Chciałam w imieniu rodziny Basi podziękować za wpisy na forum: kondolencje oraz za okazaną pomoc i wsparcie, jakie otrzymała od Was Basia. To miłe, że tak wiele osób o niej pamięta. Ciężko jest pogodzić się z jej odejściem. Rozmawiałam z Basią na tydzień przed jej śmiercią, pytała:" czy , wyjdzie z tego"?..."odpowiedziałam, że tak"... (wierzyłam w to do końca). Tego dnia poczuła się znacznie lepiej, wróciły jej siły i optymizm. Niestety stało się inaczej...Została pustka, żal i tęsknota. Jej 5 letnia córeczka, codziennie używa słów "jak mama wróci do domu..." A mężowi Basi z bólu pęka serce. Na szczęście zdecydował się skorzystać z pomocy psychologa. Wiem, że Basia chciałaby wszystkim chorym na czerniaka powiedzieć, że nigdy nie wolno się poddawać, to że jej się nie udało, nie znaczy, że innym się nie uda. Nie chciałaby, aby jej śmierć Was przestraszyła, czy zniechęciła do leczenia, walki...
Podaję linki do zdjęć Basi oraz strony pamiętamy- zapal świeczkę:
http://zapodaj.net/cc80ba6c855c5.jpg.html
http://zapodaj.net/10f457a7e4d75.jpg.html
http://barbarabielatpiork...om.pl/index.php