.FDG=1,7
Poza tym niepowiększone węzły chłonne przytchawicze dolne prawe do 7x9mm bez gromadzenia 18F-FDG, poprzednio do 9x12mm SUVmax.FDG=1,3
Niepowiększony węzeł chłonny pachowy prawy 8mm z miernym gromadzeniem 18F-FDG SUVmax.FDG=2,1 - charakter odczynowy?, do obserwacji.
PŁuca bez zmian ogniskowych - fizjologiczny metabolizm 18F-FDG.
Jamy opłucnowe, osierdzie bez płynu, bez wzmożonego metabolizmu 18F-FDG.
Jama brzuszna:
Wątroba niepowiększona 141mm w wym. CC, bez ognisk patologicznego metabolizmu 18F-FDG SUVmax.FDG=2,6
Śledziona niepowiększona 37x108mm, bez ognisk patologicznego metabolizmu 18F-FDG SUVmax.FDG=2,2
Nadnercza bez zmian ogniskowych, trzustka bez ognisk patologicznego metabolizmu 189F-FDG.
Węzły chłonne niepowiększone bez wzmożonego metabolizmu FDG.
Wydalanie znacznika z moczem prawidłowe.
Narządy miednicy mniejszej bez ognisk patologicznego metabolizmu 18F-FDG.
Układ kostny:
Bez ognisk patologicznego metabolizmu 18F-FDG typowych dla procesu rozrostowego.
Zmniejszone gromadzenie 18F-FDG w kręgosłupie piersiowym - stan po radioteapii.
WNIOSKI:
W porównaniu do poprzedniego badania PET-CT z dn. ,6,03,2014 progresja metaboliczna w węźle chłonnym nadobojczykowym po stronie prawej (PD) - zmiany o aktywności powyżej tła wątrobowego.
No widzę, ale czy to oznacza nawrót dziada? Czy jest to do obserwacji? Wiem że decyzja i tak należy do lekarki. Pytam z ciekawości bo do lekarza dopiero za kilka dni będę mógł iść.
Sprawdziłam. Wynik, który zamieściłeś w grudniu 2013: węzły chłonne szyjne bez wzmożonego metabolizmu.
W tym wyniku, jak widać: w marcu 2014 r. pojawia się, natomiast ostatnio SUV jest już wysoki. Coś się dzieje.
Niestety nie potrafię odpowiedzieć na 100% czy to wznowa? Czy do obserwacji? Czy coś innego? Itd.
Jeśli to jest wznowa, i miałaby być obserwacja, to jednak 'intensywna'. Sprawdziłam w przypadku Twojego chłoniaka Ki67-90%, to bardzo dużo i zmiany b. szybko by postępowały.
Między badaniem w marca a teraz minęło ok. pół roku (jak łatwo wyliczyć). Jak na chłoniaka z Ki67-90% jest to czas, w którym zmiana znacznie by się powiększyła.
Tu jednak trzeba kogoś mądrzejszego.
swilek2 napisał/a:
Wiem że decyzja i tak należy do lekarki.
Tak.
Ale tak tego nie można zostawić, należy to wyjaśnić.
Pozdrawiam i mocno trzymam kciuki
[ Dodano: 2014-09-02, 20:40 ]
Jaki jest poziom LDH?
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Witam.
Dostałem skierowanie na naświetlanie tego dziada. W piątek będę wiedział ile i kiedy
LDH nie robiłem i lekarka nic nie mówiła abym to zrobił. Jako że terminy obłożone wynik PETa podalem przez pielęgniarkę i dostałem z powrotem skierowanie na naświetlanie
Oznaczenie enzymu LDH robi się z krwi obwodowej i jest charakterystyczny dla chłoniaków.
Jeśli jest podwyższone, to może świadczyć o tym, że jest chłoniak. Choć nie jest to regułą.
Zwłaszcza, że Ty w momencie zdiagnozowania miałeś podwyższony poziom LDH. Zatem gdyby teraz poziom LDH jest podwyższony i rósł to był mogło bardziej przesądzać, że to wznowa. <a może gdzieś w wynikach badań z krwi masz oznaczony ten poziom>
Pozdrawiam i trzymam kciuki za solarkę
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
LDH miałem robiony na samym początku. Teraz robię standardowo OB i morfologię. Nic więcej. Widocznie lekarce wystarcza wynik PETa. Jutro idę na morfologię wiec zobaczę czy tutaj coś się zmieniło, bo miesiąc temu była książkowa.
To na pewno jest węzeł do obserwacji. Ale że od razu wznowa? Przecież klatka piersiowa pięknie - masa resztkowa się zmniejsza, suvmaxy też. Nie będziesz się konsulować z innym lekarzem przed radioterapią? Koniecznie zrób LDH, bo skoro wcześniej miałeś wysokie, to prawdopodobnie ten wskaźnik jest u Ciebie wrażliwy. Ja przy 16-cm guzie LDH miałam książkowe.
Tzn. z jednej strony w. nadobojczykowe generalnie nie zmieniają się odczynowo, w przebiegu jakichś tam infekcji i ten SUVmax rzeczywiście narósł, ale też nie do nie wiadomo jakich wartości. Ja też uważam, że w tej sytuacji od razu włączanie radioterapii jest zbyt szybkim posunięciem. Czy nie proponowano pobrania tego węzła? Raczej na podstawie samego PETa nie podejmuje się tak poważnych decyzji o leczeniu.
Na początku choroby miałem: LDH 439,0U/l.
Później nikt nie robił i nie pytał mnie o to.
Skonsultuje się jeszcze z onkologiem w sobotę, no i zobaczymy co powie radiolog.
Według hematologa coś się dzieje w nowym więc trzeba to na początku zdusić naświetlaniem niż później walić chemię. Choć jak pamiętam z poprzednich naświetleń lekarka mówiła że w tym przypadku naświetlanie to tylko 5% sukcesu w leczeniu tego dziada. Przede wszystkim działa chemia.
Co do pobierania to raczej nikt na nowo nie będzie mnie kroił skoro już wcześniej stwierdzono co mi dolega.
Druga sprawa jak szybko wrzuciła mnie naświetlanie, nawet nie wyznaczała mi terminu wizyty (tak jak miało to zawsze miejsce) tylko od ręki wypisała skierowanie. No i radiolog też mnie przyjmie prawie od ręki.
Zasadniczo przy podejrzeniu wznowy pobiera się węzeł do histopatologii. Dobrze, że chcesz to jeszcze skonsultować z innym lekarzem. I koniecznie zrób to LDH. Masz jakieś objawy nawrotu? Podwyższona temperatura, nocne poty itp?
Trzymam kciuki, żeby to nie była wznowa. Chciałabym wierzyć, że jeden niepowiększony węzeł o niewiele wyższym suvmaxie od wątrobowego, to wybryk natury, nic groźnego. Moim zdaniem koniecznie trzeba się upewnić, że to jest albo nie jest nawrót!
Dzisiaj byłem na krwiobraniu i zrobiłem LDH, jutro po 10 będą wyniki.
Co do objawów to nic nie mam. Jedynie pojawiło się swędzenie ale to chyba teraz u mnie to na tle nerwowym się robi. Bo zaczęło się jak czekałem na wynik.
Co najwyżej doczepić się można że spadła mi waga z 91 na 83kg w ciągu 4 miesięcy. Jednak bardziej obstawiam że to na skutek ograniczenia słodyczy i dużo ruchu: spacery średnio 10km (25 razy w miesiącu w tempie 6km/h), dwa razy w tygodniu basen 2km w 50min.
Swijek,
czepiaj się wobec tego dobrych rzeczy - tego, że odzyskujesz właściwą wagę, tego, że masz kondycję, żeby spacerować 10km dziennie (uwierz mi, wielu ludzi, którzy nie przeszli choroby nowotworowej, nie dałoby rady;) tego, że aktywnie działasz dla swojego zdrowia. Czepiaj się dobrego i pozytywnego, a nie lęku. Jeśli sam nie zdołasz - możesz skorzystać z pomocy psycho/onko/loga, bardzo często jest to właściwa i bardzo skuteczna pomoc. Trzymaj się.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum