Pozwole sobie wtrącic swoje 5 groszy:)
Wyleczalność nowotworów w krajach innych niż Polska jest z wiadomych powodów oczywista i nie ma tu nad czym dyskutować.Jednak całkowicie nie zgodzę się z opinią ,że zdrowy tryb życia nie ma wpływu na organizm . Jak wiadomo czerniak jest nowotworem immunozależnym. Funkcjonowanie naszego systemu immunologicznego warunkowane jest odpowiednim trybem życia zarówno fizycznym i psychicznym. Obciązanie tego sytemu nieprawidłową dietą , czy ciągłym stresem nie pomaga oragnizmowi w walce z nowotworowymi komórkami należy podkreślić ,że organizm ludzki ma niesamowity oręż do wykorzystania w tym celu mimo ,że nowotwory to mutacje genetyczne( w przypadku czerniaka mutacja zaledwie jednego aminokwasu) istnieje wiele genetycznych systemów naprawczych oraz walka na poziomie komórkowym -immunologicznymz zmutowanymi komórkami nowotworowymi. W przypadku wadliwie działającego systemu immunologicznego( obciążonego niewłaściwym trybem życia )walka ta automatycznie jest słabsza mówiąc kolokwialnie.Chetnie podyskutowałabym z panem doktorem na ten temat. Oczywiście zgodzę sie ,że w przypadku nowotworów silnie zawansowanych w IV stadium nie ma to już takiego znaczenia jednak jest wiele przykładów w lit med ,że wspomaganie ukł odp pozwala lepiej funkcjonować w tym stadium i mimo wszystko organizm dłużej się opiera jednak faktem jest ,że nie wygra:( POzatym jest mnóstwo badań klinicznych na temat negatywnygo wpływu cukru na ukł immunologiczny i jego prace ,wiemy nie od dziś jak niszczycielski wpływ ma produkowana w długotrwałym stresie adrenalina itp idt nie wiem skąd stwierdzenie pana doktora ,że nie ma badań na ten temat ja mogłam drugą pracę magisterską popartą naukowymi dowodami na ten temat napisać
)
Ponadto społeczeństwo amerykańskie składa sie, jak każde z ludzi otyłych ,nie otyłych dbających o zdrwie ,dietę i tych nie dbających.Czy pan doktor dysponuje jakimiś danymi ,że wsród ludzi otyłych i nie dbających o zdrowie i zestresowanych zachorowalnośc i wyleczalnośc nowotworów jest taka sama jak wśród tych dbających Chętnie bym się z nimi zapoznała ,gdyż sama mam nieco odmienne zdanie na ten temat. Ostatnio czytałam publikacje ,że w St. Zjednoczonych ogromny problem stwarza diagnostyka ludzi otyłych,gdyż bardzo trudno zrobić im badania typu USG czy Tk ze wzg na tuszę i że niestety umierają bardzo młodo- niezdiagnozowani.
Zdrowy tryb życia dbanie o siebie ,sport ( który podnosi poziom endorfin) ma sens w chorobie nowowtworowej także ze wzgl psychologicznych daje nam poczucie ,że coś robimy ,że walczymy o to wpływa na lepsze samopoczucie psychiczne a lepsze samopoczucie psychiczne to lepsza praca ukł immunologicznego
Niedawno w tv prof Szylik onkolog wypowiadał się o wpływie dobrego samopoczucia, przekonania o tym ,że da się wygrać z chorobą na pracę ukł immunologicznego i ma rację.Dziedzina nauki zajmująca się tymi procesami rozwija sie bardzo dynamicznie Przykładowo jeśli ogromny stres jest wstanie wywołać w naszym org wiele objawów psychosomatycznych typu zawroty głowy ,kaszel, ból mięsni to należy sobie właśnie uświadomić jak ogromny ma wpływ na nasz ukł immunologiczny i jednocześnie nie boję sie stwierdzić ,że przy dobrym samopoczuciu może mieć zupełanie odwrotny wpływ.Dlatego MIchalinko postawa męża jest fantastyczna i naprawdę powinnien ją kontynuować z tego co wiem mąż nawet rzucił palenie? i to tez wg lek nie ma znaczenia -zabawne
Trzymam za Was kciuki i za nas wszystkich nie zależnie od tego co będzie działania takie mają sens poparty badaniami naukowymi.